Spłonęło ponad 1300 bambusowych chat, które dawały schronienie kilkunastu tysiącom Nepalczyków. W latach 90. opuścili oni Bhutan po ostrych zamieszkach spowodowanych konfliktami religijnymi.
Organizacje międzynarodowe i nepalski rząd wysłały pogorzelcom pierwszą pomoc w postaci wody i żywności.
Mimo ogromnego zasięgu pożaru, nikt nie zginął, zaledwie kilka osób odniosło obrażenia. Obóz, który spłonął, był jednym z siedmiu tego typu istniejących w Nepalu. W sumie mieszka w nich ponad sto tysięcy uchodźców.