Duterte bywa porównywany do Donalda Trumpa, nie ze względu na bogactwo, bo nie jest miliarderem. Jest politykiem równie kontrowersyjnym, zwolennikiem zaprowadzania porządku i zabijania przestępców. Głosi politykę "zero tolerancji dla bandytów". Wprowadzał ją skutecznie w życie w półtoramilionowym mieście Davao na południu kraju, którego jest od 22 lat burmistrzem.

Niegdysiejsza stolica przemocy, uchodzi teraz za wyjątkowo spokojne miejsce. Burmistrz Duterte wprowadził między innymi zakaz sprzedaży alkoholu w nocy i ograniczył prędkość, z jaką młodzi ludzie mogą się poruszać motocyklami po mieście.

Od dawna był popularny, ale wcześniej wstrzymywał się ze startem w wyborach prezydenckich. Teraz zmienił zdanie i wystartował jako kandydat lewicowej populistycznej partii PDP-Laban, której jest szefem.

Niektórzy obawiają się, że stanie się nowym dyktatorem, pamięć o poprzednim - Ferdinandzie Marcosie (rządził w latach 1965-86), jest żywa. Syn dyktatora, o takim samym imieniu i nazwisku, zostanie prawdopodobnie wiceprezydentem.

Wybory wiceprezydenta odbywały się jednocześnie z prezydenckimi i parlamentarnymi. Przewaga Ferdinanda Marcosa juniora, zwanego Bongbong, po przeliczeniu trzech czwartych głosów była niewielka, ale chyba nie do nadrobienia przez rywali.

Reklama
Reklama

Duterte pokonał w poniedziałkowym starciu panią senator Grace Poe i kandydata Partii Liberalnej Mara Roxasa. Szefem tego ugrupowania jest dotychczasowy prezydent Benigno Aquino III, który nie mógł wystartować, bo ordynacja przewiduje tylko jedną sześcioletnią kadencję z rzędu (możliwy będzie jego start w następnych wyborach).

Po przeliczeniu czterech piątych głosów Duterte miał 38,6-procentowe poparcie, a Poe i Roxas kilkanaście uzyskali punktów procentowych mniej. Nie ma drugiej tury, zwycięzca nie musi zdobyć ponad połowy głosów.

Duterte wygrał mimo że obecny prezydent Aquino, za którego kadencji Filipiny miały dobre wyniki ekonomiczne, porównywał go w czasie kampanii do Hitlera. Duterte jest oskarżany o wspieranie szwadronów śmierci, które w rządzonym przez niego mieście Davao dopuściły się wielu egzekucji na przestępcach, zwłaszcza związanych z handlem narkotykami.

Duterte będzie stał na czele 100-milionowego kraju Azji Wschodniej (jako prezydent i szef rządu).