Karimow rządzi 30-milionowym Uzbekistanem, najludniejszą z pięciu byłych radzieckich republik w Azji Środkowej, od roku 1989. Stanowisko prezydenta wolnego kraju sprawuje od 29 grudnia 1991 roku. Skrócenie kadencji prezydenckiej z siedmiu do pięciu lat umożliwiło mu startowanie po raz kolejny w wyborach.

- Osoba rządzącego prezydenta dominowała w politycznym krajobrazie, nie było rzeczywistej alternatywy politycznej - uznała Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Jeszcze nigdy żadne wybory w Uzbekistanie nie zostały uznane przez Zachód za wolne i uczciwe - przypominał Reuters. Nigdy też nie poszły za tym realne działania wspólnoty międzynarodowej wobec uzbeckiego satrapy.

Karimow twierdzi, że broni świeckiego Uzbekistanu przed groźbą radykalnego fundamentalizmu islamskiego. Obrońcy praw człowieka z kolei oskarżają Karimowa o naruszanie podstawowych wolności, blokowanie demokracji i całkowite zdławienie opozycji.

Steve Swerdlow, działacz Human Rights Watch (HRW) w Azji, powiedział, że każda kolejna reelekcja Karimowa pogarsza sytuację mieszkańców Uzbekistanu. Swerdlow uważa, że czas najwyższy aby Stany Zjednoczone i Unia Europejska zaczęły naciskać w sprawie przeprowadzenia reform w kraju.

Aktywista HRW zwrócił także uwagę na uzbecki system sprawiedliwości, w którym torturowanie obywateli jest na porządku dziennym. Raport HRW z grudnia 2011 na 107 stronach jasno podkreślał, że problem łamania praw człowieka i tortur, nie tylko istnieje, ale także się nasila. Wymienione w raporcie tortury to m.in: oblewanie więźniów wrzącą wodą, bicie pałką gumową, wieszanie za nadgarstki i kopanie po genitaliach, zbiorowe gwałty i inne wykorzystywanie seksualne, duszenie torbą z tworzywa sztucznego oraz podtapianie.

Natomiast w raporcie z ubiegłego roku, organizacja zwraca uwagę na fakt uwięzienia ze względów politycznych od 10 do 12 tys. osób. Tymczasem Zachód nadal dostarcza broń Uzbekistanowi. Warto przypomnieć, że strategiczny sojusz USA i NATO z reżimem Karimowa zawrato w trudnej dla Zachodu sytuacji pogarszających się relacji z Pakistanem. Od września 2011 roku, kiedy Pakistan zablokował korytarz dostaw lądowych dla sił amerykańskich w Afganistanie, pozostała tylko jedna opcja – Uzbekistan. Wówczas 75% zaopatrzenia do Afganistanu z Europy, przybywało do uzbeckiego Termez.

Transparency International umieściła Uzbekistan w gronie 10 najbardziej skorumpowanych państw świata.