Jakie wezwania stoją przed Chinami pod nowym kierownictwem?

Steve Tsang:

Trudno odpowiedzieć na tak postawione pytanie, gdyż wezwania dla nowych władz są inne niż dla całego kraju. Chiny wymagają gruntownego remontu w dziedzinie gospodarki, środowiska i w sferze politycznej konieczna byłaby demokratyzacja kraju i wprowadzenia rządów prawa. Nowe władze ograniczą zapewne swe działania do walki z korupcją, zajmą się też środowiskiem, ale na pewno nie są gotowe do przeprowadzenia demokratycznych reform. Ich troską będzie zachowanie przywództwa partii.

Oznacza to, że nowe władze będą się starały zagwarantować wzrost gospodarczy na dotychczasowym poziomie?

Nie było jeszcze przypadku, aby jakikolwiek kraj utrzymywał wzrost 10 proc. przez całą dekadę, jak w Chinach. Tego nie da się już powtórzyć. A spodziewany spadek tempa wzrostu oznacza narastanie napięć społecznych w kraju, w którym dane na temat przepaści ekonomicznej pomiędzy poszczególnymi warstwami są tajemnicą państwową. W konsekwencji można się spodziewać wybuchu niezadowolenia społecznego. W najbliższych latach niewiele się jednak zmieni.

Czy zwiększając wydatki na zbrojenia, Chiny stają się zagrożeniem dla swych sąsiadów, zwłaszcza Japonii?

W moim przekonaniu Chiny nie rozpoczną wojny, co nie oznacza, że spory terytorialne znikną. Może dojść do eskalacji konfliktu z Japonią, ale na prowadzeniu otwartej wojny nowemu kierownictwu z całą pewnością nie zależy. Zbrojąc się, Chiny nadrabiają lata zastoju w budowaniu nowoczesnej armii.

Chińska gospodarka będzie niedługo większa od amerykańskiej. Jakie mogą być tego konsekwencje?

To nie ma żadnego większego znaczenia. Jest to czysta arytmetyka, gdyż z jednej strony mamy do czynienia z krajem o 1,3 mld ludności, a z drugiej niemal czterokrotnie mniejszym. Chiny będą oczywiście działać bardziej ekspansywnie na świecie, np. w Afryce, ale to jest konsekwencją posiadania jednej z najbardziej otwartych gospodarek świata, a nie wynikiem wyłącznie kalkulacji politycznych. W mojej ocenie nie dojdzie na tym tle do konfliktu z USA.