Według danych tybetańskiego rządu na wychodźstwie, w ostatnich tygodniach zginęło w Tybecie około 140 osób, a kilkaset zostało rannych.
W modlitwach wzięły udział setki Tybetańczyków w różnym wieku przebywających w Indiach. Dalajlama podkreślił, że ostatnie wystąpienia w Tybecie zadały kłam chińskiej propagandzie, iż jedynie niewielka grupka tybetańskich emigrantów jest niezadowolona z obecnej sytuacji w tym regionie. Według Dalajlamy pokojowe protesty i demonstracje pokazały, jak wielkie wśród Tybetańczyków jest niezadowolenie z chińskiej dominacji. Dalajlama podkreślił, iż rozwiązanie problemu tybetańskiego powinno nastąpić w ramach określonych przez chińską konstytucję, która gwarantuje wszystkim mieszkańcom prawo do zachowania własnej tożsamości oraz tradycji religijnej. Jednocześnie zauważył, że to konstytucyjne prawo jest w Tybecie nieustannie gwałcone przez chińskie władze.
Przywódca Tybetańczyków wyraził wdzięczność tym wszystkim światowym przywódcom oraz rządom i parlamentom, które wyrażają solidarność z aspiracjami narodu tybetańskiego. Swoich rodaków wezwał do przestrzegania zasady zaniechania przemocy i prowadzenia walki metodami pokojowymi.