Zatrudniający co najmniej 20 osób musi wypłacić odprawę pieniężną, jeśli do rozwiązania stosunku pracy dochodzi z przyczyn niedotyczących pracownika. Wynika to z art. 8 ustawy z 13 marca 2003 r. ?o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (DzU nr 90, poz. 844 ze zm., dalej ustawa). Przepis ten stosuje się do zwolnień grupowych, jak i indywidualnych określonych w art. 10 tej ustawy. Jednak przy tych ?indywidualnych odprawa przysługuje tylko wtedy, gdy przyczyny niedotyczące etatowca były wyłącznym powodem rozwiązania angażu.
Propozycja ?nie do przyjęcia
Do rozwiązania stosunku pracy może dojść zarówno wskutek wypowiedzenia umowy, porozumienia stron, jak w wyniku odrzucenia przez pracownika zaproponowanych mu przez szefa nowych warunków pracy lub płacy (art. 42 k.p.). Złożenie bowiem wypowiedzenia zmieniającego powoduje, że jeśli podwładny nie przyjmie nowych zasad, jego umowa rozwiąże się po okresie wypowiedzenia.
W praktyce wątpliwości budzi to, czy firma musi wypłacić pracownikowi odprawę, jeśli angaż rozwiąże się ?w wyniku wypowiedzenia zmieniającego. W orzecznictwie sądowym przyjmuje się, że prawo do odprawy przy wypowiedzeniu z przyczyn niedotyczących personelu może przysługiwać nawet wtedy, gdy podwładny odmówi przyjęcia nowych warunków, ponieważ stosunek pracy rozwiązuje się wskutek wypowiedzenia pracodawcy, którego warunków pracownik nie ma obowiązku akceptować. Sąd Najwyższy w wyroku z 27 maja 2014 r. (II PK 236/13) wskazał ponadto, że dokonywanie wypowiedzeń zmieniających, o których szef z góry wiedział lub mógł zakładać, że zostaną odrzucone przez pracowników, zmierza do oczywistej restrukturyzacji zatrudnienia. W takim przypadku firma musi dać od?prawę.
Podobnie w wyroku z 12 sierpnia 2009 r. (II PK 38/09) SN wyjaśnił, że rozwiązanie angażu na skutek odmowy przyjęcia proponowanych warunków zatrudnienia może stanowić współprzyczynę tego rozwiązania. Zasadnicze znaczenie ma tu ocena, czy proponowane warunki były na tyle niekorzystne, że można było z góry zakładać, że pracownik ich nie przyjmie. Ocena tego należy do sądu.
Powinien zaakceptować
Tylko jeśli odmowa pracownika nie zasługiwała na aprobatę ze względu na złożenie odpowiedniej propozycji utrzymania dalszego zatrudnienia, odmowę można zakwalifikować jako „współprzyczynienie się" do rozwiązania stosunku pracy. Wtedy etatowiec nie dostanie odprawy za rozwiązanie stosunku pracy ?z przyczyn niedotyczących pracownika. Będzie tak, gdy ?z uwagi na interes pracownika i firmy oraz rodzaj i charakter zaproponowanej pracy w zasadzie można oczekiwać, że podwładny powinien przyjąć zaoferowane mu nowe warunki. Jak wskazywał SN w wyroku z 7 lipca 2000 r. (I PKN 728/99), ocena „wyłączności" przyczyny rozwiązania stosunku pracy (art. 10 ust. 1 ustawy) powinna uwzględniać, że jednym z motywów rozwiązania przez szefa angażu jest odmowa pracownika przyjęcia proponowanych mu nowych warunków. Jeżeli odmowa nie zasługuje na aprobatę i stanowi jeden z motywów decyzji pracodawcy, to przyczyna z art. 1 ust. 1 ustawy nie jest wyłączna. O tym, czy ?w konkretnym przypadku nowe warunki pracy były do zaakceptowania przez etatowca, rozstrzyga sąd.
Przykład
Pani Ewa była zatrudniona na umowę na czas nieokreślony jako szwaczka w firmie zatrudniającej 23 pracowników. Zakład miał problemy finansowe, dlatego musiał częściowo zmienić profil działalności. Złożył więc pani Ewie wypowiedzenie zmieniające, w którym zaproponował jej pracę na stanowisku prasowaczki ?z dotychczasowym wynagrodzeniem. Kobieta nie zgodziła się na to i jej umowa rozwiązała się po okresie wypowiedzenia. Firma wydała ?jej świadectwo pracy. Wówczas pani Ewa zażądała wypłaty odprawy pieniężnej. Gdy firma odmówiła, zwolniona złożyła pozew do sądu. Uzasadniała, że do rozwiązania doszło wyłącznie z przyczyn dotyczących zakładu. Sąd jednak oddalił jej powództwo. Uznał, że do rozwiązania nie doszło wyłącznie z przyczyn niedotyczących pracownika, gdyż istotną współprzyczyną była odmowa przyjęcia nowych warunków pracy, które dla sądu były możliwe do zaakceptowania.
—Ryszard Sadlik jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach