Pracownik musi uprzedzić szefa o tym, że został wezwany przez sąd w charakterze świadka. Podaje długość nieobecności oraz dostarcza mu wezwanie do osobistego stawienia się przed sądem w charakterze świadka ze swoją notatką, że potwierdza obecność (§ 2 i 6 rozporządzenia o usprawiedliwianiu nieobecności w pracy).

Wysokość limitu

Za czas takiego zwolnienia od pracy zakład nie wypłaca wynagrodzenia, lecz wystawia wezwanemu zaświadczenie określające wysokość pensji, jaką wówczas otrzymałby, o tzw. utraconym zarobku. Na tej podstawie zatrudniony może domagać się od sądu odszkodowania za utracony zarobek w wysokości przeciętnej dniówki za dzień nieobecności w pracy z tego powodu.

Jednak stawka dzienna ekwiwalentu nie może przekraczać 4,6 proc. kwoty bazowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe określonej w ustawie budżetowej, czyli obecnie nie może przekraczać 81,26 zł dziennie (kwota bazowa 1766,46 zł x 4,6 proc., art. 85 – 87 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, tekst jedn. DzU z 2010 r. nr 90, poz. 594 ze zm.).

Pracownik dostaje odszkodowanie za utracony zarobek także, jeżeli nie został przez sąd wysłuchany z powodu przewlekłości sprawy.

Oprócz tego przysługuje mu od sądu zwrot kosztów:

- podróży z miejsca zamieszkania do miejsca wykonania czynności sądowej,

-noclegu,

-utrzymania w miejscu przesłuchania

według przepisów o podróżach służbowych w kraju w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej.

Co uwzględnić

Utracony zarobek, jaki pracodawca podaje dla wymienionych celów w zaświadczeniu, liczymy jak ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy (art. 85 ust. 2 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, tekst jedn. DzU z 2010 r. nr 90, poz. 594 ze zm.).

Stosujemy zatem § 14 – 18 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 8 stycznia 1997 r. w sprawie szczegółowych zasad udzielania urlopu wypoczynkowego, ustalania i wypłacania wynagrodzenia za czas urlopu oraz ekwiwalentu pieniężnego za urlop (DzU nr 2, poz. 14 ze zm., dalej rozporządzenie urlopowe). Do podstawy wymiaru utraconego zarobku wchodzą więc następujące składniki wynagrodzeń:

-w stałej kwocie miesięcznej – w wysokości należnej w miesiącu, kiedy wystąpiła absencja w pracy w związku ze stawiennictwem w sądzie,

-zmienne za okresy nie dłuższe niż miesiąc – w średniej wartości wypłaconej pracownikowi podczas trzech wcześniejszych miesięcy,

-w stałej stawce miesięcznej i zmienne za okresy dłuższe niż miesiąc – w przeciętnej wysokości wypłaconej w ciągu 12 uprzednich miesięcy.

Tak oszacowaną podstawę wymiaru dzielimy przez współczynnik ekwiwalentu (w 2012 r. jest to 21), a uzyskaną stawkę dzienną mnożymy przez tyle dni, ile trwała nieobecność w pracy.

Stawki dziennej ekwiwalentu nie dzielimy przez normę dobową czasu pracy, ponieważ art. 85 ust. 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych mówi o rekompensacie za przeciętny dzienny zarobek.

Przykład

Pan Adam, pracownik niepełnosprawny w stopniu umiarkowanym, zatrudniony na 3/4 etatu (według dobowej normy czasu pracy siedem godzin), otrzymuje 1900 zł płacy zasadniczej i zmienne premie miesięczne od 10 do 50 proc. pensji zasadniczej. Pracę wykonuje w równoważnym systemie czasu pracy.

Dostał wezwanie z sądu cywilnego do stawienia w  charakterze świadka 20 lipca 2012 r.,  kiedy powinien przepracować siedem godzin. W 2012 r. dostał w czerwcu 200 zł premii, w maju 255 zł, a w kwietniu 234 zł. Obowiązujące u pracodawcy przepisy płacowe nie przewidują zachowania prawa do wynagrodzenia za czas takiej absencji.

Aby uzyskać kwotę utraconego zarobku w dniu wezwania do sądu, liczymy po kolei:

a) podstawę wymiaru utraconego zarobku

- pensja zasadnicza 1900 zł

-zmienne premie (200 zł + 255 zł + 234 zł) : 3 miesiące = 229,67 zł

-razem podstawa wymiaru 1900 zł + 229,67 zł = 2129,67 zł

b) dzienną stawkę godzinową utraconego zarobku, dzieląc podstawę wymiaru przez współczynnik ekwiwalentu właściwy do wymiaru czasu pracy pracownika (15,75)

2129,67 zł : 15,75 zł = 135,22 zł

Dzienną stawkę ograniczamy do górnego limitu 81,26 zł.

c) finalną kwotę utraconego zarobku 81,26 zł x 1 dzień = 81,26 zł

Sąd powinien wypłacić pracownikowi ekwiwalent w wysokości 81,26 zł.

Przykład

Pani Regina jest pełnoetatowym handlowcem. Została wezwana do stawiennictwa przed sądem cywilnym 20 lipca 2012 r. jako świadek. Kobieta otrzymuje wyłącznie wynagrodzenie prowizyjne. W 2012 r. uzyskała w  czerwcu 3400 zł prowizji brutto, w maju 3700 zł brutto i w kwietniu 2900 zł brutto.

Obowiązujące u pracodawcy przepisy płacowe nie przewidują zachowania prawa do wynagrodzenia za czas takiej absencji.

Utracony zarobek, jaki powinien jej zrekompensować sąd, kalkulujemy tak:

a) podstawa wymiaru – średnia kwota prowizji z wypłaconych w czerwcu, maju i kwietniu
2012 r. (3400 zł + 3700 zł + 2900 zł): 3 miesiące = 10 000 zł : 3 = 3333,33 zł,

b) stawka dzienna utraconego zarobku – podstawę wymiaru dzielimy przez współczynnik ekwiwalentu (21) 3333,33 zł : 21 = 158,73 zł, którą ograniczamy do górnego ustawowego limitu 81,26 zł,

c) finalna kwota utraconego zarobku 81,26 zł x 1 dzień = 81,26 zł.

Strona w postępowaniu bez pieniędzy

Rekompensata utraconego zarobku nie przysługuje podwładnemu wezwanemu przez sąd cywilny w charakterze strony postępowania.

On będzie mógł się domagać takiego ekwiwalentu i zwrotu innych kosztów tylko w razie wygranej i to nie od sądu, lecz od drugiej, przegranej strony (interpretacja departamentu prawnego Głównego Inspektoratu Pracy z 21 lipca 2009 r., GPP-110-4560-46/09/PE/RP).