Dziś dla pracowników nie jest już atrakcją integracyjny wyjazd do hotelu w lesie, wykwintna kolacja z koleżankami z biura w długich sukniach i uścisk dłoni prezesa spółki. To przeżytek.

Zwłaszcza pracownicy, którzy szybko wchodzą w kontakty interpersonalne, np. przedstawiciele handlowi, szukają adrenaliny. Nie tylko uczestnicy tak zwanych kroplówek cyklicznych, czyli spotkań, których pierwszą część stanowi podsumowanie wyników sprzedaży, a drugą gry integracyjne, liczą na więcej.

[srodtytul] Decyzja właścicielska[/srodtytul]

– Firma może zawsze podarować pracownikowi to, co chce. Nie ma żadnych regulacji prawnych, które by to ograniczały – tłumaczy Witold Polkowski, ekspert Pracodawców RP. – Jeżeli chce dać mu prywatnie mercedesa, ma do tego prawo. Inni pracownicy nie powinni w takiej sytuacji protestować czy czuć się niedowartościowani, bo z pewnością wyróżnienie w postaci auta nie wynika z systemu wynagradzania w danej firmie czy obowiązującego tam regulaminu. To jest decyzja właścicielska – dodaje ekspert.

[wyimek] Dodatkowe korzyści mają zmotywować do wydajniejszej pracy [/wyimek]

Według niego każdy potrzebuje motywacji do pracy. Podwładny oczekuje, by przełożony pokazał mu, że go ceni, powiedział, że jest dobry i chętnie widziany zespole. Właśnie oferowanie przez firmę czegoś szczególnego, ponadstandardowego jest ważnym elementem indywidualnego motywowania pracownika do zdwojonego wysiłku. Może to być luksusowy pakiet medyczny, pakiet wartościowy do samochodu służbowego, wysokiej klasy laptop czy telefon komórkowy, ekskluzywny wyjazd zagraniczny czy specjalistyczne półroczne szkolenie w brytyjskiej kancelarii adwokackiej.

Z kolei Piotr Sarnecki, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, uważa, że współpraca pracowników podczas gier terenowych (paintball, bieg z krótkofalówkami, imprezy surwiwalowe, pływanie na desce) pozwala na poznanie się w warunkach innych niż te, które panują w firmie. – One integrują, pozwalają na lepszą pracę – tłumaczy.

[srodtytul]Odmowa bez konsekwencji[/srodtytul]

Zatrudniony może się oczywiście nie zgodzić na udział w imprezie integracyjnej poza godzinami pracy i nie powinien z tego powodu ponieść żadnych konsekwencji służbowych. Jeśli chce np. swój czas poświęcić rodzinie, to ma do tego prawo, chyba że impreza jest częścią cyklu szkoleń pracowniczych – zwraca uwagę Izabela Błaszkiewicz z kancelarii Nowakowski i Wspólnicy.

[srodtytul]Ekstremalnie, ale bezpiecznie[/srodtytul]

Prawniczka przypomina też, że podczas każdej imprezy pracodawca musi zadbać o bezpieczeństwo osób biorących w niej udział, zwłaszcza jeśli ma ona charakter ekstremalny. Jest szczególna grupa pracowników, np. handlowców, których motywują nie tylko premie od wysokości sprzedaży, ale różne inne atrakcje, które gwarantują pracodawcy. Mogą to być wyjazdy zagraniczne w wyjątkowe miejsca, skakanie ze spadochronem, spływy kajakowe w ekstremalnych warunkach, polowania.

Pracownicy oczekują takich form doceniania i firmy ścigają się w wymyślaniu nowych atrakcji niepraktykowanych przez konkurencję.

[srodtytul]Ryzykowne pomysły[/srodtytul]

– Podczas wyjazdów organizuje się różne konkursy służące zacieśnieniu więzi i integracji – mówi Iwona Jaroszewska-Ignatowska, radca prawny z Kancelarii Prawa Pracy Iwona Jaroszewska-Ignatowska. Opowiada o rozbieranym grillu urządzonym podczas jednej z imprez.

Taki proceder jest jednak bardzo ryzykowny, bo przepisy zabraniają molestowania seksualnego, a jest nim również molestowanie werbalne, np. opowiadanie dowcipów czy prawienie niewybrednych komplementów. Może też mieć ono charakter wzrokowy. – Tak więc imprezy, podczas których półnadzy pracownicy siedzą przy stole i grają w karty, nie powinny się dziś zdarzyć – puentuje prawniczka.