Ponad 230 pracowników Zakładów Metalowych Mesko w Skarżysku-Kamiennej w województwie świętokrzyskim zadeklarowało do końca września rezygnację z pracy w ramach programu dobrowolnych odejść, który od października jest realizowany w firmie.
Pracownicy, którzy nabyli uprawnienia emerytalne, przedemerytalne, a także ci, których uprawnienia wynikają z tytułu pracy w warunkach szkodliwych, mogli zadeklarować chęć skorzystania z programu, który powstał w porozumieniu ze związkami zawodowymi. Do programu kwalifikowało się 250 osób z 1776 zatrudnionych w Mesko.
[srodtytul]Składowe odpraw[/srodtytul]
Program w tej firmie przewiduje odprawy zależne od stażu pracy, na które składają się:
- określona wielokrotność pensji,
- świadczenie przewidziane ustawą o zwolnieniach grupowych – od jednej do trzech średnich pensji,
- nagrody jubileuszowe i bonus finansowy.
Podobne programy były wdrażane na początku tego roku np. w zakładach Azoty Tarnów. Pracownikom nabywającym uprawnienia do ubiegania się o przyznanie świadczenia przedemerytalnego w 2009 r., którzy złożyli pisemny wniosek o rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron do 14 lutego tego roku i z którymi zakład pracy rozwiązał umowę o pracę, przysługiwała odprawa w wysokości 20 tys. zł plus 700 zł za każdy miesiąc brakujący do uzyskania wcześniejszej emerytury.
[srodtytul]Zatrzymaj najlepszych[/srodtytul]
Jeszcze w 1998 r., kiedy górnicy walczyli z rządem o cenę swojego dobrowolnego odejścia z nierentownych kopalń, tego typu programy zawierały radykalne ustalenia, np. takie, które dawały prawo do wysokiej odprawy, ale jednocześnie zakazywały ponownego zatrudniania w górnictwie. Skutek tego obecnie jest taki, że brakuje wykwalifikowanej kadry do pracy.
W niektórych sprywatyzowanych przedsiębiorstwach inwestorzy oprócz pakietu socjalnego opracowywanego najczęściej ze związkami zawodowymi, gwarantującego nawet kilkuletnie zatrudnienie, z reguły już samodzielnie przygotowywali dużo korzystniejsze niż górnicze programy zachęcające pracowników do dobrowolnych odejść. Z wysokimi odprawami trzeba bowiem uważać, aby z firmy nie odeszli ci, którzy są jej najbardziej potrzebni.
Dlatego [b]firmy selekcjonują kadrę, która ich zdaniem byłaby trudna do zastąpienia, i wyłączają ją z programu odejść.[/b] Najczęściej oferty dotyczą pracowników zbliżających się do wieku emerytalnego. Są one tak skonstruowane, aby pracownik bezpiecznie mógł doczekać do uzyskania prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego.
[srodtytul]Urlop zamiast programu[/srodtytul]
Część firm, które zdają sobie sprawę z tego, jak cennym kapitałem jest wykwalifikowana załoga, stara się ją zatrzymać, proponując zamiast odpraw za odejście płatne długoterminowe urlopy. W tym czasie pracownicy z reguły dostają część wynagrodzenia, a firma oszczędza, zmienia struktury, szuka kontraktów itp. W razie poprawy koniunktury pracownicy mogą wrócić z urlopów.
Zdarzają się też firmy (najczęściej produkcyjne), które w czasie kryzysu i zmniejszonego zapotrzebowania na ich towary nie zwalniają pracowników, ale za okres bez pracy wypłacają im wynagrodzenie przestojowe.
[srodtytul]Bez redukcji[/srodtytul]
Firma, która planuje wprowadzić program dobrowolnych odejść, a nie chce zwalniać na podstawie ustawy o tzw. zwolnieniach grupowych, musi bardzo dokładnie analizować każdy przypadek rozwiązania umowy z pracownikiem.
Załóżmy, że przedsiębiorstwo zatrudnia ponad 2 tys. osób. Pracodawca znalazł się w trudnej sytuacji na rynku pracy i jest zmuszony zredukować załogę. Zastanawia się jednak, czy w przypadku, gdy do zwolnienia za porozumieniem stron zgłosi się 50 osób w danym miesiącu, będzie musiał zastosować tryb zwolnień grupowych. Tego jednak chce uniknąć. W jaki sposób ma to zrobić i jak rozstać się w danym miesiącu z więcej niż 30 osobami?
Zgodnie z art. 1 ust. 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169524]ustawy o zwolnieniach grupowych[/link] do liczb zwalnianych pracowników, od których zależy zakwalifikowanie zwolnienia jako zwolnienia grupowego, wlicza się porozumienia rozwiązujące stosunek pracy zawarte z inicjatywy pracodawcy, jeżeli jest ich przynajmniej pięć. Jeżeli zatem na podstawie porozumienia ze związkami dojdzie do zawarcia co najmniej 30 porozumień w okresie 30 dni, wówczas będzie to zwolnienie grupowe.
[srodtytul]Bez odwołania[/srodtytul]
Jeżeli zostanie przekroczony próg masowej redukcji personelu, wówczas pracodawca powinien przeprowadzić procedurę zwolnień grupowych. Naruszenie trybu powoduje, że wypowiedzenia dokonane przez pracodawcę są wadliwe i pracownicy mogą się od nich skutecznie odwoływać. Nie będą mieć jednak takiej prawnej możliwości, jeśli ich stosunki pracy zostaną rozwiązane na mocy porozumienia stron. Od tego bowiem trybu rozwiązania stosunku pracy pracownicy nie mogą się odwoływać.
[ramka][b]Uwaga[/b]
Maksymalna odprawa ze zwolnień grupowych to aktualnie [b]19 tys. 140 zł[/b]. Tymczasem kwoty oferowane za dobrowolne odejścia mieszczą się w przedziale [b]10 – 60 tys. zł[/b].[/ramka]