Taki wniosek płynie z wyroku, który Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał 19 kwietnia 2016 r. w sprawie C-441/14 Dansk Industri (DI) w imieniu Ajos A/S przeciwko spadkobiercom Karstena Rasmussena.

Prounijna wykładnia przepisów krajowych skutkuje nawet ich wyłączeniem, jeżeli kłóci się to z ogólną zasadą prawa UE o niedyskryminacji ze względu na wiek. Ma ona swoje źródło w tradycjach konstytucyjnych państw UE. Gwarantuje ją art. 21 Karty praw podstawowych i konkretyzuje dyrektywa 2000/78 z 27 listopada 2000 r.

Zasadę niedyskryminacji należy uważać za ogólną zasadę prawa Unii. Ma ona pierwszeństwo przed zasadą pewności prawa i ochrony uzasadnionych oczekiwań jednostek stosujących się do prawa krajowego.

Jeśli przepisy krajowe są sprzeczne z zasadą niedyskryminacji, w szczególności gdy wykładnia tego prawa w orzecznictwie krajowym byłaby wbrew tej zasadzie, sąd rozpatrujący spór musi pominąć takie orzecznictwo i dokonać wykładni przepisów krajowych zgodnie z dyrektywą UE. Gdyby zaś prowadziło to do wykładni wbrew prawu, sąd ma obowiązek odstąpić od stosowania przepisów krajowych naruszających zasadę niedyskryminacji, mimo że dyrektywa nie ma bezpośredniego skutku w relacjach między jednostkami.

O co chodziło

Orzeczenie TSUE z 19 kwietnia 2016 r. (C-441/14) zapadło w sporze dotyczącym odmowy wypłaty zwolnionemu pracownikowi odprawy za rozwiązanie stosunku pracy. Firma Ajos wypowiedziała umowę Karstenowi Rasmussenowi, bo ukończył 60 lat. Osiągnięcie tego wieku uprawniało go do emerytury finansowanej z pracowniczego programu emerytalnego w Ajos. Rasmussen został niejako wysłany przymusowo na emeryturę. Tymczasem zgodnie z prawem duńskim odprawy wypłaca się zwalnianym, jeśli nadal pozostają na rynku pracy. Na dodatek utrwalona w orzecznictwie krajowym interpretacja przepisów przyznających odprawy zwalnianym wskazywała, że przejście pracownika na emeryturę po osiągnięciu ustawowego wieku emerytalnego pozbawia go prawa do tego świadczenia, nawet jeżeli ten pozostanie aktywny zawodowo. Po przejściu na emeryturę zakładową Rasmussen zatrudnił się na jakiś czas w innej firmie.

Związek zawodowy Dansk Formands Forening wniósł w imieniu Karstena Rasmussena powództwo przeciwko Ajos o zapłatę odprawy. Powołał się przy tym na wcześniejszy wyrok Trybunału Sprawiedliwości, który zapadł w podobnej sprawie przeciwko duńskiemu przedsiębiorstwu (C 499/08). Sąd pracy przyznał rację Rasmussenowi. Wskazał, że krajowa wykładnia przepisów, która pozbawia pracownika prawa do odprawy po osiągnięciu przez niego ustawowego wieku emerytalnego, narusza przewidzianą w UE ogólną zasadę niedyskryminacji ze względu na wiek i nie może być stosowana.

Firma Ajos – reprezentowana w sporze przez związek przemysłowy – zaskarżyła wyrok do Sądu Najwyższego. Podniosła, że w sprawie między jednostkami podlegającymi prawu duńskiemu sąd pracy nie mógł orzekać na podstawie interpretacji tych przepisów dokonanej przez Trybunał Sprawiedliwości w wyroku C-499/08. Wykładnia ta jest bowiem contra legem, a poza tym dokonano jej w dacie, w której istniał już stosunek pracy między nią a Karstenem Rasmussenem. Ajos argumentowała, że sąd krajowy nie mógł odstąpić od stosowania jasnego i jednoznacznego przepisu krajowego, nawet gdy uważał go za sprzeczny z prawem UE tylko na podstawie ogólnej zasady niedyskryminacji. Działanie sądu zmierzającego do uzyskania wykładni prawa krajowego zgodnego z prawem UE nie może bowiem naruszać zasady pewności prawa i ochrony uzasadnionych oczekiwań jednostki (w tym wypadku Ajos) postępującej zgodnie z jasną regulacją krajową. Przy czym odmowa przyznania racji pracownikowi w tym sporze nie oznacza, że nie jest on chroniony ze względu na działanie zasad prawa UE. Oddalenie jego roszczenia w sporze z pracodawcą nie pozbawia go prawa domagania się odszkodowania od państwa za złe wdrożenie przepisu unijnego.

Co orzekł Trybunał

Duński Sąd Najwyższy skierował w tej sprawie pytanie prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości. Prosił o rozstrzygnięcie wątpliwości o skuteczności przepisów dyrektywy 2000/78 w relacjach między jednostkami. W tym wyroku TSUE potwierdził, że ogólna zasada prawa Unii może być bezpośrednio stosowana między jednostkami, zwłaszcza w sprawach pracowniczych. A to dlatego że prawo krajowe – jeżeli jego zastosowanie opiera się na sprzecznej z prawem UE wykładni sądów krajowych – nie może prowadzić do pozbawienia pracowników ich praw. Przy tym bezpośrednie stosowanie tej zasady w stosunkach między jednostkami nie kłóci się z zasadą pewności prawa i powiązaną z nią zasadą ochrony uzasadnionych oczekiwań. TSUE odwołał się w tym zakresie do swoich wcześniejszych wyroków Mangold (C-144/04) i Kücükdeveci (C-555/07). Zasada pewności prawa nie może mieć pierwszeństwa przed niedyskryminacją ze względu na wiek, a w konsekwencji powodować, że zgodnie z prawem krajowym pracodawca jest zwolniony z wypłaty odprawy za rozwiązanie stosunku pracy.

Zdaniem autora

Przemysław Stobiński , radca prawny i starszy prawnik w Kancelarii CMS

Jak to wpływa na nasze prawo

Wyrok odpowiada na istotne pytanie, czy ogólna zasada prawa UE wyrażona w niepisany sposób, tak jak ma to miejsce przy niedyskryminacji ze względu na wiek, może pozbawiać prywatnego pracodawcę możliwości powoływania się na jednoznaczny przepis prawa krajowego, którego nie da się pogodzić z tą zasadą. Trybunał Sprawiedliwości potwierdził, że w stosunkach pracowniczych jest to możliwe. I to bez względu na to, czy prawo krajowe było w tym zakresie wystarczająco jasne i prounijna wykładnia tego przepisu przez sąd krajowy nie była możliwa (byłaby wykładnią contra legem).

Pracodawcy nie wolno przy tym powoływać się na przepisy krajowe lub unijne, które umożliwiają pokrzywdzonemu pracownikowi domaganie się odszkodowania od państwa za niewłaściwe wdrożenie przepisów prawa UE. Musi liczyć się z tym, że sąd krajowy, do którego wystąpi pracownik, stwierdzi niezgodność prawa krajowego z przewidzianą w prawie Unii ogólną zasadą niedyskryminacji ze względu na wiek. Na tej podstawie może orzec o prawie pracownika do określonego świadczenia, nawet jeżeli prawo krajowe jednoznacznie pozbawiało go tego świadczenia.

Wyrok ten nadaje nowe znaczenie prounijnej wykładni przepisów krajowych. Do tej pory rozumiano ją tak, że w żadnym razie nie może prowadzić do wykładni contra legem. Z tego orzeczenia wynika, że TSUE wymaga, aby sądy krajowe rozpoznające spory pracownicze rozstrzygały o prawach podwładnego w sposób zapewniający zgodność z prawem Unii, nawet jeżeli będzie to prowadzić do niestosowania jasnego i jednoznacznego przepisu krajowego. Jeżeli sporne uregulowanie krajowe narusza prawo UE, sąd ma obowiązek zapewnić jednostkom ochronę prawną gwarantowaną w przepisach Unii i pełną ich skuteczność.

Co ważne, sąd powinien stosować przepis unijny zinterpretowany na podstawie aktualnej wykładni dokonanej przez Trybunał Sprawiedliwości. Również wtedy, gdy rozstrzyga spory w stosunkach prawnych powstałych i ukształtowanych przed wydaniem konkretnego orzeczenia. Wykładnia TSUE dokonywana w zakresie kompetencji przyznanej mu w art. 267 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej wyjaśnia i precyzuje znaczenie oraz zakres przepisów UE, tak jak powinny być rozumiane i stosowane od chwili ich wejścia w życie.