Aktualizacja: 12.06.2020 09:31 Publikacja: 11.06.2020 15:31
Foto: AdobeStock
Pracodawcy chcą wiedzieć, o ile wzrośnie w przyszłym roku minimalne wynagrodzenie. We wrześniu 2019 r. prezes PiS Jarosław Kaczyński i w ślad za nim premier Mateusz Morawiecki zaproponowali gwałtowny wzrost najniższej pensji, najpierw do 2600 zł w 2020 i 3000 zł w 2021, do poziomu 4000 zł w 2024 r. W tym roku, ze względu na epidemię i wybory, negocjacje w tej sprawie rozpoczną się nie wcześniej niż po 12 lipca, czyli ewentualnej drugiej turze wyborów prezydenckich.
Kwoty miesięcznego dofinansowania z PFRON do wynagrodzeń pracowników z niepełnosprawnościami mają zostać podwyższone od lipca 2024, a nie od stycznia 2025 roku.
Jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu posłowie Koalicji Obywatelskiej złożą projekt ustawy, wprowadzający obowiązek podania widełek płacowych w ogłoszeniu o pracę - informuje radio RMF FM.
Minimalne wynagrodzenie za pracę nie będzie jednak równe pensji zasadniczej.
Od dodatku motywacyjnego przysługującego pracownikom m.in. pomocy społecznej odprowadzane są składki ZUS i podatek dochodowy. Należy od niego także naliczać i odprowadzać wpłaty do PPK. Tak jak od każdego innego składnika wynagrodzenia, od którego naliczane są składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Podwyższenie kar to za mało, aby ograniczyć naruszenia praw pracowników. Potrzebne są przede wszystkim rutynowe i niezapowiedziane kontrole inspekcji pracy.
W publikowanych ofertach zatrudnienia pracodawcy mają przedstawiać wysokość pensji proponowanej kandydatom na dane stanowisko.
Z danych GUS wynika, że górnictwo to jedna z najlepiej opłacanych branż w Polsce, z przeciętnymi zarobkami w okolicach 12 tys. zł brutto miesięcznie i medianą w okolicach 10 tys. zł. Czy te dane znajdują potwierdzenie w innych źródłach? Przy okazji niedawnej Barbórki sprawdzamy, ile zarabiają górnicy.
Przewoźnicy liczą, że rząd zgodzi się na zmiany zasad wyliczania wynagrodzeń kierowców i składek ZUS oraz pozwoli wliczyć diety i delegacje w koszty.
Nie dość, że pracodawcy rzadziej niż przed rokiem planują w I półroczu 2025 r. wzrost wynagrodzeń, to jeszcze ograniczają wysokość podwyżek.
Firmy rzadziej niż przed rokiem planują wzrost wynagrodzeń. Jednocześnie chcą ograniczyć wysokość podwyżek. Przyszły rok ma być dla pracowników pod tym względem znacznie gorszy.
Już prawie połowa Polaków dobrze ocenia swoje możliwości i perspektywy finansowe. To znacznie więcej niż jesienią zeszłego roku, choć w opiniach widać sporo rozbieżności - także wśród najlepiej zarabiających.
Połowa pracujących w Polsce zarabiała powyżej 6507 zł, a połowa mniej. W czerwcu płace wciąż były niższe niż w lutym i w marcu - wynika z raportu GUS „Rozkład wynagrodzeń w gospodarce narodowej w czerwcu 2024 r.”
Polscy przedsiębiorcy domagają się nowych zasada wynagradzania kierowców, wprowadzone dwa lata temu są zbyt kosztowne.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas