Strajk jest najdalej idącym uprawnieniem zbiorowości pracowników w celu ochrony ich praw, bez względu na to, czy dotyczy pracowników zakładu pracy, czy całej grupy zawodowej. Z drugiej strony nie jest możliwe przystąpienie do strajku bez wyczerpania wszystkich prawnych procedur.

Choć jest to z reguły działanie zbiorowości – czasem nawet na ogromną skalę, gdy dotyczy całych grup zawodowych – to konsekwencjami decyzji o przystąpieniu do strajku dotknięty jest każdy pracownik indywidualnie, a co za tym idzie i jego rodzina.

Bez zagrożenia etatu

Zgodnie z art. 23 ust. 1 ustawy z 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych (tekst jedn. DzU z 2019 r., poz. 174) udział w strajku zorganizowanym zgodnie z przepisami tej ustawy nie stanowi naruszenia obowiązków pracowniczych. Uczestnik protestu nie może więc ponosić z tego powodu konsekwencji dyscyplinarnych, ze zwolnieniem dyscyplinarnym włącznie.

Udział w legalnym strajku nie powoduje zatem automatycznego ustania więzi prawnej regulowanej przepisami indywidualnego prawa pracy. Ponadto okres przerwy w wykonywaniu pracy spowodowany udziałem w legalnej akcji strajkowej wlicza się do okresu zatrudnienia w zakładzie pracy i jest okresem składkowym z punktu widzenia ubezpieczeń społecznych.

Nie oznacza to jednak, że strajkujący pracownik zachowuje również prawo do wszystkich świadczeń. Biorący udział w legalnym strajku zachowuje uprawnienia pracownicze i socjalne, ale nie prawo do wynagrodzenia.

Strata wynagrodzenia

Zgodnie z art. 23 ust. 2 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, strajkujący pracownik zachowuje prawo do świadczeń z tytułu ubezpieczenia społecznego oraz innych uprawnień ze stosunku pracy, z wyjątkiem prawa do wynagrodzenia.

W tym zakresie polskie prawo nie narusza międzynarodowych standardów, w tym Komitetu Wolności Związkowej Międzynarodowej Organizacji Pracy. Niemniej jednak realizuje jego postulaty na najniższym poziomie. MOP dopuszcza bowiem sytuację, w której pracodawca „odpowiedzialny" za wywołanie akcji strajkowej wypłaca wynagrodzenie pracownikom uczestniczącym w akcji i wypłata takiego wynagrodzenia nie stanowi naruszenia zasady wolności i niezależności związkowej. Ponieważ MOP nie wymaga, aby takie wynagrodzenie za czas strajku było płacone, część ustawodawstw, w tym polskie, nie przewiduje takiej możliwości.

Brak możliwości wypłaty wynagrodzenia za okres strajku wynika z brzmienia art. 80 kodeksu pracy. Przepis ten stanowi, że wynagrodzenie przysługuje za wykonaną pracę (por. wyrok Sądu Najwyższego z 14 listopada 1996 r., I PRN 112/96).

Wobec strajkującego pracownika nie mają też zastosowania przepisy o wynagrodzeniu gwarancyjnym (art. 81 § 1 k.p.).

Obowiązek zwrotu

Kwestia wynagrodzeń nauczycieli jest dość problematyczna w tym zakresie. Art. 39 Karty Nauczyciela stanowi bowiem, iż wynagrodzenie wypłacane jest nauczycielowi miesięcznie z góry w pierwszym dniu miesiąca. Nad tym zagadnieniem pochylił się Sąd Najwyższy w uchwale z 8 grudnia 1994 r. (I PZP 49/94). Zaznaczył w niej, że pracownik otrzymujący wypłatę wynagrodzenia „z góry" powinien liczyć się z obowiązkiem zwrotu wynagrodzenia w każdej sytuacji niewykonywania pracy, chyba że za określony czas z mocy przepisu szczególnego zachowuje do niego prawo.

Pracownik, który otrzymał wynagrodzenie „z góry" w pełnej wysokości, a następnie nie świadczył pracy z powodu udziału w strajku, otrzymał nienależną mu kwotę. Zwrot nienależnie pobranego wynagrodzenia następuje na podstawie art. 87 § 7 k.p. Przepis ten uprawnia pracodawcę do odliczenia z wynagrodzenia za pracę w pełnej wysokości kwoty wypłaconej w poprzednim terminie płatności za okres nieobecności w pracy, za który pracownik nie zachowuje prawa do wynagrodzenia (a takim okresem jest okres strajku).

W przeciwieństwie do należności, o jakich mowa w art. 87 § 1 k.p., których potrącenia pracodawca może dokonać tylko w określonej kolejności i wysokości, potrącenia, o których mowa w art. 87 § 7 k.p., nie podlegają żadnym ograniczeniom. Nie jest też wymagana zgoda pracownika na dokonanie takiego potrącenia.

Środki związkowe

Czy strajkujący nauczyciele w ogóle mogą liczyć na jakieś świadczenia?

Prawnym narzędziem, który umożliwia strajkującym zachowanie jakiejkolwiek rekompensaty w momencie strajku jest fundusz strajkowy, uregulowany w art. 24 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Stanowi on, iż to związki zawodowe decydują o tworzeniu i wykorzystaniu funduszów strajkowych, a fundusze te nie podlegają egzekucji. W związku z tym pracodawca nie może z nich dokonywać automatycznych potrąceń.

Zgodnie z zasadą autonomii związkowej, która gwarantuje organizacjom związkowym prawo do swobodnego regulowania w statutach związków zawodowych źródła finansowania działalności związkowej oraz sposób ustanawiania składek członkowskich, mają one również możliwość tworzenia funduszy strajkowych i, w razie potrzeby, swobodnego dysponowania zgromadzonymi środkami.

Fundusze strajkowe mają charakter celowy. Powinny być przeznaczane na działanie związane ze strajkami i akcjami protestacyjnymi organizowanymi przez związki zawodowe. Ich głównym celem jest też wsparcie strajkujących. Jednak w przypadku długotrwałych akcji protestacyjnych, obejmujących duże grupy, zasoby takich funduszy szybko się kończą.

Karolina Stawicka counsel, kieruje praktyką prawa pracy w polskim biurze kancelarii Bird & Bird

W sytuacji obecnie strajkujących nauczycieli już wiadomo, że fundusze strajkowe są niewystarczające. Wiele zależy od samorządów i dyrektorów szkół, który muszą działać w zgodzie z prawem i dyscypliną finansów publicznych. Pozostaje więc inicjatywna społeczna i dobrowolne datki na ten cel.

Michał Zabost prawnik w praktyce prawa pracy w polskim biurze kancelarii Bird & Bird

Źródłem rekompensaty nauczycielom wynagrodzenia za czas strajku nie mogą być fundusze zgromadzone przez rady rodziców. Zgodnie z art. 84 ust. 6 prawa oświatowego, w celu wspierania działalności statutowej szkoły lub placówki, rada rodziców może gromadzić fundusze z dobrowolnych składek rodziców oraz innych źródeł. Jednak co do zasady takich funduszy nie wolno przekazać na bieżącą działalność szkoły, za którą odpowiada jej dyrektor.