Zniesienie możliwości odwoływania się od pokontrolnych decyzji fiskusa przewiduje nieoficjalny projekt ustawy, która miałaby zreformować służby skarbowe. Po tym gdy opisaliśmy 23 lutego w „Rzeczpospolitej" zamierzenia Ministerstwa Finansów, wydało ono oświadczenie, w którym przyznaje, że takie rozwiązanie jest poważnie rozważane. Twierdzi, że to efekt postulatów podatników domagających się sprawnego rozpoznania spraw podatkowych. MF zwraca uwagę na sygnały od podatników świadczące o braku bezstronności organów odwoławczych. „Konsekwencją jest niejako iluzoryczność kontroli odwoławczej" – czytamy w oświadczeniu. Statystyki MF potwierdzają, że izby skarbowe uchylają tylko ok. 1/4 decyzji organów pierwszej instancji.

Kontrole na ślepo

Bywają jednak sytuacje, gdy druga instancja może skutecznie chronić podatnika przed niewłaściwymi wnioskami sformułowanymi po kontrolach skarbowych czy podatkowych. Dowodzi tego raport Najwyższej Izby Kontroli, która w 2013 r. sprawdzała, jak działał fiskus w Świętokrzyskiem w sprawie dochodów z nieujawnionych źródeł.

Okazało się, że poważnie szwankowała przy tych kontrolach analiza ryzyka. W rezultacie wiele decyzji urzędów skarbowych i kontroli skarbowej okazało się nietrafnych. Izba Skarbowa w Kielcach utrzymała w mocy tylko cztery decyzje organów pierwszej instancji spośród 48 zaskarżonych przez podatników.

To będzie wyjątek

Wiceprezes NIK Jacek Uczkiewicz zauważa, że takie sprawy mają często związek z procederem prania brudnych pieniędzy.

– Zdarza się, że urzędy wszczynają kontrole u przedsiębiorców na podstawie fałszywych donosów ich konkurentów. Dlatego potrzebna jest tu szczególna precyzja w działaniu administracji skarbowej – mówi Uczkiewicz. Zauważa przy tym, że w realiach kiepskiej wciąż analizy ryzyka utrzymanie drugiej instancji w postępowaniu podatkowym ma sens, gdyż chroni uczciwych podatników.

Ministerstwo nie przesądza, jakie rozwiązania zaproponuje w ostatecznym projekcie. Plany zniesienia drugiej instancji – przynajmniej w niektórych przypadkach – rozważa też Komisja Kodyfikacyjna, pracująca nad projektem nowej ordynacji podatkowej.

– Zasadą będzie postępowanie dwuinstancyjne, ale w związku z planowaną reformą administracji skarbowej jesteśmy gotowi dopuścić wyjątki – informuje szef Komisji prof. Leonard Etel. Przyznaje, że zniesienie drugiej instancji miałoby plusy i minusy. – Można by sprawniej ścigać przestępców podatkowych, ale uczciwi podatnicy straciliby część swoich praw.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora, p.rochowicz@rp.pl

Opinia

Irena Ożog, doradca podatkowy, partner w kancelarii Ożóg Tomczykowski

Kluczem do skutecznych kontroli i sprawnego poboru podatków jest właściwa analiza ryzyka. Gdyby działała właściwie, to kontrolerzy trafialiby w większości do tych podatników, którzy unikają płacenia podatków. Aby jednak do tego doszło, potrzebna jest poważna reforma komórek analitycznych, wyposażenie ich w nowoczesne narzędzia analityczne i przeszkolenie ich personelu. Na razie, niestety, ten obszar działania administracji skarbowej jest bardzo niedoskonały. W rezultacie wiele decyzji wydawanych w pierwszej instancji jest nietrafnych. Dotyczy to na przykład przychodów z nieujawnionych źródeł oraz karuzel w VAT. Jeżeli analiza ryzyka się poprawi, można pomyśleć o zniesieniu II instancji w postępowaniu podatkowym.