Tak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku w wyroku z 16 grudnia 2015 r. (I SA/Gd 1551/15).

Spór w sprawie dotyczył sposobu opodatkowania zysków ze sprzedaży wirtualnej waluty – tzw. bitcoinów. We wniosku o interpretację podatnik napisał, że podjął badania naukowe nad kryptowalutą bitcoin. Przy okazji „wykopywał" je, żeby poznać konstrukcję matematyczną tej kryptowaluty, w celach naukowo-badawczych, a nie dla osiągnięcia zysku.

Podatnik wyjaśnił, że jednostki bitcoin mogą zostać nabyte na dwa sposoby:

- poprzez „wykopywanie", czyli wyszukiwanie rozwiązań równania matematycznego przy użyciu sprzętu komputerowego o wysokiej mocy obliczeniowej, oraz

- poprzez nabycie od innego podmiotu.

Z wniosku wynikało, że bitcoin używany jest jako środek płatniczy w coraz szerszym zakresie, przede wszystkim przy zakupie usług elektronicznych.

Wnioskodawca zapytał, do którego źródła przychodów powinien zaliczyć środki pieniężne uzyskane ze zbycia jednostek bitcoin i jak ustalić koszty.

Po przeanalizowaniu sprawy fiskus stwierdził, że z wniosku nie wynika, aby wnioskodawca zbywał bitcoiny w ramach działalności gospodarczej. Przychodu z ich sprzedaży nie można też, zdaniem urzędników, zaliczyć do źródła przychodów z działalności wykonywanej osobiście (działalności naukowej). Przedmiotem działalności naukowowo-badawczej wnioskodawcy było bowiem poznanie konstrukcji matematycznej tej kryptowaluty, a nie jej zbycie. W ocenie fiskusa bitcoiny należy uznać za prawa majątkowe. Wobec czego zysk uzyskany z tytułu odpłatnego zbycia zarówno tych „wykopanych", jak i nabytych od osoby trzeciej zakwalifikował do przychodów z praw majątkowych (art. 10 ust. 1 pkt 7 w zw. z art. 18 ustawy o PIT). Urzędnicy odpowiedzieli także, że do kosztów uzyskania przychodów z odpłatnego zbycia bitcoinów należy zaliczyć wszelkie koszty (faktycznie poniesione i prawidłowo udokumentowane) poniesione w celu ich nabycia. Za wydatki poniesione w celu uzyskania przychodu z praw majątkowych nie można jednak uznać wydatków na zakup komputera lub innego sprzętu.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku potwierdził stanowisko fiskusa. Nie zgodził się, że do przychodów ze zbycia bitcoinów nie stosuje się przepisów ustawy o PIT, na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 4. Co prawda zgodnie z tą normą przepisów ustawy nie stosuje się do przychodów wynikających z czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy, jednak WSA nie miał wątpliwości, że bitcoiny mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy.

Sąd zaakceptował uznanie do celów podatkowych zysku ze sprzedaży wirtualnej waluty bitcoin do przychodów z praw majątkowych. Zauważył, że ich katalog ma charakter otwarty.

WSA nie znalazł też podstaw do zakwestionowania stanowiska fiskus w zakresie sposobu obliczania dochodu uzyskiwanego w związku z nabyciem i sprzedażą bitcoinów. Przypomniał, że kosztem uzyskania przychodu są wydatki poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów, z wyjątkiem kosztów wymienionych w art. 23 ustawy o PIT. Co do zasady kosztem będą więc wszelkie rzeczywiście poniesione wydatki, które zostały udokumentowane oraz są racjonalnie i gospodarczo uzasadnione i poniesiono je w celu osiągnięcia lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów. Zdaniem sądu za koszt nie można uznać wydatków na zakup komputera lub innego sprzętu, gdyż wydatki tego rodzaju nie spełniają kryterium celowości.

Komentarz eksperta

Paulina Bąk, konsultant w dziale doradztwa podatkowego BDO

Historia podatnika, który zwrócił się z wnioskiem o interpretację, przypomina historię poszukiwaczy złota, którzy dzięki nauce mogli zbadać, w których miejscach można wykopać cenne metale. Z tą różnicą, że poszukiwacze złota posługiwali się bardziej tradycyjnymi metodami. Choć być może w przeszłości urządzenia do badania tego, co ukryte pod ziemią, były dla współczesnych ludzi równie innowacyjne co metody stosowane przez podatnika. Nie rozstrzygając tej kwestii i niezależnie od tego, czy „wykopuje się" złoto czy wirtualną walutę, przychód z tego tytułu podlega PIT.

Sąd uznał, że „wykopane" przez podatnika bitcoiny nie tylko stanowią jego przychód, ale dodatkowo do celów podatkowych przychód ze sprzedaży wirtualnej waluty jest przychodem z praw majątkowych, o których mowa w art. 18 ustawy o PIT. Sąd oparł swoje orzeczenie na dwóch tezach. Po pierwsze: wirtualna waluta może być przedmiotem prawnie skutecznej umowy. Po drugie: stanowi prawo majątkowe. Orzeczenie sądu wpisuje się w europejski trend traktowania bitcoinów jako środka płatniczego. Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z 22 października 2015 r. w sprawie Skatteverket/David Hedqvist (C-264/14) uznał, że chociaż ze względu na sposób emisji bitcoin nie może być pod względem prawnym klasyfikowany jako środek płatniczy, to jednak w praktyce pełni właśnie taką funkcję i tak powinien być traktowany. Warto podkreślić, że bitcoin używany jest jako środek płatniczy w coraz szerszym zakresie, przede wszystkim przy zakupie usług elektronicznych za pośrednictwem internetu. Zgodnie z danymi zebranymi przez bank Kanady w 2014 r. około 76 000 firm na świecie akceptowało płatności w bitcoinach. Dodatkowa przewaga zachęcająca do używania bitcoinów jako środka płatniczego w transakcjach międzynarodowych to natychmiastowa realizacja płatności przy braku lub bardzo niskich opłatach transakcyjnych w porównaniu z międzynarodowymi płatnościami walutami tradycyjnymi. W 2013 r. Szwajcaria uznała bitcoin za walutę obcą i od tamtej pory obrót bitcoinami podlega w Szwajcarii takim samym regulacjom prawnym co obrót innymi walutami obcymi (np. dolarami, jenami czy złotym). W 2013 r. także minister finansów Niemiec uznał bitcoin za prawny środek płatniczy.