Opłaty za aplikację poniesione w czasie zawieszenia działalności mają związek z przychodami i mogą być podatkowym kosztem – to najnowsze stanowisko warszawskiej izby skarbowej. Daje nadzieję prawnikom ubiegającym się o zdobycie uprawnień zawodowych na to, że fiskus zmieni podejście w sprawie rozliczania kosztów ich edukacji.
Spory w tej sprawie toczą się od lat. Urzędy na początku miały wątpliwości (interpretacje były niejednolite), ale potem usztywniły stanowisko.
Inwestycja osobista
Aplikacja podnosi poziom wiedzy, ale poniesione wydatki nie mają związku z założoną po jej zakończeniu kancelarią – tak twierdził fiskus, odmawiając adwokatom, radcom prawnym i notariuszom prawa do rozliczenia w kosztach firmy opłat za naukę. Nie przekonywało go to, że bez uprawnień nie można otworzyć kancelarii.
Przykładowo: w jednej ze spraw prawniczka podkreślała, że aplikacja radcowska to obowiązkowe specjalistyczne szkolenie, a nie typowy etap edukacji (jak np. studia magisterskie) podnoszącej ogólny poziom wiedzy i wykształcenia. Jej podstawowym celem jest uzyskanie uprawnień do wykonywania zawodu radcy prawnego i możliwości prowadzenia działalności gospodarczej w formie kancelarii.
Fiskus okazał się nieczuły na te argumenty i uznał nakłady na aplikację za koszt poniesiony w celach osobistych. Zaznaczył, że zawód radcy prawnego można wykonywać w różnych formach, nie tylko prowadząc działalność gospodarczą. Aplikacja miała na celu zdobycie wiedzy i umiejętności, a nie osiągnięcie przychodów z kancelarii (interpretacja nr ILPB1/415-131/12-2/AMN).
Co na to sądy? W wojewódzkich różnie bywało, Naczelny Sąd Administracyjny opowiedział się jednak za skarbówką. W jednym z wyroków podkreślił, że związek wydatku na aplikację z działalnością prowadzoną po uzyskaniu uprawnień zawodowych jest zbyt odległy, aby można było zaliczyć go do kosztów uzyskania przychodów. Opłaty nie mają ścisłego związku z ewentualnymi przychodami, które osiągać będzie radca prawny prowadzący działalność gospodarczą (sygn. II FSK 2740/14).
Źródło przychodu
Szanse na odliczenie opłat mają natomiast ci, którzy odbywają aplikację w trakcie działalności. Nawet wtedy, gdy ją w czasie nauki zawiesili. Potwierdziła to Izba Skarbowa w Warszawie w interpretacji, o którą wystąpił prowadzący od czterech lat własną firmę adwokat. Jego zdaniem opłaty uiszczane za aplikację są kosztem także za okres, kiedy działalność była zawieszona. Fiskus potwierdził, że inwestycja w zdobycie uprawnień zawodowych miała na celu zachowanie źródła przychodu, wydatki mogą więc być zaliczone do podatkowych kosztów (interpretacja nr IPPB1/4511-1113/15-2/AM).
Płaci pracodawca
Skarbówka zgadza się też na rozliczenie wydatków na aplikację wtedy, gdy finansuje ją pracodawca. Ma on prawo zaliczyć opłaty do swoich kosztów, ponieważ po to inwestuje w wiedzę zatrudnionych osób, aby lepiej wykonywały swoje obowiązki i przyczyniały się do wyższych przychodów.
Spójrzmy na sprawę rozpatrywaną przez Izbę Skarbową w Katowicach. O interpretację wystąpiła notariusz, która wysłała pracownika na aplikację. Podpisała z nim umowę, na podstawie której pokrywa koszty nauki. Notariusz podkreśla, że odbywanie aplikacji jest bezpośrednio związane z obowiązkami pracownika. Dlatego właścicielka kancelarii uważa, że wydatek na aplikację ma wpływ na uzyskiwane przychody. Może więc być podatkowym kosztem.
Fiskus zgodził się z tym stanowiskiem (interpretacja nr IBPBI/1/4511-87/15/WRz).
Opinia dla „Rz"
Paweł Szymański, doradca podatkowy w kancelarii MDDP
Interpretacja warszawskiej Izby Skarbowej jest korzystna dla aplikantów, musimy jednak pamiętać, że dotyczy prawnika, który już wcześniej prowadził działalność gospodarczą (chociaż faktycznie w czasie aplikacji ją zawiesił). Fiskus uznał, że skoro już ma firmę, to uprawnienia adwokata niewątpliwie mu się w niej przydadzą. Z drugiej strony żaden przepis nie zabrania odliczenia wydatków poniesionych przed rozpoczęciem działalności gospodarczej. Nie wprowadza też cezury czasowej wykluczającej takie wydatki z kosztów uzyskania przychodów. Tym bardziej jeśli wiążą się ze zdobyciem uprawnień, bez których nie można danego zawodu wykonywać. Podatnik musi jednak wykazać, że wydatki były poniesione z myślą o założeniu firmy i uzyskiwaniu z niej przychodów.