Minister finansów wydał interpretację ogólną pozwalającą na zaliczanie do podatkowych kosztów wydatków związanych z inwestycjami w opcje walutowe.
Czekało na nią wiele firm, które wskutek załamania kursu złotego straciły na takich operacjach. I na dodatek miały problemy z fiskusem. Kontrolerzy z urzędów twierdzili bowiem, że inwestycje w opcje były nieracjonalne, poniesione przez przedsiębiorców wydatki nie mogą więc być podatkowym kosztem.
Teraz powinno się to zmienić. Minister finansów Paweł Szałamacha w interpretacji ogólnej stwierdził bowiem, że jeśli nabywane opcje walutowe zabezpieczały ryzyko kursowe związane z prowadzoną działalnością gospodarczą, wydatki, jakie firma poniosła w związku z zawarciem i rozliczeniem kontraktu, mogą być rozliczone w kosztach uzyskania przychodów.
Do wydatków tych zaliczył koszty wynikające z zawieranych ugód czy też związane z uzyskaniem i obsługą kredytów zaciągniętych w celu spłaty zobowiązań wynikających z przedterminowego rozwiązania umowy.
Minister finansów zastrzegł jednak, że nie da się rozliczyć wydatków podatkowo, jeśli kontrakty zostały zawarte wyłącznie w celach zarobkowych (spekulacyjnych).
– Dostrzeżenie przez ministra finansów problemu z rozliczaniem opcji należy ocenić pozytywnie – mówi Maciej Zborowski, adwokat i doradca podatkowy w kancelarii podatkowej Irena Ożóg sp. k. – Szkoda jedynie, że nie sprecyzował, w jakich okolicznościach mamy do czynienia z nabyciem opcji w celu zabezpieczenia inwestycji, a w jakich w celu spekulacyjnym.
Z komunikatu zamieszczonego na stronach internetowych Ministerstwa Finansów wynika, że polskie przedsiębiorstwa straciły w ostatnich latach na opcjach walutowych ponad 9 mld zł. Niektóre musiały nawet ogłosić upadłość.
– Wiele legalnie działających firm przemysłowych zapłaciło zbyt wysoką cenę z tytułu opcji walutowych. Będę działał na rzecz zmiany tej sytuacji – powiedział Paweł Szałamacha.
numer interpretacji: FN3.8201.1. 2015