Pracowałem w Brukseli od 6 stycznia do 30 czerwca 2014 r., czyli krócej niż 183 dni (w sumie jednak za granicą byłem w 2014 r. dłużej niż 183 dni). Do Polski wróciłem na początku lipca. Od 6 stycznia do 21 lutego był to wolontariat, na który nie mam formalnego potwierdzenia, a potem pracowałem na umowę o pracę i otrzymywałem wynagrodzenie. W Belgii jest dość wysoka kwota, od której nie płaci się podatku – około 7000 euro. Pracodawca przy wypłacie każdej, także pierwszej, pensji musi odprowadzić do urzędu skarbowego podatek w wysokości około 30 proc. Przy moich niewygórowanych zarobkach mógłbym, rozliczając się w Belgii, otrzymać zwrot podatku w wysokości kilku tysięcy euro. W Polsce prowadzę działalność gospodarczą. Moja księgowa jednak twierdzi, że ponieważ cały czas byłem zameldowany w Polsce, to powinienem się rozliczać w Polsce. Czy to prawda? W Belgii termin rozliczenia mija 30 czerwca, więc miałbym trochę czasu. Gdy tam byłem, nie udało mi się uzyskać statusu rezydenta (trwa to długo) – pisze czytelnik.