Początek roku jest okresem, w którym często decydujemy się na zmianę samochodu. Sprzedaży prywatnego auta towarzyszy zazwyczaj przekonanie o podatkowej neutralności takiej transakcji. To nabywca musi rozliczyć PCC, podczas gdy sprzedawca nie powinien podlegać żadnym obowiązkom podatkowym. To podejście jest w przeważającej mierze prawidłowe. Samochód traci na wartości w miarę użytkowania, stąd mało kto uzyskuje na sprzedaży dochód potencjalnie podlegający opodatkowaniu. Sprzedaż „prywatnego" pojazdu nie podlega również VAT, chyba że sprzedawca w sposób częstotliwy skupuje samochody w celu ich dalszej odsprzedaży – wówczas sprzedaż następuje w ramach niezarejestrowanej działalności gospodarczej. Prawo podatkowe stwarza jednak przypadki, w których sprzedaż prywatnego auta skutkuje pułapką w postaci obowiązku rozliczenia podatku. Szczególnej uwagi wymaga sprzedaż samochodu wycofanego z działalności gospodarczej.

Czasami warto poczekać pół roku...

Zgodnie z art. 10 ust. 1 pkt 8 lit. d ustawy o PIT sprzedaż rzeczy ruchomych nie podlega podatkowi, jeżeli następuje po upływie półrocznego okresu liczonego od końca miesiąca, w którym nastąpiło nabycie.

Przykład

Samochód kupiony w styczniu można sprzedać neutralnie podatkowo już w sierpniu tego samego roku.

W zdecydowanej większości przypadków brak zachowania półrocznego okresu nie będzie miał praktycznego znaczenia, gdyż cena sprzedaży używanego samochodu będzie niższa od ceny nabycia. Przy osiągnięciu straty na sprzedaży przed upływem pół roku warto mieć jedynie na uwadze obowiązek jej wykazania w rocznym zeznaniu podatkowym na formularzu PIT-36.

Obowiązek ten nie będzie oczywiście powodem dla odłożenia w czasie transakcji. Straty tej nie rozliczymy z przychodami z pozostałych źródeł (np. z pracy najemnej) ani nie przeniesiemy do rozliczenia z dochodami ze sprzedaży majątku w przyszłych latach (na podstawie art. 9 ust. 3a ustawy o PIT strata np. na sprzedaży samochodu w 2014 r. nie pomniejszy dochodu ze zbycia mieszkania w 2015 r.). Zachowanie półrocznego okresu od nabycia samochodu będzie mieć jednak kluczowe znaczenie przy transakcjach, w których sprzedawca nie poniósł udokumentowanych wydatków na nabycie pojazdu.

Pierwszym takim przypadkiem jest sprzedaż samochodu otrzymanego w spadku lub darowiźnie. Spadkobiercy, którzy posiadają własny pojazd, zazwyczaj dążą do jak najszybszej sprzedaży odziedziczonego samochodu. Zasadniczo jedynym kosztem podatkowym związanym z nabyciem spadku (darowizny) będzie koszt obsługi prawnej związany z tą czynnością. Podatek od spadków i darowizn nie występuje przy czynnościach prawnych w gronie najbliższej rodziny, a nawet gdyby wystąpił, to nie byłby kosztem uzyskania przychodu przy sprzedaży rzeczy ruchomych. Stąd sprzedawca darowanego lub odziedziczonego samochodu naraża się na zapłatę podatku dochodowego od przychodu ze sprzedaży tego pojazdu, jeżeli sprzedaż nastąpiła przed upływem pół roku od końca miesiąca jego nabycia.

Przykład

Ojciec pana Adama zmarł 9 stycznia 2015 r. Pan Adam odziedziczył po nim samochód, który (po dopełnieniu wszelkich formalności związanych ze stwierdzeniem nabycia spadku) sprzedał 10 maja 2015 r. za cenę 10 000 zł odpowiadającą wartości rynkowej pojazdu.

Sprzedaż samochodu prowadzi do powstania po stronie pana Adama dochodu w wysokości 10 000 zł. Pan Adam nabył spadek 9 stycznia 2015 r. Zakładając, że nie poniósł żadnych wydatków związanych z nabyciem spadku oraz że jego dochód nie przekroczył pierwszego progu skali podatkowej, sprzedaż samochodu w maju bieżącego roku będzie skutkowała zobowiązaniem podatkowym w wysokości 1800 zł. Podatek podlega rozliczeniu w zeznaniu rocznym składanym za 2015 r. oraz wpłacie na rachunek organu podatkowego w terminie do 2 maja 2016 r. (30 kwietnia 2016 r. przypada w sobotę).

Obowiązek podatkowy z tytułu sprzedaży samochodu może również powstać, jeżeli właściciel, sprzedając pojazd przed upływem półrocznego okresu, doprowadził do zwiększenia wartości rynkowej samochodu, a nie posiada dokumentów potwierdzających wysokość poniesionych wydatków. Brak udokumentowania wydatków podnoszących wartość samochodu może wynikać np. z wykonania określonych prac na samochodzie we własnym zakresie bądź z braku otrzymania paragonu lub faktury z warsztatu samochodowego. Niestety, w praktyce niektórzy właściciele warsztatów samochodowych nie wydają żadnych dokumentów sprzedaży bądź uzależniają ich wydanie od wzrostu ceny o wartość VAT.

Przykład

20 stycznia 2015 r. pan Bogdan nabył samochód marki Trabant za kwotę 1000 zł. Jako mechanik pasjonat pan Bogdan odrestaurował samochód, korzystając z narzędzi w warsztacie samochodowym znajomego mechanika. Renowacja wymagała nabycia licznych części zamiennych, kupowanych bez paragonów/faktur na giełdach samochodowych. W czerwcu 2015 r. samochodem zainteresował się bogaty pasjonat wschodnioniemieckiej motoryzacji. Pan Bogdan dał się namówić na odsprzedaż samochodu za cenę 30 000 zł.

Pan Bogdan będzie musiał opodatkować dochód ze sprzedaży samochodu, czyli 29 000 zł. Innymi słowy, będzie musiał opodatkować wartość własnej pracy przy odrestaurowaniu samochodu. Jest to skutek całkowicie zgodny z zasadami konstrukcyjnymi podatku dochodowego. Jednak pan Bogdan nie będzie mógł wykazać faktycznie poniesionych kosztów z tytułu nabycia części zamiennych. Wydatki poniesione w gotówce (tzn. brak śladu w postaci przelewu bankowego) oraz bez jakichkolwiek dokumentów sprzedaży nie podlegają zaliczeniu do kosztów uzyskania przychodów. PIT od kwoty 29 000 zł podlega rozliczeniu w zeznaniu rocznym składanym za 2015 r. oraz wpłacie na rachunek organu podatkowego w terminie do 2 maja 2016 r.

...niekiedy potrzeba aż sześciu lat

Kosztem uzyskania przychodu przy sprzedaży samochodu będącego środkiem trwałym przedsiębiorstwa są wydatki poniesione na nabycie oraz ulepszenie pojazdu, pomniejszone o kwotę rozliczonych odpisów amortyzacyjnych. W przypadku pojazdów całkowicie zamortyzowanych dla celów podatkowych dochodem będzie zatem de facto przychód ze sprzedaży. W praktyce przedsiębiorcy często wycofują samochody firmowe z majątku firmy, aby korzystać z nich dla celów prywatnych. Co istotne, wyłączenie z opodatkowania po upływie pół roku od nabycia nie dotyczy pojazdów:

a) stanowiących uprzednio środki trwałe przedsiębiorstwa podlegające ujęciu w ewidencji środków trwałych (tzn. samochodów, które zostały albo powinny zostać ujęte w tej ewidencji).

b) stanowiących składniki majątku przedsiębiorstwa, lecz niezaliczonych do środków trwałych przez wzgląd na to, że ich przewidywany okres użytkowania w przedsiębiorstwie nie przekraczał roku.

Sprzedaż powyższych składników majątku wycofanych z działalności gospodarczej nie podlega PIT dopiero po upływie sześciu lat liczonych od pierwszego dnia miesiąca następującego po miesiącu wycofania.

Przykład

W grudniu 2009 r. pani Celina nabyła nowy samochód osobowy. W lutym 2015 r., kiedy samochód był już całkowicie zamortyzowany dla celów podatkowych, pani Celina wycofała go z ewidencji środków trwałych, aby rozpocząć jego prywatne użytkowanie. W grudniu 2015 r. sprzedała samochód za 20 000 zł.

Samochód mógłby zostać sprzedany bez podatku dopiero w marcu 2021 r. Sprzedaż  w grudniu 2015 r. doprowadzi do powstania przychodu w wysokości 20 000 zł, dla którego podatniczka nie jest w stanie wykazać żadnych istotnych kosztów. Co istotne, dochód ze sprzedaży samochodu wycofanego z działalności gospodarczej nie jest dochodem z innych źródeł, lecz z działalności gospodarczej. Zmiana klasyfikacji źródła przychodu ma istotne znaczenie – od dochodów z działalności gospodarczej należy odprowadzać zaliczki w terminie zasadniczo do 20 dnia następnego miesiąca. Stąd pani Celina powinna uwzględnić dochód ze sprzedaży samochodu w ewidencji dochodów z działalności gospodarczej, a tym samym w kalkulacji zaliczki na podatek dochodowy za grudzień 2015 r.

Opodatkowania można jednak uniknąć poprzez przekazanie samochodu w darowiźnie osobie z kręgu najbliższej rodziny albo poprzez sprzedaż auta przez obdarowanego po upływie sześciu miesięcy.