Wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi kasacyjne fiskusa, który odmówił spółce prawa do kosztów.

W sprawie chodziło o koszty prac rozwojowych. We wniosku o interpretację spółka wyjaśniła, że zajmuje się produkcją utworów audiowizualnych, w szczególności filmów, seriali oraz programów telewizyjnych. Specyfiką branży filmowej jest konieczność ciągłego wypracowywania nowych koncepcji, z czym wiążą się określone koszty.

Podatniczka zapytała, czy wydatki na wypracowanie  koncepcji audycji telewizyjnych stanowią koszty prac rozwojowych w rozumieniu art. 15 ust. 4a ustawy o CIT.

Fiskus odpowiedział, że nie. W jego ocenie prace rozwojowe to te prowadzone z wykorzystaniem dostępnej wiedzy,  zmierzające do opracowania nowego produktu lub technologii wytwarzania. Przy czym efekt tych prac ma być wykorzystywany w działalności i służyć osiąganiu przychodów. Urzędnicy tłumaczyli, że pojęcie prac rozwojowych należy rozumieć wąsko.

Spółka nie zgodziła się z taką wykładnią przepisów i wygrała. Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu, a potem NSA przyznały jej rację i opowiedziały się za szerokim rozumiem spornego pojęcia.

Sąd kasacyjny uznał, że dla celów podatkowych termin „prace rozwojowe" należy rozumieć jak w ustawie o zasadach finansowania nauki.

Dodatkowo, jak zauważył sędzia NSA Krzysztof Winiarski, ustawodawca przewidział szczególne rozwiązanie dla kosztów prac rozwojowych. Zgodnie z art. 15 ust. 4a ustawy o CIT podatnik ma kilka możliwości rozliczenia takich wydatków w czasie. I wbrew stanowisku fiskusa warunek wytworzenia wartości materialnej dotyczy tylko rozliczenia ich poprzez amortyzację. Nie dotyczy zaś dwóch pozostałych sposobów rozliczania kosztów, tj. miesięcznie i jednorazowo.

Wyroki są prawomocne.