W tym roku zarejestrowano zaledwie 57 spółek komandytowo-akcyjnych, w zeszłym ponad 3 tys. Tak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości. Dlaczego straciły na popularności? Od 1 stycznia stały się podatnikami CIT. W tym roku budżet ma na tym zyskać 294 mln zł.

Koniec eldorado

– Zmiana spowodowała koniec podatkowego eldorado – ocenia Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy z firmy Piekielnik Business Consulting. – Nowe spółki komandytowo-akcyjne muszą teraz na bieżąco płacić podatek od dochodu. Wcześniej rozliczenie z fiskusem można było przesunąć aż do wypłaty dywidendy. Albo w ogóle uniknąć daniny, inwestując zysk lub przyjmując bardziej skomplikowane struktury, np. wprowadzając do spółki zamknięty fundusz inwestycyjny – wskazuje.

294 mln zł

- ma zarobić budżet na objęciu sk-a podatkiem CIT w pierwszym roku po zmianach

Z optymalizacji mogą jednak skorzystać firmy założone jeszcze w zeszłym roku.

– Chodzi o te, które zdążyły przed 13 grudnia 2013 r. zmienić rok obrotowy – tłumaczy Piotr Liss, doradca podatkowy, partner w firmie RSM Poland KZWS. – Jeśli to były nowe spółki, unikną CIT do końca 2014 r. Zarejestrowane wcześniej mogły przyjąć nawet 23-miesięczny rok obrotowy, co pozwala im nie płacić CIT do października 2015 r.

Co będzie dalej?

– O wyborze takiej spółki zdecydują tylko względy czysto biznesowe – zauważa Piekielnik. – Pewne korzyści są, np. możliwość wejścia na giełdę, nie wróżę jednak im świetlanej przyszłości.

Likwidacja albo przekształcenie

Sporo spółek jest już zresztą wykreślanych z Krajowego Rejestru Sądowego.

– Wiele powstało tylko na potrzeby jednej, dużej transakcji – wyjaśnia Piotr Liss. – Potem są likwidowane albo, co jest z podatkowego punktu widzenia bezpieczniejsze, przekształcane, np. w spółki jawne – dodaje.

Eksperci podkreślają, że wiele spółek wciąż walczy z fiskusem o zasady rozliczania. W tym roku np. izby skarbowe zaczęły wydawać interpretacje, że korzystne przepisy przejściowe nie dotyczą spółek komandytowo-akcyjnych, których wspólnikiem w zeszłym roku była osoba fizyczna. Zdaniem fiskusa nie mogły przyjąć innego roku obrotowego, bo osoby fizyczne rozliczają zawsze podatek za rok kalendarzowy.

Skarbówka przegrywa jednak w sądach, bo te podkreślają, że zasady rozliczania wspólnika nie mogą decydować o roku obrotowym spółki.

Opinia dla „Rz"

Dariusz Strzelec, adwokat, doradca podatkowy

Zrobienie ze spółki komandytowo-akcyjnej podatnika CIT to niebezpieczny precedens. Wielu przedsiębiorców, decydując się na tę formę działalności gospodarczej, zakładało, że w perspektywie będzie mogło korzystać z atrakcyjnych podatkowo rozwiązań. Jedna nowelizacja spowodowała, że musieli zmienić plany. Dużo wskazuje na to, że s.k.a może stać się niszową formą biznesu. Ponieważ jawi się jako bardziej skomplikowana w obsłudze niż inne spółki osobowe oraz bardziej kosztowna, niewielu przedsiębiorców zdecyduje się na jej założenie, co zresztą pokazują już pierwsze dane. Pozostaje tylko nadzieja, że Ministerstwo Finansów nie wróci do pomysłu podobnych zmian w przepisach dotyczących spółki komandytowej.