Minister finansów przygotował kolejną nowelizację przepisów wykonawczych dotyczących kas fiskalnych. ?I jak zwykle zmiany budzą wiele emocji podatników. Część można ocenić pozytywnie. Niektóre budzą kontrowersje.?Pierwsza ważna i raczej korzystna dla podatników zmiana jest przewidziana dla przepisów zwalniających z obowiązku ewidencjonowania, gdy nie zostanie osiągnięty obrót 20 tys. zł. Wyłącza się bowiem z tego obrotu sprzedaż zarówno nieruchomości, ?jak i towarów lub usług zaliczanych do środków trwałych lub wartości niematerialnych podlegających amortyzacji. ?W związku z tym, że limit obrotu dotyczy sprzedaży na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności, trzeba to ostatnie rozumieć jako rodzajowe określenie towaru lub usługi – bo przecież nabywcy nie będą tego amortyzować. ?Ta zmiana jest słusznym spełnieniem postulatów.
Nie można tego natomiast powiedzieć o wprowadzeniu kategorii sprzedaży niekorzystających z tego zwolnienia. Tym bardziej że budżet na tym straci (poprzez konieczność zwrotu części kwoty wydatkowanej na kasę), a nic nie zyska (w przeciwieństwie do producentów kas). ?Podmioty świadczące niewielką sprzedaż na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności będą tym samym narażone tylko na dodatkowy wydatek i ewentualne represje stosowane przy sprzedaży kasowej, związane głównie z niedoregulowaniem terminu wystawienia paragonu.
Poza tym obowiązek zakupu kasy nie dotknie tych, którzy nie wykonają ani jednej sprzedaży, o której mowa w art. 111 ustawy o VAT, co wynika z tego przepisu – rozporządzenie zwalnia bowiem tylko podmioty objęte jego dyspozycją. Wniosek: za pieniądze podatników i budżetu wprowadza się kolejny nieskuteczny instrument represji, pozwalając przy tym zarobić podmiotom prywatnym. Biorąc pod uwagę katalog wyłączeń z tego zwolnienia (kolejne towary drażliwe, a także prawnicy, w szczególności doradcy podatkowi), prawdziwe jest stwierdzenie uzasadnienia, że zmiana wynika z „wniosków organów kontroli skarbowej o nadużyciach". Zobaczymy tylko, czy będzie to skuteczne, czy jak zwykle ścigani będą ci podatnicy, którzy są dostępni, choć uczciwi. Podkreślić należy, iż cel „przeciwdziałania nadużyciom" jest ostatnio nadużywany przy regulacji VAT, której ciągłe nowelizowanie w połączeniu ze zmianami ordynacji podatkowej zaczyna przypominać ręczne sterowanie.
Wszystko dlatego, że organy kontrolne mają problem z legalnością swoich działań zmierzających do zastąpienia karnych organów ścigania. ?Także poszerzanie katalogu towarów drażliwych prowadzi do patologii ekonomicznej, w której za chwilę niczym nie będzie można handlować, nie będąc z góry podejrzanym.
Warto też zwrócić uwagę, że w nowych przepisach uregulowano kwestie wystąpienia różnych terminów utraty zwolnienia. Niestety, jest to rozwiązanie niekorzystne, bo obowiązywać będzie termin najwcześniejszy.
—oprac. olat
Autor jest radcą prawnym, ?doradcą podatkowym z kancelarii ?prof. Witolda Modzelewskiego