Wkrótce rząd ma skierować do Sejmu projekt zmian ustaw o podatkach dochodowych. W najnowszej wersji pojawiły się zapisy, które ograniczą restrykcje w tzw. niedostatecznej kapitalizacji dla firm leasingowych. Chodzi o finansowanie spółek przez pożyczki od podmiotów powiązanych.
Nie będzie można zaliczać w koszty odsetek od tych pożyczek, jeśli zadłużenie przekroczy wysokość kapitału zakładowego pożyczającej spółki. Dziś pułap ten wynosi trzykrotność tego kapitału, a więc reguły są dużo liberalniejsze.
Jednak – i to jest nowość w stosunku do poprzednich wersji projektu – taki limit nie będzie dotyczył firm leasingowych i faktoringowych. Będą musiały one spełnić kilka warunków. W firmach leasingowych 80 proc. rocznych przychodów będzie musiało pochodzić z leasingu, a w faktoringowych – 90 proc. z faktoringu. Będzie też ograniczenie wysokości odsetek zaliczanych w koszty, uzależnione m.in. od stopy referencyjnej NBP. Spółki prowadzące działalność w innych branżach będą mogły zaliczać w koszty odsetki do wysokości 50 proc. zysku z działalności operacyjnej.
Nową wersję projektu pozytywnie ocenia Andrzej Sugajski, dyrektor generalny Polskiego Związku Leasingu.
– To krok w dobrym kierunku, choć w trakcie prac parlamentarnych trzeba poprawić definicję działalności leasingowej – zauważa. Wskazuje, że wpisano tam „udostępnianie składników majątkowych", ale zapomniano, że takie firmy sprzedają przedmioty leasingu po zakończeniu umowy.
Nowe podejście rządu dobrze ocenia też Aneta Saramak, doradca podatkowy z Deloitte.
– Specyfika tej branży polega na finansowaniu zewnętrznym, co wyraźnie widać w wypadku firm leasingowych. Zastosowanie wobec nich limitów potrącalności odsetek od finansowania na skalę taką, jaka ma zastosowanie do branży niefinansowej, stawiałoby pod znakiem zapytania opłacalność prowadzenia działalności leasingowej czy faktoringowej – zauważa ekspertka.
etap legislacyjny: trafi do Sejmu