Gdy podatnik otrzyma dietę na posiłki w podróży, ale równocześnie będzie miał zapewnione wyżywienie – owa dieta stanie się jego przychodem do opodatkowania. Tak stwierdziła łódzka Izba Skarbowa w interpretacji prawa podatkowego (numer interpretacji: IPTPB1/415- 278/13-7/AP).
Jeden z urzędów administracji państwowej zapytał fiskusa o szczególną sytuację podróży służbowych. Otóż zasadniczo pracownik udający się w taką podróż otrzymuje pieniądze zwane dietą. Jej wysokość określa rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej. Takie świadczenia są co do zasady zwolnione z PIT.
Brzmienie nowego rozporządzenia o dietach (obowiązuje ono od 1 marca 2013 r.) nasunęło jednak wątpliwości interpretacyjne, głównie ze względu na zasady ich zmniejszania.
Otóż gdy pracownikowi w podróży zapewniono posiłek, od kwoty diety (zasadniczo 30 zł za dobę podróży) odejmuje się wartość takiego posiłku. Z rozporządzenia wynika, że śniadanie ma wartość 7,50 zł, a obiad – 15 zł.
Może się zdarzyć, że delegacja trwa dziesięć godzin, a w tym czasie np. goszcząca pracownika instytucja zapewni mu dwa posiłki. Wtedy kwota diety – obliczona zgodnie z rozporządzeniem – wynosiłaby 15 zł, ale należałoby ją pomniejszyć o wartość śniadania i obiadu, czyli o 22,50 zł. Powstałaby zatem „dieta ujemna". W praktyce jednak zakład pracy wysyłający pracownika w podróż nie żąda od niego zwrotu takiej diety. W takiej sytuacji pracownik ma niewątpliwą dodatkową korzyść, ponieważ naje się i jeszcze dostanie pieniądze. Czy wówczas nie powinien zapłacić podatku? – brzmiało pytanie zadane łódzkiej Izbie Skarbowej.
Izba uznała, że w takiej sytuacji kwota diety będzie stanowiła tzw. świadczenie ekstra na rzecz pracownika, mająca swoje źródło w stosunku pracy. Jest ono zatem przychodem pracownika. Wprawdzie diety co do zasady korzystają ze zwolnienia z podatku dochodowego od osób fizycznych (przewidziane w art. 21 ust. 1 pkt 16 lit. a ustawy o PIT), ale „diety ujemne" zdaniem Izby tej definicji nie spełniają. W związku z tym powinny być opodatkowane, a pracodawca powinien obliczyć od ich kwot zaliczkę na podatek i wpłacić ją do urzędu skarbowego.
Izba zastrzegła jednak, że wypowiada się jedynie co do podatkowych skutków „ujemnych diet". Stwierdziła, że „pojęcie podróży służbowej należy do zakresu prawa pracy, a w konsekwencji rozstrzygnięcie kwestii dotyczącej obowiązku, czy zasadność wypłacania przez wnioskodawcę diet i innych należności przysługujących pracownikowi z tytułu odbywania podróży służbowych nie leży w kompetencji organów podatkowych. Te są bowiem upoważnione do wykonywania indywidualnych interpretacji przepisów prawa podatkowego". Ponieważ okoliczności wypłacania diet,mogą się w praktyce różnić, izba zauważyła, że jej interpretacja dotyczy jedynie opisanego we wniosku przypadku „diet ujemnych".