Wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygnatura akt: II SA/Wa 716/13) wydał precedensowy wyrok dotyczący dostępu do informacji publicznej.

Uznał, że przepisy unijne nie mogły być podstawą odmowy udostępnienia treści wniosku derogacyjnego do Komisji Europejskiej. Chodzi o wniosek polskiego rządu dotyczący zgody na przedłużenie ograniczeń w odliczaniu VAT na firmowe samochody osobowe. Z dokumentu przesłanego do KE w listopadzie 2012 r. wynikało, że rząd chce przedłużenia – na nieco zmienionych zasadach – ograniczeń w odliczeniu VAT na kolejny okres, czyli lata 2014–2018.

Z dostępnych informacji wynikało, że limit procentowy odliczenia VAT od aut przedsiębiorców zostanie obniżony z 60 do 50 proc. Limit kwotowy miał za to wzrosnąć z 6 tys. zł do 8 tys. zł. Resort finansów, który jest autorem wniosku derogacyjnego, postanowił dać przedsiębiorcom prawo do częściowego odliczenia VAT od paliwa, tj. 50 proc. (obecnie takiej możliwości nie ma). Ale za to do tego samego poziomu chciał ograniczyć odliczenia od kosztów eksploatacji pojazdów, w tym napraw i przeglądów serwisowych (obecnie obowiązuje pełne, 100-proc. odliczenie).

Dokładną treścią wniosku do KE żywo zainteresował się Związek Dealerów Samochodów (ZDS). Jak wyjaśnił „Rz" jego pełnomocnik, radca prawny Paweł Tuzinek, stowarzyszenie chciało się przede wszystkim dowiedzieć, jak MF uzasadnia zaproponowane KE rozwiązania, które w swoim założeniu mają ułatwić pobór podatku.

Dostęp do informacji publicznej gwarantuje Konstytucja RP

Niestety jego oficjalne pismo o udostępnienie wniosku w trybie dostępu do informacji publicznej spotkało się z odmową. Ministerstwo, zasłaniając się m.in. przepisami unijnymi, tłumaczyło, że udostępnienie wniosku o derogację może mieć negatywny wpływ na toczącą się procedurę.

Ostatecznie sprawa trafiła na wokandę i sąd przyznał rację związkowi.

Jak wyjaśnił Janusz Walawski, sędzia sprawozdawca, art. 4 ust. 3 unijnego rozporządzenia z 30 maja 2001 r. w sprawie publicznego dostępu do dokumentów Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji, na który powołał się MF, nie mógł być podstawą odmowy udostępnienia żądanej informacji. Przepis ten – zawierający jeden z wyjątków pozwalających odmówić dostępu do informacji – dotyczy dokumentów instytucji unijnych. Wniosek ZDS, w ocenie sądu, dotyczy zaś dokumentu państwa członkowskiego skierowanego do instytucji UE. Minister zatem będzie musiał ponownie zająć się wnioskiem związku i przeanalizować go pod kątem ewentualnych ograniczeń z art. 5 krajowej ustawy o dostępie do informacji publicznej.

Wniosek, którego dotyczył spór, Bruksela zdążyła już zwrócić Polsce do poprawki. Nowy wniosek, zawierający zmienione założenia, rząd przyjął na początku czerwca tego roku. ZDS już poprosił o ujawnienie jego treści. Wyrok nie jest prawomocny.