Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt: II FSK 210/11)
oddalił skargę kasacyjną fiskusa, który upierał się, że wniesienie aportu do spółki osobowej generuje przychód.
W ocenie sądu kasacyjnego wniesienie wkładu niepieniężnego, np. w postaci przedsiębiorstwa czy prawa majątkowego, do spółki komandytowej nie wywołuje negatywnych skutków dla wspólnika.
Jak zauważył sędzia NSA Jacek Brolik, spółka komandytowa jest spółką osobową. Wniesienie do niej wkładu niepieniężnego (aportu) powoduje jedynie uzyskanie przez wspólników praw i obowiązków uczestnictwa w spółce. W związku z tym trudno jest ocenić jego wartość. Zdaniem składu orzekającego nie jest też ceną ani ekwiwalentem. Taka operacja powoduje przekształcenie określonych składników w majątek spółki.
– Ze względu na specyfikę spółki osobowej wniesienia wkładu niepieniężnego nie można uznać za odpłatne zbycie, które podlega opodatkowaniu – konkludował sędzia Brolik.
Spór rozstrzygnięty przez NSA powstał na tle interpretacji wydanej na wniosek przyszłego wspólnika spółki komandytowej.
Wnioskodawca wyjaśnił, że wraz z dwiema osobami zamierza utworzyć spółkę komandytową. On planuje wnieść do spółki wkład niepieniężny w postaci przedsiębiorstwa, w skład którego wchodzi m.in. prawo majątkowe do witryny internetowej. Pozostali wspólnicy mieli pokryć swoje wkłady pieniędzmi.
Potencjalny wspólnik chciał potwierdzenia, że wniesienie aportu do spółki komandytowej nie wygeneruje po jego stronie przychodu z żadnego źródła.
Fiskus tego nie potwierdził. Jego zdaniem wniesienie do spółki osobowej określonych rzeczy jako wkładu niepieniężnego jest formą ich odpłatnego zbycia. Wspólnik przystępujący do spółki uzyska w niej udział, stosownie do wartości wprowadzonego do spółki wkładu. A kwota odpowiadająca wartości otrzymanego wkładu wygeneruje u niego przychód.
Wnioskodawca zaskarżył interpretację do sądu i wygrał. Jego stanowisko potwierdził najpierw Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, a potem NSA. Wyrok jest prawomocny.