Wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt II FSK 1747/10) oddalił skargę kasacyjną spółki, która nie chciała być płatnikiem podatku od napiwków otrzymywanych przez jej pracowników. Sąd uznał jednak, że zakład pracy, który zajmuje się gromadzeniem, przechowywaniem i rozdzielaniem napiwków, pełni funkcję płatnika z tego tytułu.
Spór w sprawie dotyczył interpretacji. We wniosku o nią spółka wyjaśniła, że chce otworzyć m.in. restaurację. Jej pracownicy (kelnerzy, barmani itp.) będą otrzymywać zwyczajowe napiwki, choć niebezpośrednio do kieszeni. Tipy razem z zapłatą za usługę trafiać będą do specjalnej kasetki należącej do spółki. Z wniosku wynikało, że część napiwków będzie dzielona między innych pracowników z danej zmiany, tyle że nie na bieżąco, lecz po upływie miesiąca. W tym czasie będą przechowywane w bezpiecznej kasie pancernej firmy. Podatniczka zastrzegła, że nie ustala ani nie ingeruje w zasady podziału pieniędzy z napiwków.
W ocenie spółki nie ciążą na niej obowiązki płatnika w stosunku do pracowników, którzy otrzymują napiwki od klientów restauracji.
Fiskus w interpretacji uznał, że spółka jest płatnikiem podatku od napiwków. Tego samego zdania był Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, a potem sąd kasacyjny.
Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego obowiązki płatnika zależą od sposobu uzyskiwania napiwków.
Do napiwków nie ma zastosowania ustawa o podatku od spadków i darowizn
– Jeśli pracodawca uczestniczy w dystrybucji napiwków, to należności te są przychodem ze stosunku pracy – wyjaśniła sędzia NSA Anna Dumas.
A skoro tak, to pracodawca pełni funkcję płatnika.
Inna będzie natomiast sytuacja, gdy kelner otrzymuje napiwki bezpośrednio od klienta, bez pośrednictwa (udziału) pracodawcy. Wówczas są to przychody z innych źródeł, które pracownik rozlicza z fiskusem samodzielnie, bez pośrednictwa płatnika.
Wyrok jest prawomocny.