Dotychczas wśród przedsiębiorców rozpowszechnione było przekonanie, że imprezy takie nie generują po stronie pracownika przychodu podlegającego opodatkowaniu. A nawet jeżeli poprzez uczestnictwo w nich miało powstawać konkretne przysporzenie materialne, to trudno mówić o dającym się wyliczyć przychodzie będącym podstawą opodatkowania PIT.

Wskazywały na to liczne wyroki sądów administracyjnych (by przywołać tylko najnowsze: ISA/Wr 404/11, ISA/ Gd 140/11, ISA/Wr 161/11, ISA/ Gd 381/11, III SA/Wa 531/11, I SA/Kr 1389/11).

Dlatego pracownicy uczestniczący w odbywających się raz na jakiś czas spotkaniach nie musieli przejmować się ewentualnym podatkiem, jaki od tego rodzaju przyjemności będą musieli zapłacić fiskusowi. Niestety, zgodnie z najnowszym, powoli zarysowującym się trendem w orzecznictwie, prawdopodobnie taki podatek od integracji będą musieli zapłacić.

Przychodem statystyczny koszt

Zgodnie ze stanowiskiem wyrażonym w wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 2 grudnia 2011 r. (II FSK 1017/10) udział w imprezie powinien zostać opodatkowany. Podstawą obliczenia podatku powinien być w opinii sądu statystyczny koszt poniesiony przez pracodawcę z tytułu organizacji danej imprezy przypadający na danego pracownika.

Nie ma przy tym znaczenia, w jakim zakresie pracownik korzysta z niniejszego świadczenia, np. to, jak długo będzie na imprezie, ile podczas niej zje lub wypije – sam fakt uczestnictwa jest tutaj rozstrzygający. O powstaniu przychodu decyduje poniesienie kosztu przez pracodawcę, związanego z jej organizacją. Jak czytamy w przywołanym orzeczeniu:

„Podkreślenia wymaga, że przedmiotem świadczenia pracodawcy na rzecz pracownika w przypadku tzw. wyjazdów integracyjnych i podobnych imprez jest zapewnienie pracownikom zakwaterowania, dojazdu, wyżywienia itp. świadczeń podczas imprez, które odbywają się poza siedzibą firmy.

Nie może budzić wątpliwości, że ponoszone przez pracodawcę koszty związane z takimi wyjazdami stanowią dla pracownika realną korzyść, konkretne przysporzenie o wymiarze finansowym, którego ciężaru sam pracownik ponosić nie musi”.

Jednocześnie niepokojące w argumentacji sądu jest to, że zawiera ona stwierdzenia dające asumpt do przypuszczeń, że przychód u pracowników z tytułu imprezy integracyjnej powstaje już w momencie pojawienia się możliwości uczestnictwa w niej, a nie faktycznego skorzystania.

Czy sama możliwość wystarczy

Gdybyśmy mieli radykalnie zinterpretować orzeczenie sądu, mogłoby się okazać, że imprezy integracyjne, choćby nigdy się miały nie odbyć, choćby nikt w nich nie brał udziału, będą dla ich potencjalnych uczestników przychodem podatkowym. W uzasadnieniu do wyroku czytamy bowiem:

„Skoro (...) pracodawca ponosi koszt zapewnienia pracownikom realizacji różnego rodzaju usług związanych z uczestnictwem w spotkaniach okolicznościowych i szkoleniowo-integracyjnych, to w konsekwencji przedmiotem świadczenia, które uzyskują pracownicy, jest możliwość skorzystania z tychże usług, a nie ich realizacja.

Możliwość ta posiada konkretną wartość finansową, ponieważ dla jej uzyskania, nie zaś w celu wykonania poszczególnych usług, należy ponieść konkretne wydatki. Z tego powodu prawo i wynikająca z niego możliwość nieodpłatnego korzystania z usług gwarantowanych w ramach wyjazdów integracyjnych, może stanowić nieodpłatne świadczenie (…)”.

Jest to dość specyficzne rozumowanie. Nie przekonuje jednak, że możliwość uczestniczenia w imprezie ma taką samą wartość, co uczestnictwo w niej i że w konsekwencji powinno w takim samym zakresie być uznane za przychód do opodatkowania.

Odpowiedzieć też trzeba na pytanie, jaki jednostkowy przychód powstaje dla pracownika w związku z uczestnictwem w imprezie. W myśl przepisów prawa podatkowego, aby opodatkować jakieś świadczenie, trzeba określić zindywidualizowaną podstawę opodatkowania. Co nią jest w przypadku świadczeń nieodpłatnych, do których zalicza się uczestnictwo w imprezie integracyjnej?

Zakładając, że mamy do czynienia z usługami zakupionymi, podstawą opodatkowania jest cena zakupu. Ale jaka to cena w przypadku indywidualnego uczestnika imprezy? Przecież pracodawca, umawiając się z organizatorem, nie określa jednostkowych kosztów przypadających na konkretnych pracowników, ale opłaca zryczałtowaną stawkę, określoną przez sprzedającego usługę.

Matematyczny podział

Fiskusowi i sądowi nie wydaje się to sprawiać problemów. Sugerują wykonanie prostej operacji matematycznej polegającej na podziale zryczałtowanych kosztów przez liczbę uczestników. Otrzymany wynik powinniśmy doliczyć do podstawy opodatkowania.

Trudno przyjąć sugestię, jakoby każdy z pracowników w równym stopniu korzystał z imprezy integracyjnej. Zwłaszcza kiedy przez przychód będziemy chcieli rozumieć nie tyle samo aktywne uczestnictwo, ile już możliwość skorzystania z oferowanej przez pracodawcę obietnicy imprezy integracyjnej.

Co powinno się opodatkować, jeżeli któryś z pracowników jest chory i na imprezę nie przyjdzie, a gdy go zapraszano, cieszył się znakomitym zdrowiem?

Albo w momencie zapraszania był chory, lecz w dniu imprezy poczuł się doskonale i brał w niej udział? Co z sytuacją, gdy ktoś nie ma potrzeby się integrować? Pytania tego rodzaju, podważające praktyczność zaproponowanego przez władze skarbowe i potwierdzonego przez NSA rozwiązania można mnożyć i raczej nie znajdziemy na nie odpowiedzi w orzecznictwie.

Ważne jest jednak to, że to, że matematyczny podział zryczałtowanych kosztów de facto staje się rozwiązaniem obowiązującym, jako że otrzymał w ostatnim czasie mandat orzecznictwa administracyjnego (w odniesieniu do większości świadczeń pracowniczych, w tym szczególnie głośnych pakietów medycznych).

Mariusz Ferenc starszy konsultant w dziale prawnopodatkowym PwC

Mariusz Ferenc starszy konsultant w dziale prawnopodatkowym PwC

Komentuje:

Mariusz Ferenc, starszy konsultant w dziale prawnopodatkowym PwC

Po grudniowym wyroku NSA pracodawcy nie będą już zadawać pytań, czy opodatkować przychód z imprezy integracyjnej, co jest tym przychodem i jak go wyliczyć dla celów podatkowych.

Przychód taki powinien być opodatkowany, jest nim wzięcie udziału w imprezie (lub możliwość skorzystania z udziału w imprezie, jeśli dosłownie odczyta się niektóre sformułowania wyroku), a oblicza się go jako iloraz ogólnych kosztów poniesionych przez pracodawcę na ten cel oraz liczby pracowników. Choć pewną wartością jest to, że sytuacja stała się klarowna, to jednak taką wykładnię trudno uznać za korzystną dla podatników.

Potwierdza ona kurs władz w kierunku radykalnego i bezwzględnego uszczelniania systemu podatkowego. Można bowiem odczuć, że podłożem sędziowskiego werdyktu był w pewnej mierze interes fiskalny państwa, który nakazuje przepisy interpretować w ten sposób, aby wynikał z nich obowiązek uiszczenia podatku, nawet jeżeli regulacje te nie są jasne i dopuszczają zróżnicowaną interpretację.

Zobacz serwis:

Podatek dochodowy » PIT i CIT » PIT pracownika i zleceniobiorcy