Wszystko za sprawą zmiany, jaką po cichu wprowadziło do ordynacji podatkowej Ministerstwo Finansów. Niekorzystna dla podatników, obowiązuje od 17 czerwca 2010 r., ale dotąd nikt jej nie zauważył.
Chodzi o zmieniony przez nowelizację ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne z 12 lutego 2010 r. art. 168 § 1 ordynacji (DzU nr 40, poz. 230). Z przepisu usunięta została możliwość wysyłania podań – m.in. odwołań, zażaleń czy wniosków – do organów podatkowych czy skarbowych za pośrednictwem dalekopisu i telefaksu. Jak napisano w uzasadnieniu, „zmiana wynika z rozwoju technologii i niewykorzystywania przestarzałych urządzeń". I o ile można by się zgodzić, że taki właśnie jest dalekopis, o tyle niezrozumiałe jest takie określenie telefaksu. Zwłaszcza że jego numery podaje sam fiskus na dokumentach i stronach internetowych jako kontaktowe.
– To skandal. Wprowadzono zmiany, które utrudniają życie podatnikom i ich pełnomocnikom, bo wymagają więcej zachodu przy dostarczaniu pism do organów podatkowych. Urzędnicy mogą wysyłać pisma faksem, i to bez potwierdzania autentyczności swojego podpisu. To także dodatkowe koszty. Jednostronicowy faks kosztuje ok. 25 gr, a list polecony z poświadczeniem odbioru nie mniej niż 5 zł 30 gr – skarży się wzburzony czytelnik.
Problem polega dziś głównie na tym, że wysłanie faksem pisma nie gwarantuje, iż urząd skarbowy uzna doręczenie za skuteczne, a tym samym uwzględni np. zażalenie na czynności prowadzone przez inspektora kontroli skarbowej.
Po zmianie ordynacji podatnicy więcej zapłacą za korespondencję
– Doręczone faksem pismo będzie obarczone brakiem. Urząd po jego otrzymaniu powinien wezwać podatnika, by własnoręcznie przesłane wcześniej pismo podpisał. W poprzednim stanie prawnym pismo wysłane faksem trafnie uznawano za opatrzone podpisem, jeżeli nadawca podpisał przesyłany oryginał. W końcu taki był sens wyraźnego wskazania przez ustawodawcę telefaksu jako łatwej i taniej formy wniesienia pisma do urzędu – wyjaśnia Sławomir Sadocha, doradca podatkowy specjalizujący się w postępowaniach podatkowych.
Ostatnia nowelizacja spowodowała większe problemy niż komplikacje z podpisem.
– Słyszałem o uznaniu przez organ podatkowy przesłanego faksem odwołania za bezskuteczne – zwraca uwagę Sławomir Sadocha.
Jak ustaliła „Rz", projekt nowelizacji przygotowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, jednak zmiana w ordynacji to pomysł Ministerstwa Finansów.
– W marcu 2009 r. na etapie rozpatrywania projektu nowelizacji Ministerstwo Finansów przekazało propozycje zmian do ordynacji podatkowej, w których w art. 168 § 1 pominięto wnoszenie podań za pomocą telefaksu – poinformowała nas Małgorzata Woźniak, rzecznik prasowy MSWiA.
Resort finansów twierdzi z kolei, że to nieprawda, iż wskutek nowelizacji została wykluczona możliwość użycia jakiegokolwiek urządzenia, w szczególności telefaksu. W uzasadnieniu autorzy projektu wyraźnie jednak stwierdzają, że „w przepisie art. 168 § 1 ordynacji podatkowej wyeliminowano możliwość składania podań telegraficznie oraz za pomocą dalekopisu i telefaksu".
Co ciekawe, w zmienianym w tej samej ustawie art. 63 § 1 kodeksu postępowania administracyjnego utrzymano wnoszenie podań telegraficznie i za pomocą faksu.
Zobacz więcej w serwisie:
»
»
»
»