Tak stwierdziła Izba Skarbowa w Warszawie w interpretacji z 7 lutego 2011 (IPPB3/423-789/10-2/GJ).

Spółka zawarła z inwestorem dwie umowy o roboty budowlane. Po spełnieniu świadczenia okazało się, że inwestor ze względu na kłopoty finansowe nie jest w stanie zapłacić przysługujących spółce należności.

Spółka zawarła więc z nim i z bankiem porozumienie, zgodnie z którym część kwoty niezapłaconej wierzytelności zostanie uregulowana w wyniku świadczenia w miejsce wykonania, w ten sposób, że inwestor przeniesie na spółkę jego uprawnienia związane z odpowiedzialnością spółki z tytułu rękojmi oraz gwarancji. W rezultacie uprawnienia inwestora wygasną w tej części w drodze tzw. confusio.

Spółka powzięła wątpliwość, czy w takim razie jest uprawniona do zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów wierzytelności będącej przedmiotem świadczenia w miejsce wykonania.

Zdaniem spółki jest to „wierzytelność umorzona”, o której mowa w art. 16 ust. 1 pkt 44 ustawy o CIT, uprzednio zarachowana jako przychody należne. W konsekwencji może zostać zaliczona do kosztów uzyskania przychodów (w kwocie netto).

Organ nie przystał na to, podkreślając, że w opisanej sytuacji co prawda doszło do zwolnienia dłużnika z długu, ale z zaspokojeniem wierzyciela. Dlatego nie można tu mówić o nieodpłatnym świadczeniu, które stanowiłoby przychód spółki i tym samym wierzytelność nie może być rozliczona w sposób przez nią proponowany.

Malwina Dąbrowska konsultantka w Zespole Zarządzania Wiedzą PwC

Komentuje Piotr Zawacki, starszy konsultant w Dziale Prawnopodatkowym PwC

Wierzytelność jest uprawnieniem wierzyciela do żądania od dłużnika spełnienia określonego świadczenia.

Tym samym, skoro mamy do czynienia z uprawnieniem, nie ma żadnych przeszkód, aby wierzyciel mógł się go zrzec w dowolnej chwili albo zgodzić się na zaspokojenie w innej formie (przemawia za tym chociażby obowiązująca w prawie cywilnym zasada swobody umów). Instytucja zwolnienia z długu została uregulowana w art. 508 kodeksu cywilnego.

Może do niego dojść tylko przez umowę, na podstawie której wierzyciel zwalnia dłużnika z długu, a dłużnik zwolnienie przyjmuje. Z kolei podatkowe skutki zwolnienia z długu zostały uregulowane m.in. w art. 16 ust. 1 pkt 44 ustawy o CIT.

I tak, z punktu widzenia wierzyciela, nie uważa się za koszty uzyskania przychodów umorzonych wierzytelności, z wyjątkiem tych, które uprzednio zostały zarachowane jako przychody należne zgodnie z art. 12 ust. 3 ustawy o CIT.

W konsekwencji, aby wierzyciel mógł zaliczyć umorzoną wierzytelność do kosztów podatkowych, muszą zostać spełnione następujące warunki:

- umorzenie wierzytelności nastąpiło na podstawie umowy, za zgodą i wiedzą dłużnika (wymóg z kodeksu cywilnego),

- wierzytelność została zaliczona uprzednio do przychodów należnych oraz

- wierzytelność się nie przedawniła. Dopiero po spełnieniu tych warunków wierzyciel będzie miał prawo zaliczyć równowartość umorzonej wierzytelności do swoich kosztów.

W opisanej sytuacji nie mamy jednak do czynienia ze zwolnieniem z długu (umorzeniem). Jego istotą jest bowiem to, że nie dochodzi w ogóle do zaspokojenia wierzyciela. W tym wypadku kwota niespłaconej należności została uregulowana przez dłużnika, tyle że w inny niż pierwotnie ustalono sposób.

Władze skarbowe zatem słusznie zauważyły, że nie doszło do umorzenia wierzytelności, ale do świadczenia datio in solutum, tj. zaspokojenia wierzyciela poprzez spełnienie innego świadczenia w miejsce świadczenia głównego. Zatem wskazany przepis ustawy o CIT nie będzie miał tu zastosowania.

Czytaj też:

 

Zobacz

»

PIT i CIT

»

Co można wrzucić w koszty

»

Wierzytelności