Spółka komandytowo-akcyjna to coraz popularniejsza forma prowadzenia działalności gospodarczej, wykorzystywana też często w strukturach optymalizacyjnych. Ciągle jednak jest obarczona ryzykiem sporu z fiskusem. Niejednolite orzecznictwo powoduje bowiem, że akcjonariusze nie wiedzą, jak rozliczać dochody.
Pojawiła się jednak szansa na rozwianie ich wątpliwości. Zasadami rozliczania zysków zajmie się bowiem poszerzony skład Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Podatek tylko raz
– Podstawową zaletą spółki komandytowo-akcyjnej, tak jak każdej innej spółki osobowej, jest pojedyncze opodatkowanie – mówi Marcin Sobieszek, doradca podatkowy w kancelarii Roedl & Partner. – W spółkach kapitałowych płaci się bowiem podwójny podatek: najpierw spółka 19 proc. od dochodu, a potem udziałowiec od dywidendy (też 19 proc.). W osobowej podatek płaci tylko wspólnik. Jednocześnie spółka komandytowo-akcyjna umożliwia połączenie korzystnych zasad opodatkowania z ograniczeniem odpowiedzialności inwestującego w nią akcjonariusza. Za zobowiązania spółki komandytowo-akcyjnej odpowiada bowiem całym swoim majątkiem tylko komplementariusz, którym może być też spółka kapitałowa.
– Spółki komandytowo-akcyjne są często elementem struktur optymalizacyjnych z wykorzystaniem zamkniętych funduszy inwestycyjnych – dodaje Beata Hudziak, doradca podatkowy, partner w kancelarii Grant Thornton Frąckowiak. – Pozwala to odroczyć opodatkowanie zysku wypracowanego w spółce do czasu realizacji wypłat z tego funduszu.
Są też jednak mankamenty. Ustawa o PIT nie określa bowiem zasad opodatkowania inwestującego w spółkę akcjonariusza. W orzecznictwie pojawiły się zaś aż cztery warianty:
• tak jak pozostali wspólnicy płaci w trakcie roku zaliczki od dochodu z działalności gospodarczej,
• uzyskuje dochód z działalności, ale nie musi odprowadzać zaliczek,
• płaci 19-proc. zryczałtowany podatek, tak jak od przychodów z dywidendy,
• jego zysk to przychód z tzw. innych źródeł opodatkowany 18- lub 32-proc. daniną.
Który jest prawidłowy? Fiskus optuje za pierwszym.
Pasywny inwestor
– Trudno się z tym zgodzić, gdyż ze statusu akcjonariusza wynika, że jest on pasywnym inwestorem, który nie ma wpływu na bieżącą działalność spółki – mówi Beata Hudziak.
– Nie powinien więc rozliczać się z dochodu z działalności, ale płacić podatek od faktycznie otrzymanego przychodu.
– Akcjonariusz będzie więc opodatkowany dopiero w momencie otrzymania zysku – potwierdza Marcin Sobieszek.
– Nie można uznać, że obowiązuje go, tak jak innych wspólników spółek osobowych, zasada opodatkowania przychodu należnego w trakcie roku.
Pytanie do poszerzonego składu NSA (sygn. II FSK 2025/09) dotyczy rozliczenia akcjonariusza będącego spółką kapitałową, rozstrzygnięcie powinno jednak przesądzić też o sposobie opodatkowania inwestujących w spółkę komandytowo-akcyjną osób fizycznych.
Komentuje Tomasz Wickel, doradca podatkowy w kancelarii Spaczyński, Szczepaniak i Wspólnicy
Niejasne zasady rozliczania dochodów akcjonariuszy spółki komandytowo-akcyjnej bardzo utrudniają prowadzenie działalności w tej formie. Jedną z niewątpliwych zalet takiej spółki jest możliwość dokapitalizowania poprzez emisję akcji. Spory z fiskusem zniechęcają jednak do wprowadzania spółek na giełdę. Minister finansów twierdzi bowiem, że akcjonariusz powinien płacić na bieżąco zaliczki na podatek od dochodów osiąganych przez spółkę. W konsekwencji musiałby co miesiąc weryfikować dochód spółki, a następnie ustalać i opodatkowywać przypadającą na niego część. Nie odpowiada to zupełnie charakterowi inwestowania na giełdzie. Miejmy nadzieję, że uchwała NSA rozwiąże ten problem.
Czytaj więcej:
» Podatki i księgi » Podatek dochodowy » PIT i CIT » Spółki » Rozliczenia podatkowe wspólników » Spółka komandytowo-akcyjna
» Firma » Spółki » Spółka komandytowo-akcyjna