Osoby, które handlują w Internecie i nie płacą podatku, powinny mieć się na baczności. Z danych przekazanych „Rzeczpospolitej” przez Ministerstwo Finansów wynika bowiem, że fiskus coraz częściej kontroluje transakcje w sieci i odnosi coraz większe sukcesy.
W pierwszym półroczu 2010 r. urzędy skarbowe przeprowadziły 1056 kontroli zakończonych wymierzeniem podatku na ponad 7 mln zł. Jeśli dodamy do tego prawie 12 mln zł zaległości podatkowych znalezionych przez pierwsze trzy kwartały tego roku przez urzędy kontroli skarbowej, to widać, że fiskus coraz sprawniej porusza się w wirtualnej przestrzeni.
Skąd to zainteresowanie Internetem?
– Spora liczba osób handlujących w sieci wciąż działa w szarej strefie. Regularnie i w sposób zorganizowany sprzedaje towary bez rejestrowania działalności gospodarczej i nie ujawnia urzędom obrotów – mówi Mariusz Gumola, doradca podatkowy w kancelarii Ożóg i Wspólnicy. – Na tym procederze traci przede wszystkim budżet państwa, więc fiskus postanowił to zmienić.
[wyimek]prawie 12mln złotych zaległości wykryły urzędy kontroli skarbowej przez trzy kwartały 2010 r.[/wyimek]
– [b]Urzędy dobierają się nie tylko do grubych ryb – ostrzega Krzysztof Biernacki, doradca podatkowy z kancelarii Roedl & Partner. – Sprawdzane są także osoby, które mają niewielkie obroty. [/b]
Prowadzenie działalności handlowej bez zgłoszenia w urzędzie, ukrywanie wysokości obrotu poprzez sprzedaż przez podstawione osoby, wykorzystywanie kont należących do rodziny bądź znajomych – to podstawowe grzechy internautów. Co za nie grozi?
[wyimek]80% wzrosła liczba kontroli e-handlu przez urzędy skarbowe w I półroczu 2010 r. (w stosunku do I półrocza 2009 r.)[/wyimek]
– Najczęściej urzędy wymierzają zaległy VAT – mówi Krzysztof Biernacki. – Internauci muszą też liczyć się z oszacowaniem przychodów i określeniem podatku dochodowego. Z kolei kupujący w niektórych transakcjach mogą być obciążeni podatkiem od czynności cywilnoprawnych.
– Za ukrywanie obrotu i unikanie zapłaty podatku grozi też odpowiedzialność karna skarbowa – dodaje Mariusz Gumola.