Nie tylko te bezpośrednio związane z zakupem i zbyciem papierów wartościowych, ale także ogólne, np. na specjalistyczne czasopisma i fachowe analizy.

Przychody ze sprzedaży akcji wykazujemy w formularzu PIT-38. Nie łączymy ich więc z innymi, np. z umowy o pracę albo działalności gospodarczej.

Podstawą do rozliczenia jest przesłany z biura maklerskiego PIT-8C. Wpisane są do niego przychody i koszty ich uzyskania, np. prowizje zapłacone w związku z zakupem i sprzedażą papierów wartościowych.

Giełdowi gracze mogą też odliczyć inne wydatki. Przy rozliczaniu dochodów ze sprzedaży akcji obowiązują bowiem ogólne zasady: kosztem jest każdy wydatek, który został poniesiony w celu uzyskania przychodu, np. na zakup specjalistycznej prasy. Specjalistycznej, czyli takiej, w której są informacje o giełdzie, notowania, podawane są wyniki finansowe firm i prognozy gospodarcze. Związek takiego właśnie wydatku z operacjami giełdowymi dostrzegła Izba Skarbowa w Katowicach, która zgodziła się na odliczenie prenumeraty gazety „Parkiet” (interpretacja nr IBPB2/415-807/08/MZ).

Kosztem będzie też wynagrodzenie dla doradcy, który pomaga nam w planowaniu transakcji

(interpretacja Izby Skarbowej w Warszawie nr IPPB2/415-627/07-2/AF).

Giełdowy gracz uwzględni też w rozliczeniu wydatki na odsetki i prowizje od kredytu zaciągniętego na zakup akcji, dostęp do specjalistycznych serwisów internetowych oraz kursy dla inwestorów.

Pewne wątpliwości wiążą się jednak z momentem rozliczenia tych kosztów.

– Inwestor powinien zaczekać z odliczeniem wydatku na zakup akcji do momentu ich sprzedaży – mówi Przemysław Bogusz, doradca podatkowy, właściciel kancelarii Tubotax. – Przy kosztach ogólnych, np. kursu lub prasy, ciężko przyporządkować wydatek do konkretnego przychodu. Zaliczenie go do kosztów w momencie poniesienia grozi jednak sporem z urzędem skarbowym. Uważam więc, że z odliczeniem trzeba zaczekać do pierwszej transakcji sprzedaży.

W trakcie roku inwestorzy nie powinni mieć takich dylematów, bo podatek rozliczamy dopiero w zeznaniu – dodaje Przemysław Bogusz. – Gorzej, jeśli zakupy zrobimy w grudniu (np. zapłacimy za prenumeratę), a akcje sprzedamy dopiero w styczniu. Wtedy koszt przesunie się nam do przyszłorocznego rozliczenia.

Wydatki poniesione w związku z giełdowymi transakcjami trzeba oczywiście udokumentować. Dlatego zbierajmy wszystko, co może się przydać w razie kontroli fiskusa. Powinniśmy go bowiem przekonać, że wydatki te pomogły nam zarabiać na giełdzie, np. na kursie poznaliśmy strategię inwestowania.

Pamiętajmy też, że rozliczenie kosztów inaczej będzie wyglądać u osób, które handel papierami wartościowymi mają w zakresie działalności gospodarczej.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

p.wojtasik@rp.pl