„Rz” dotarła do przygotowanych i podpisanych przez ministra finansów w piątek założeń do projektu nowelizacji ustawy o zasadach ewidencji i identyfikacji podatników i płatników oraz projektu stosownych przepisów. Na razie, jak ustaliliśmy, trafiły one do uzgodnień wewnątrzresortowych.

Rząd chce, aby osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej i niebędące podatnikami VAT posługiwały się w rozliczeniach z fiskusem wyłącznie numerem PESEL, choć NIP będzie im nadal nadawany. Nie będzie to wymagało z ich strony ani udziału, ani inicjatywy.

Co ważne, numery PESEL trafią do Krajowej Ewidencji Podatników.

– Założenie, że każda osoba fizyczna będzie miała NIP, ale nie będzie musiała się nim posługiwać w rozliczeniach z fiskusem, jest dobre – uważa Wojciech Rafał Wiewiórowski, generalny inspektor ochrony danych osobowych. Według niego zagrożenia nie stanowi też posługiwanie się numerem PESEL, który zawiera datę urodzenia i wskazuje płeć. – Z prawnego punktu widzenia data urodzenia i płeć nie są danymi wrażliwymi, dlatego mogą być przetwarzane – podkreśla.

Mimo to, jak twierdzi, należy dokonać przeglądu wszystkich przepisów umożliwiających występowanie z żądaniem udostępnienia numeru PESEL jako danych identyfikujących osobę pod kątem celowości i adekwatności. – Projektowanie systemów teleinformatycznych z uwzględnieniem ochrony prywatności powinno doprowadzić jednak w przyszłości do utajnienia części danych zawartych w PESEL ze względu na cele, którym te informacje mają służyć – dodaje GIODO.

[wyimek]Numer konta w banku i adres do korespondencji to dane, które nadal dostanie fiskus[/wyimek]

– PESEL jest u nas podstawowym identyfikatorem osób i wykorzystuje się go nie tylko w relacjach z administracją publiczną, ale także w obrocie gospodarczym i w stosunkach pracowniczych – przyznaje Grzegorz Sibiga, adiunkt w Instytucie Nauk Prawnych PAN.

Według niego data urodzenia (pierwszych sześć cyfr numeru) nie jest potrzebna do identyfikowania osoby, ale koszt zmiany zasad przydzielania numeru PESEL i usunięcie daty urodzenia dla wszystkich obywateli, którzy już go mają, jest na tyle duży, że nikt na takie przedsięwzięcie pewnie się nie zdecyduje.

– Musimy się pogodzić z koniecznością jego podawania, co będzie jeszcze powszechniejsze, gdy zniesiony zostanie obowiązek meldunkowy i PESEL stanie się naprawdę jedynym, głównym identyfikatorem – podkreśla. Jak twierdzi, [b]nikt do tej pory nie skarżył się na to, że PESEL zawiera datę urodzenia. Są za to skargi, i to liczne, na konieczność jego podawania w różnych sytuacjach[/b].

Nic dziwnego. Przeciwnicy uważają, że powszechne podawanie PESEL obnaża ich prywatność, między innymi ze względu na wiek, który łatwo odczytać (a nie każdy chce go ujawniać).

– Dane, które identyfikują osobę, powinny być utajnione – uważa Dorota Szubielska, radca prawny w kancelarii Chadbourne & Parke. Zwłaszcza że [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=77990]konstytucja[/link] gwarantuje w art. 51 ust. 2, iż władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [mail=g.lesniak@rp.pl]g.lesniak@rp.pl[/mail]