Już prawie od półtora roku podatnicy mogą odliczać VAT na podstawie [b]wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie Magoora (C-414/07)[/b]. Wynika z niego, że w momencie wejścia Polski do Unii Europejskiej ustawodawca nie mógł wprowadzić bardziej rygorystycznych zasad odliczania VAT niż te, które obowiązywały 30 kwietnia 2004 r. Nie miał także prawa zaostrzać ich później.

Importerzy i producenci samochodów szybko dostosowali swoją ofertę do tego orzeczenia. Dziś niemal wszystkie modele aut można nabyć z homologacją ciężarową, która zgodnie ze starą [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=17D1F175CBC1000681743E9D550EDE8C?n=1&id=172827&wid=337454]ustawą o VAT[/link] w brzmieniu obowiązującym na 30 kwietnia 2004 r. pozwalała na pełne odliczenie tego podatku (szerzej pisaliśmy o tym w artykule [link=http://www.rp.pl/artykul/6,470870_Kiedy_odliczasz_VAT_od_auta_i_paliwa.html]"Nie każde auto daje prawo do pełnego odliczenia VAT"[/link]).

[srodtytul]Raz ciężarówka, raz osobowy[/srodtytul]

Przedsiębiorcy, którzy decydują się na taki zakup, muszą pamiętać, że [b]wyrok w sprawie Magoora[/b] wpływa jedynie na rozliczenie VAT. Dla celów podatku dochodowego auto z kratką nie różni się niczym od analogicznego modelu, w którym jej nie zamontowano i który nie ma homologacji ciężarowej. Tu nadal obowiązuje bowiem definicja zawarta w art. 5a pkt 19 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?n=1&id=346580]ustawy o PIT[/link] oraz odpowiadającym mu co do treści art. 4a pkt 9 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3EC0892953EAF58605FEE453B6E7CBF6?id=115893]ustawy o CIT[/link].

Przepisy te nie są zharmonizowane i każde państwo UE może dowolnie regulować zasady zaliczania do kosztów uzyskania przychodów wydatków związanych z nabyciem i eksploatacją samochodów.

Przy rozliczaniu PIT i CIT nadal obowiązuje więc tylko jedna, wynikająca z obecnie obowiązujących przepisów definicja samochodu osobowego. Od 1 stycznia 2007 r. jest ona oparta na rozwiązaniach wcześniej wprowadzonych w ustawie o VAT. Celem było ujednolicenie rozwiązań, ale orzeczenie ETS pokrzyżowało te plany.

[ramka][b]Tych aut nie zaliczysz szybko do kosztów[/b]

Samochód osobowy to pojazd samochodowy o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony, konstrukcyjnie przeznaczony do przewozu nie więcej niż dziewięciu osób łącznie z kierowcą, z wyjątkiem pojazdu samochodowego:

- mającego jeden rząd siedzeń, który oddzielony jest od części przeznaczonej do przewozu ładunków ścianą lub trwałą przegrodą, klasyfikowanego na podstawie przepisów prawa o ruchu drogowym do podrodzaju: wielozadaniowy, van,

- mającego więcej niż jeden rząd siedzeń oddzielonych od części przeznaczonej do przewozu ładunków ścianą lub trwałą przegrodą, którego długość części przeznaczonej do przewozu ładunków, mierzona po podłodze od najdalej wysuniętego punktu podłogi pozwalającego postawić pionową ścianę lub trwałą przegrodę pomiędzy podłogą a sufitem do tylnej krawędzi podłogi, przekracza połowę długości pojazdu.

Dla obliczenia proporcji, o której mowa w zdaniu poprzednim, długość pojazdu stanowi odległość pomiędzy dolną krawędzią przedniej szyby pojazdu a tylną krawędzią podłogi części pojazdu przeznaczonej do przewozu ładunków mierzona w linii poziomej wzdłuż pojazdu pomiędzy dolną krawędzią przedniej szyby pojazdu a punktem wyprowadzonym w pionie od tylnej krawędzi podłogi części pojazdu przeznaczonej do przewozu ładunków,

- który ma otwartą część przeznaczoną do przewozu ładunków,

- który ma kabinę kierowcy i nadwozie przeznaczone do przewozu ładunków jako konstrukcyjnie oddzielne elementy pojazdu,

- będącego pojazdem specjalnym w rozumieniu przepisów prawa o ruchu drogowym o przeznaczeniach wymienionych w załączniku nr 9 do ustawy o VAT (agregat elektryczny lub spawalniczy, bankowóz, pojazd do prac wiertniczych, koparka, koparkospycharka, ładowarka, pojazd do oczyszczania dróg, podnośnik do prac konserwacyjno-montażowych, pomoc drogowa, pojazd zimowego utrzymania dróg, żuraw samochodowy, samochód pogrzebowy). [/ramka]

[srodtytul]Bez jednorazowego odpisu[/srodtytul]

Najważniejszym ograniczeniem dotyczącym samochodów osobowych jest brak możliwości bezpośredniego zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów wartości początkowej takiego pojazdu. Przepisy o jednorazowej amortyzacji nie pozwalają bowiem ich stosować do samochodów osobowych. Mała firma może więc od razu zmniejszyć przychody o 70 tys. zł wydane na auto typu pikap, ale gdy będzie to kombi lub hatchback z kratką, to będzie musiała go amortyzować.

Ponadto w stosunku do aut osobowych nie można również stosować degresywnej metody amortyzacji. Jest ona określona w art. 22k ustawy o PIT (art. 16k ustawy o CIT). Polega na tym, że w pierwszym roku podatkowym używania środka trwałego przedsiębiorca stosuje stawkę z wykazu podwyższoną o współczynnik nie wyższy niż 2.

W następnych latach amortyzację nalicza od ich wartości początkowej pomniejszonej o dotychczasowe odpisy amortyzacyjne, ustalonej na początek kolejnych lat ich używania. Począwszy od roku podatkowego, w którym tak określona roczna kwota amortyzacji miałaby być niższa od amortyzacji obliczonej metodą liniową, podatnicy dokonują dalszych odpisów przy zastosowaniu tej ostatniej.

W praktyce zastosowanie tej metody znacznie skraca okres amortyzacji, co pozwala na szybsze zaliczenie wartości początkowej do kosztów uzyskania przychodów.

[srodtytul]Droższy samochód to nie zawsze większe koszty[/srodtytul]

Podatnicy powinni unikać zakupu samochodów osobowych droższych niż równowartość 20 tys. euro. Przepisy nie pozwalają bowiem zaliczać do kosztów uzyskania przychodów:

- składek na ubezpieczenie samochodu osobowego w wysokości przekraczającej ich część ustaloną w takiej proporcji, w jakiej pozostaje równowartość 20 000 euro przeliczona na złote według kursu średniego euro ogłaszanego przez NBP z dnia zawarcia umowy ubezpieczenia w wartości samochodu przyjętej dla celów ubezpieczenia (dla celów PIT stosuje się kurs sprzedaży waluty ogłaszany przez NBP),

- odpisów z tytułu zużycia samochodu osobowego w części ustalonej od wartości samochodu przewyższającej równowartość 20 tys. euro przeliczoną na złote według kursu średniego euro ogłaszanego przez NBP z dnia przekazania samochodu do używania.

Niekorzystne dla podatników konsekwencje wynikające z drugiego ograniczenia można jednak zmniejszyć. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na [b]wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z 9 grudnia 2009 r. (I SA/Po 814/09)[/b].

[ramka][b]Umorzenie drogich limuzyn można rozliczać na dwa sposoby[/b]

Z art. 16 ust. 1 pkt 4 ustawy o CIT wynika, że ustawodawca nie sprecyzował, w jaki sposób podatnik powinien dokonywać odpisów amortyzacyjnych. Oznacza to, że ma do wyboru dwie metody. Może więc stosunkowo rozdzielać odpisy amortyzacyjne i do kosztów zaliczać jedynie część tych odpisów w całym okresie amortyzacji.

Ma jednak również prawo – do chwil gdy łączna suma dotychczasowych odpisów nie przekroczy równowartości 20 000 euro – zaliczać do kosztów odpisy w całości, a późniejszych nie kwalifikować do kosztów. Obie metody są poprawne.

Wskazana w art. 16 ust. 1 pkt 4 ustawy o CIT górna granica dokonywania amortyzacji dla samochodów osobowych jest wyjątkiem od ogólnej zasady zaliczania odpisów do kosztów uzyskania przychodu.

Przepis ten nie powinien więc być interpretowany w inny sposób niż jako oznaczenie górnej granicy kosztów. Nie modyfikuje on bowiem ogólnych zasad dokonywanych odpisów, nie określa wartości początkowej, od której są one dokonywane.

[b]Wyrok WSA w Poznaniu z 9 grudnia 2009 r. (I SA/Po 814/09)[/b]. [/ramka]

Wynika z niego, że nawet jeśli wartość auta przekracza 20 tys. euro, to początkowe odpisy amortyzacyjne mogą być w całości zaliczone do kosztów uzyskania przychodów. Podatnik nie musi bowiem dzielić proporcjonalnie każdego odpisu na część podlegającą zaliczeniu do kosztów i część odpowiadającą nadwyżce wartości początkowej, która przekracza równowartość 20 tys. euro.

Może wybrać prostszy sposób: ujmować jako koszt podatkowy całą wartość odpisów aż do momentu, gdy koszty amortyzacji osiągną 20 tys. euro. Jeśli wcześniej sprzeda pojazd, to całą jego wartość zaliczy jako koszt. To dlatego że przy obliczeniu dochodu ze sprzedaży bierze się pod uwagę wartość początkową pomniejszoną o odpisy amortyzacyjne.

Co prawda przepisy nakazują uwzględnić także odpisy, które nie zostały zaliczone do kosztów podatkowych, ale w takiej sytuacji podatnik jeszcze ich nie dokonał.

Rozliczanie się na podstawie zaakceptowanej w tym wyroku metody wiąże się jednak z pewnym ryzykiem. Jest to bowiem orzeczenie w jednostkowej sprawie, w dodatku nieprawomocne. Ewentualna kontrola może więc zakwestionować takie postępowanie.

[srodtytul]Kiedy warto obniżyć amortyzację[/srodtytul]

Podatnicy, którzy nie zamierzają szybko pozbywać się drogiego samochodu osobowego (o wartości początkowej przekraczającej 20 tys. euro), także mogą zaliczyć niemal całą jego wartość do kosztów uzyskania przychodów.

W tym celu muszą obniżyć stawkę amortyzacyjną. Mogą to zrobić przed rozpoczęciem amortyzacji lub od pierwszego miesiąca każdego następnego roku podatkowego. Dzięki takiemu rozwiązaniu można ująć jako koszt większą część wartości początkowej samochodu w momencie jego sprzedaży.

Wynika to z art. 23 ust. 1 pkt 1 ustawy o PIT (art. 16 ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT). Przepis ten mówi, że nie uważa się za koszty uzyskania przychodów wydatków na:

a) nabycie gruntów lub prawa wieczystego użytkowania gruntów, z wyjątkiem opłat za wieczyste użytkowanie gruntów,

b) nabycie lub wytworzenie we własnym zakresie innych niż wymienione w lit. a) środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych, w tym również wchodzących w skład nabytego przedsiębiorstwa lub jego zorganizowanych części,

c) ulepszenie środków trwałych, które zgodnie z art. 22g ust. 17 ustawy o PIT (art. 16g ust. 13 ustawy o CIT) powiększają wartość środków trwałych, stanowiącą podstawę naliczania odpisów amortyzacyjnych

Wydatki te pomniejszone o sumę odpisów amortyzacyjnych (także tych, które nie są kosztami uzyskania przychodów) są jednak kosztem podatkowym przy określaniu dochodu z odpłatnego zbycia. Oznacza to, że koszty są wyższe, jeśli odpisy amortyzacyjne były dokonywane według obniżonej stawki.

Warto podkreślić, że organy podatkowe akceptują możliwość dowolnego obniżania stawki stosowanej przy amortyzacji liniowej. Potwierdzają to liczne [b]interpretacje indywidualne, np. Izby Skarbowej w Bydgoszczy z 5 maja 2008 r. (ITPB3/423-125/08/AW).[/b]

Z pytaniem zwróciła się spółka, która posiada środki trwałe amortyzowane metodą liniową przy zastosowaniu stawek określonych w wykazie stanowiącym załącznik do ustawy o CIT. Izba zgodziła się, że może ona do poszczególnych środków trwałych znajdujących się w ewidencji obniżyć stawkę nawet do poziomu 0,1 proc.

Podkreśliła, że możliwość ta nie jest uwarunkowana wystąpieniem jakichkolwiek okoliczności. Taką decyzję podejmuje podatnik. W kolejnych latach podatkowych ma on prawo do podwyższenia uprzednio obniżonej stawki amortyzacyjnej, jednakże tylko w granicach wyznaczonych stawką wynikającą z wykazu.

Obniżenie stawki dla drogiego samochodu osobowego jest więc obarczone mniejszym ryzykiem niż zastosowanie się do [b]wyroku WSA w Poznaniu z 9 grudnia 2009 r[/b]. Najkorzystniejsze jednak jest zaliczanie do kosztów całości odpisów w początkowym okresie amortyzacji i obniżenie stawki tuż przed przekroczeniem przez sumę odpisów limitu 20 tys. euro (z uwzględnieniem, że można to zrobić od kolejnego roku podatkowego).

[srodtytul]JAK SZYBKO ZAMORTYZOWAĆ SAMOCHÓD[/srodtytul]

[b]Firma, która kupuje samochód osobowy, nie może go jednorazowo zamortyzować. Nie znaczy to jednak, że zawsze musi naliczać odpisy aż przez pięć lat[/b]

Zgodnie z przepisami o podatku dochodowym podstawowa stawka amortyzacyjna dla samochodów to 20 proc. W stosunku do aut, które spełniają definicję samochodu osobowego w rozumieniu ustawy o PIT lub ustawy o CIT (a więc także popularnych pojazdów z kratką), przepisy nie przewidują zbyt wielu sposobów skrócenia okresu zaliczania wartości samochodu do kosztów uzyskania przychodów. Pewne możliwości jednak istnieją.

[srodtytul]Używane środki trwałe[/srodtytul]

Do samochodów osobowych można stosować indywidualną stawkę przewidzianą dla używanych środków trwałych. Trzeba tylko pamiętać, że obowiązująca w podatku dochodowym definicja używanych środków trwałych ustanawia inne kryteria niż określone w ustawie o VAT dla towarów używanych.

Aby zastosować indywidualną stawkę amortyzacyjną, podatnik musi potrafić udowodnić, że środek trwały przed nabyciem był wykorzystywany co najmniej przez sześć miesięcy. Oznacza to, że wykupiony po dwuletnim leasingu samochód jest używanym środkiem trwałym.

Skoro tak, to podatnik może zamortyzować go metodą liniową w dwa i pół roku, czyli przy zastosowaniu 40-proc. stawki. Wynika to z art. 22j ust. 1 pkt 2 ustawy o PIT oraz art. 16j ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT.

[srodtytul]Ulepszone środki trwałe[/srodtytul]

Taką samą stawkę można zastosować do ulepszonych środków trwałych. W stosunku do samochodów taka sytuacja nie występuje jednak zbyt często. Uznaje się je bowiem za używane, jeżeli przed wprowadzeniem do ewidencji wydatki poniesione przez podatnika na ulepszenie stanowiły co najmniej 20 proc. wartości początkowej.

[srodtytul]Intensywne używanie[/srodtytul]

Zgodnie z art. 22i ust. 2 pkt 2 ustawy o PIT dla maszyn, urządzeń i środków transportu (z wyjątkiem morskiego taboru pływającego) używanych bardziej intensywnie w stosunku do warunków przeciętnych albo wymagających szczególnej sprawności technicznej podatnicy mogą przewidziane w wykazie stawki podwyższać przy zastosowaniu współczynników nie wyższych niż 1,4.

Objaśnienia do wykazu stawek wskazują, że przez maszyny, urządzenia i środki transportu wymagające szczególnej sprawności technicznej rozumie się te, które używane są w pracy na trzy zmiany, mimo że nie działają ze swej istoty w ruchu ciągłym, używane w warunkach terenowych, w warunkach leśnych, pod ziemią lub innych wskazujących na bardziej intensywne zużycie.

Możliwość przyspieszenia amortyzacji dotyczy tylko okresu, kiedy spełnione były zawarte w tym przepisie kryteria. W razie wystąpienia bądź ustania warunków uzasadniających podwyższenie stawek zmieniają się one od miesiąca następnego po miesiącu, w którym zaistniały okoliczności je uzasadniające.

Takie same zasady obowiązują również firmy rozliczające się na podstawie ustawy o CIT.

Pozostaje jednak pytanie, kiedy w praktyce fiskus akceptuje przyspieszenie amortyzacji przy zastosowaniu współczynnika 1,4.

[srodtytul]Nauka jazdy[/srodtytul]

Problemem tym zajmowała się m.in. I[b]zba Skarbowa w Poznaniu w interpretacji z 30 marca 2009 r. (ILPB1/415-52/09-2/AA).[/b]

Z pytaniem zwróciła się firma, która prowadzi działalność polegającą na wynajmie samochodów osobowych dla szkoły nauki jazdy. Izba zgodziła się, że w takiej sytuacji są podstawy do skrócenia okresu amortyzacji.

To dlatego że auta użytkowane są bardziej intensywnie w stosunku do warunków przeciętnych. Roczne przebiegi samochodów wynoszą bowiem ok. 60 – 70 tys. km. Trzeba także wziąć pod uwagę, że są eksploatowane przede wszystkim w mieście i na placach manewrowych.

Ponadto pojazdy narażone są na usterki związane z nieumiejętnym ich prowadzeniem. Izba wyjaśniła, że wnioskodawca może zastosować stawkę w wysokości 28 proc. (20 proc. x 1,4).

[srodtytul]Pojazd geodety [/srodtytul]

[b]Izba Skarbowa w Bydgoszczy w odpowiedzi z 5 grudnia 2008 r. (ITPB1/415-548/08/PSZ)[/b] rozpatrywała zasady amortyzacji samochodu należącego do geodety. Wnioskodawca wyjaśnił, że specjalizuje się w podziałach nieruchomości.

Dla celów prowadzonej działalności zamierza kupić nowy samochód osobowy za 45 tys. zł. W związku z charakterem usług samochodem przewożone będą kamienie betonowe (punkty graniczne). Ponadto poruszać się on będzie po polach oraz drogach polnych i leśnych, przez co narażony będzie na szybsze zużycie.

Przedsiębiorca spytał, czy może amortyzować samochód metodą liniową przez trzy lata.

Izba odpowiedziała, że nie. Stwierdziła jednak, że podatnik ma prawo zastosować amortyzację liniową przy zastosowaniu stawki podwyższonej współczynnikiem 1,4. To dlatego że z pytania wynika, że samochód będzie używany w warunkach terenowych i leśnych.

W praktyce oznacza to przyjęcie 28-proc. stawki. Minimalny okres amortyzacji wynosi więc trzy lata i siedem miesięcy.

[srodtytul]Dziurawe drogi to nic nadzwyczajnego[/srodtytul]

Nie zawsze fiskus zgadza się na skrócenie okresu amortyzacji. Przykładem interpretacji niekorzystnej dla podatnika jest [b]odpowiedź Izby Skarbowej w Warszawie z 5 grudnia 2007 r. (IPPB1/415-208/07-4/AŻ)[/b]. Z wnioskiem wystąpił przedsiębiorca, który prowadzi agencyjne biuro turystyczne. W związku z tym gromadzi dużo katalogów.

Ze względu na sezonowość sprzedaży oraz zmieniające się promocje i ceny katalogi te szybko przestają być aktualne i trzeba je wywozić na makulaturę. Wnioskodawca podkreślił, że punkty skupu makulatury są położone na uboczu przy bardzo złych drogach, co oznacza, że musi przeciążonym samochodem przewozić niepotrzebne katalogi w bardzo złych warunkach.

Ponadto wnioskodawca wskazał, że biuro ma dwa punkty sprzedaży oddalone od siebie o 80 km, a auto służy do codziennego dojazdu do nich w celu rozliczenia i zabezpieczenia przyjętej gotówki oraz przewozu pracowników.

Zdaniem podatnika oznacza to, że samochód jest używany bardziej intensywnie w stosunku do warunków przeciętnych. Argumenty te nie przekonały jednak izby, która nie zgodziła się ze stanowiskiem podatnika. Poradziła mu, aby znalazł punkt skupu makulatury w lepiej dostępnym miejscu i wywoził ją częściej (dzięki temu nie będzie musiał przeciążać samochodu).

Dodała, że trudno określić, jaki stan drogi uznaje się za zły, bo generalnie nie jest on w Polsce najlepszy. Argumentem za przyspieszeniem amortyzacji nie jest także codzienny dojazd do biur w celu rozliczenia i zabezpieczenia gotówki oraz przewozu pracowników. Jest to bowiem typowe eksploatowanie samochodu.