Innymi słowy, ustalając dochód ze sprzedaży, zaliczamy do kosztów uzyskania przychodu wartość początkową auta pomniejszoną o dokonane odpisy amortyzacyjne niezależnie od tego, czy do kosztów uzyskania przychodu zaliczyliśmy je w całości, czy tylko w części.

[ramka][b]Przykład[/b]

Firma sprzedała w październiku 2009 r. za 80 tys. zł samochód osobowy. Jego wartość początkowa wynosiła 100 tys. zł, lecz ze względu na limit 20 tys. euro firma mogła zaliczyć do kosztów podatkowych jedynie odpisy amortyzacyjne naliczone od wartości 88 tys. zł (zakładając, że w dniu przekazania pojazdu do używania 1 euro kosztowało w NBP 4,4 zł).

Samochód był amortyzowany przez pełne dwa lata. Co roku firma wrzucała w koszty odpisy amortyzacyjne w łącznej wysokości 17 600 zł (88 tys. zł x 20 proc. = 17 600 zł), mimo że pełny roczny odpis amortyzacyjny wynosił 20 tys. zł. Przez dwa lata firma wrzuciła w koszty z tego tytułu 35 200 zł. Jednak przy obliczaniu dochodu ze sprzedaży firma ustali koszty, pomniejszając wartość początkową auta o pełną kwotę dokonanych odpisów amortyzacyjnych (także tych niezaliczonych do kosztów podatkowych), czyli o 40 tys. zł.

Dochód ze sprzedaży wyniesie zatem 80 tys. zł – (100 tys. zł – 40 tys. zł) = 20 tys. zł.

Łącznie w koszty podatkowe firma wrzuci 95 200 zł (z czego 60 000 zł to nieumorzona część wartości początkowej samochodu, a 35 200 zł to podatkowe odpisy amortyzacyjne za dwa lata). Mimo że po dwóch latach korzystania z auta firma sprzedała go za cenę o 20 tys. zł niższą od ceny zakupu, będzie musiała wykazać ze sprzedaży dochód 20 tys. zł i zapłacić od niego podatek.[/ramka]

O dodatkowych korzyściach przekonują się przy sprzedaży ci podatnicy, którzy wprowadzili do firmy auto używane wcześniej dla celów prywatnych. Widać to na przykładzie pana Szymona, który – zakładamy – kilka lat wcześniej kupił dla celów prywatnych auto za taką samą cenę, jak firma z przykładu wyżej, i tak samo używał je w firmie.

[ramka][b]Przykład[/b]

Pan Szymon kupił w 2000 r. na cele prywatne samochód osobowy za 100 tys. zł.

1 lipca 2008 r. wprowadził go do ewidencji środków trwałych i zaczął amortyzować od wartości będącej ceną nabycia, czyli – zakładając, że w dniu przekazania pojazdu do używania 1 euro kosztowało w NBP 4,4 zł – od 88 tys. zł.

Pan Szymon amortyzował pojazd według takiej samej stawki, jak firma z przykładu wyżej, czyli 20 proc.Przez dwa lata pan Szymon wrzucił w koszty z tytułu amortyzacji 35 200 zł, chociaż pełna kwota dokonanych odpisów amortyzacyjnych to 40 tys. zł.

Po dwóch latach używania samochodu w firmie pan Szymon go sprzedał. Ze względu na duży upływ czasu od momentu zakupu auta i tym samym sporą deprecjację jego wartości pan Szymon dostał od kupującego tylko 18 tys. zł. W efekcie pan Szymon wykaże stratę ze sprzedaży: 18 tys. zł – (100 tys. zł – 40 tys. zł) = –42 tys. zł. Łącznie w koszty podatkowe pan Szymon wrzuci tyle samo co firma z poprzedniego przykładu, czyli 95 200 zł, jednak zamiast dochodu ze sprzedaży i konieczności zapłaty od niego podatku pan Szymon wykaże podatkową stratę.[/ramka]

Inaczej byłoby, gdyby podatnik, już w momencie wprowadzenia samochodu do ewidencji środków trwałych, przewidywał, że niebawem, np. po upływie dwóch lat, go sprzeda. W takiej sytuacji korzystniej jest przyjąć obniżoną stawkę amortyzacyjną.

[ramka][b]Przykład[/b]

Pan Szymon kupił w 2000 r. na cele prywatne samochód osobowy za 100 tys. zł. 1 lipca 2008 r. wprowadził go do ewidencji środków trwałych i zaczął dokonywać odpisów amortyzacyjnych od wartości będącej ceną nabycia, czyli – zakładając, że w dniu przekazania pojazdu do używania 1 euro kosztowało w NBP 4,4 zł – od 88 tys. zł. Przyjął jednak obniżoną stawkę amortyzacyjną 1 proc. Ze względu na bardzo niską stawkę pan Szymon wrzucił w koszty przez dwa lata z tytułu amortyzacji jedynie 1760 zł (88 tys. zł x 1 proc. x 2 lata). Po dwóch latach używania samochodu w firmie pan Szymon go sprzedał. Dostał od kupującego 18 tys. zł. Obliczając dochód ze sprzedaży, pan Szymon musi uwzględnić całość dokonanych odpisów (także tych niezaliczonych do kosztów podatkowych), czyli 2 tys. zł. Kosztem przy sprzedaży będzie więc cena nabycia (100 tys. zł) pomniejszona o dokonane odpisy (2 tys. zł).

To oznacza, że pan Szymon wykaże ze sprzedaży stratę w wysokości: 18 tys. zł – (100 tys. zł – 2 tys. zł) = –80 tys. zł. Zatem wykorzystując w firmie przez dwa lata auto używane wcześniej dla celów prywatnych, pan Szymon zaliczy do kosztów podatkowych: 98 tys. zł jako nieumorzoną część wartości początkowej auta i 1760 zł z tytułu podatkowych odpisów amortyzacyjnych. Łącznie 99 760 zł. Zatem więcej niż gdyby przyjął stawkę amortyzacyjną 20 proc.[/ramka]