[b]Wynika tak z odpowiedzi na interpelację poselską nr 11 397.[/b]
Pytanie dotyczyło odtworzenia dokumentacji podatkowej utraconej w wyniku klęski żywiołowej (w tym wypadku powodzi). Wiadomo, że podatnicy odliczają pewne kwoty na podstawie posiadanych faktur, dokumenty potrzebne są też przy prowadzeniu ewidencji. Gdy firma je utraci, pojawiają się problemy, zwłaszcza gdy podatnik korzystał z odliczeń. Powinien mieć dokumenty, na podstawie których to zrobił. Co więcej, ma obowiązek przechowywać je przez ściśle określony czas.
Jak zatem sobie poradzić? Przede wszystkim trzeba się zwrócić do kontrahentów. Są oni w posiadaniu kopii niektórych dokumentów. Kolejna możliwość to uzyskanie faktur od sprzedawców. Są oni obowiązani, na wniosek nabywcy, do ponownego wystawienia faktury lub kopii faktury. [b]Duplikaty tych dokumentów przyznają podatnikom takie samo prawo jak oryginały.[/b]
Część danych potrzebnych do odtworzenia dokumentacji jest też w posiadaniu organów podatkowych, m.in. deklaracje i zeznania czy protokoły z czynności sprawdzających lub kontroli podatkowej.
O odtworzenie dokumentacji warto się starać, bo skutki jej braku mogą być dla podatnika bardzo dotkliwe. [b]Gdy brak ksiąg podatkowych albo innych danych, urząd skarbowy może określić podstawę opodatkowania w drodze oszacowania.[/b] Dlatego o utracie dokumentacji należy niezwłocznie powiadomić organ podatkowy.
Urzędnicy każdy przypadek utraty dokumentów na skutek klęski żywiołowej będą rozpatrywali odrębnie. Powinni – jak wyjaśnia minister finansów – wyznaczyć w uzgodnieniu z podatnikiem termin przeznaczony na odtworzenie utraconych dokumentów bądź przedłożenie dowodów potwierdzających dane wynikające z tych dokumentów.
Minister przypomniał też w odpowiedzi na interpelację, że w takiej sytuacji, a więc klęski żywiołowej, podatnik może się ubiegać o przyznanie ulgi w spłacie zobowiązań podatkowych.