[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=D71C1F983DB0B5D9D2D8AEEF1B022500?id=166037]Ustawa o rachunkowości[/link] wymienia podmioty, które są zobowiązane do przeprowadzenia badania sprawozdania finansowego. Nie ma wątpliwości, że opłatę dla biegłego rewidenta mogą zaliczyć do kosztów. Czy będzie to możliwe także wtedy, gdy audyt jest nieobowiązkowy? Tak, gdyż spółka nie robi go przecież bez potrzeby.

[srodtytul]Fiskus się zgadza[/srodtytul]

[b]Ministerstwo Finansów już w interpretacji z 26 kwietnia 2002 r. (PB3-8214-99/WK/02) stwierdziło[/b]: „Wydatki poniesione na badanie sprawozdania finansowego, zarówno o charakterze obligatoryjnym, jak i prowadzonego na podstawie decyzji organów jednostki, która nie ma ustawowego obowiązku poddawania badaniu jej rocznych sprawozdań finansowych – w myśl art. 15 ust. 1 ustawy o CIT zaliczane są do kosztów uzyskania przychodów w momencie ich faktycznego poniesienia”.

Potwierdzają to też ostatnie interpretacje. [b]Spójrzmy na sprawę rozpatrywaną przez Izbę Skarbową w Warszawie (interpretacja z 17 lipca 2009 r., IPPB3/423-204/09-3/JG)[/b]. Spółka należy do międzynarodowej grupy kapitałowej. Sporządziła sprawozdanie finansowe według polskich i międzynarodowych standardów (MSR). Zleciła ich zbadanie. Oba sprawozdania wraz z opinią i raportem biegłego rewidenta przekazała udziałowcowi. Dane z nich są mu niezbędne do przygotowania jego sprawozdania.

Badanie sprawozdania sporządzonego według MSR ma na celu weryfikację jego zgodności z tymi standardami. Dane ze sprawozdania umożliwiają spółce i jej udziałowcowi porównanie z wynikami innych podmiotów z grupy. Pozwala to na analizę tych danych, m.in. w celu określenia rentowności, porównywalności kosztów i przychodów oraz wprowadzania stosownych korekt. Przydatne są również dla celów rachunkowości zarządczej i budżetowania.

[srodtytul]W interesie spółki[/srodtytul]

Jak podaje spółka we wniosku o interpretację, sporządzanie sprawozdań według MSR jest jednym z obowiązków, które wszystkie spółki z grupy muszą spełniać. Pozwala to funkcjonować w jej ramach i osiągać wynikające z tego korzyści, np. wyłączność dystrybucji towarów na danym terytorium, posługiwanie się znakami towarowymi należącymi do grupy, czerpanie doświadczeń od innych podmiotów. Uczestnictwo w grupie ma kluczowe znaczenie dla osiąganych przez spółkę przychodów, dzięki temu jest bowiem w Polsce wyłącznym dystrybutorem markowych produktów.

[wyimek]O tym, kto musi zbadać sprawozdanie finansowe mówi art. 64 ustawy o rachunkowości[/wyimek]

Zdaniem podatnika wydatki na badanie sprawozdania finansowego mogą być kosztem uzyskania przychodów.

Warszawska izba skarbowa potwierdziła to stanowisko. Jak czytamy w odpowiedzi: „Ustawa o CIT co do zasady nie wyklucza z kosztów uzyskania przychodów wydatków na badanie sprawozdań finansowych, które nie mają charakteru obligatoryjnego, nałożonego ustawą o rachunkowości”. Izba zastrzegła jednak, że badanie musi być przeprowadzone w interesie spółki, w celu uzyskania przez nią przychodów i w związku z jej działalnością (a nie wyłącznie w interesie udziałowca). Stwierdziła też, że wydając interpretację, nie przeprowadza postępowania dowodowego, które umożliwiłoby pełną i jednoznaczną ocenę, czy wydatek na badanie sprawozdania przekazywanego udziałowcowi ma związek z działalnością i przychodami spółki.

[srodtytul]Obowiązki w grupie [/srodtytul]

Podobnie było w sprawie spółki z o.o. z udziałem niemieckim, która także należy do grupy kapitałowej. Czerpie z tego duże korzyści, ale musiała się podporządkować pewnym standardom i procedurom. Jeden z nich to obowiązki sprawozdawcze dla spółki matki działającej w USA. Tak więc poza sprawozdaniem finansowym sporządzanym zgodnie z ustawą o rachunkowości spółka musi przygotować też sprawozdanie według innych standardów, tzw. grupowe. Zawiera ono wiele informacji dodatkowych uwzględniających specyfikę działania branży i podlega audytowi według procedur grupy. Dzięki temu można ocenić kondycję finansową oraz sprawność zarządzania spółką. Czy wydatki na badanie ksiąg można zaliczyć do kosztów?

Tak. Są to bowiem wydatki na funkcjonowanie firmy i mają związek z przychodem [b](interpretacja Trzeciego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego w Radomiu z 27 kwietnia 2007 r., 1473/880/KDO/423/22/07/EG)[/b].

[ramka][b]Sprawdzamy, bo chcemy kupić[/b]

Czasami kosztem mogą być też wydatki na audyt w innej firmie. Na przykład w spółce, którą chcemy kupić.

Aby poznać jej mocne i słabe strony, musimy przecież przeprowadzić analizy prawne i ekonomiczne. Dzięki temu można ocenić, czy przedsięwzięcie jest opłacalne.

To oczywiście kosztuje, ale wydatki można odliczyć od przychodu. Nawet wtedy, gdy do transakcji nie doszło.

[b]Potwierdził to WSA we Wrocławiu w wyroku z 25 stycznia 2006 r. (I SA/Wr 1631/04)[/b]. Spółka chciała kupić 97 proc. akcji innego przedsiębiorstwa. Zleciła więc badanie jego sprawozdań finansowych oraz kondycji ekonomicznej i prawnej. Argumentowała, że planowana transakcja ma zwiększyć sprzedaż usług przy wykorzystaniu nowych, rozbudowanych kanałów dystrybucji. Spółka podpisała list intencyjny, jednak po zbadaniu stanu finansowego drugiej firmy zrezygnowała z połączenia.

Organy podatkowe wyrzuciły więc wydatki z kosztów, stwierdzając, że nie były niezbędne do nabycia akcji, a poza tym do transakcji w ogóle nie doszło.

Wydatek na badanie due diligence mieści się w definicji kosztów uzyskania przychodów – rozstrzygnął jednak sąd. Podkreślił, że analiza była podstawą podjęcia strategicznych decyzji przez spółkę. Połączenie z inną firmą miało przynieść realne korzyści, dlatego wydatki na zbadanie jej kondycji były racjonalne i uzasadnione.[/ramka]

masz pytanie, wyślij e-mail do autora [link=mailto:p.wojtasik@rp.pl]p.wojtasik@rp.pl[/link]