Tak wynika z [b]uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. I FPS 9/08) z 29 czerwca 2009 r.[/b], który analizował art. 70 §1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C304E9AC37C935931C29326DFD5EC447?id=176376]ordynacji podatkowej[/link].
Zgodnie z nim zobowiązanie podatkowe przedawnia się z upływem pięciu lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku. W orzecznictwie powstały wątpliwości, czy przepis ten należy stosować także do nienależnego zwrotu VAT. Dlatego skład orzekający w sprawie rozliczeń firmy Trasa Świętokrzyska sp. z o.o. wystąpił o ich rozstrzygnięcie w formie uchwały. Kwestia jest bardzo istotna. Zdaniem organów podatkowych w razie przekazania przedsiębiorcy nienależnego zwrotu kwota ta nigdy nie ulega przedawnieniu. Nie ma więc przeszkód, aby dziś weryfikować wysokość zwrotów np. za 1994 r.
[srodtytul]Kontrola po 150 latach[/srodtytul]
– Wykładnia systemowa i celowościowa wskazuje, że art. 70 § 1 ordynacji podatkowej ma zastosowanie także do nienależnego zwrotu VAT – powiedział Adrian Jonca, doradca podatkowy reprezentujący spółkę. Wskazał, że sposób rozumienia prawa zaproponowany przez organy podatkowe prowadziłby do tego, że prawidłowość zwrotu VAT można by kwestionować nawet po 150 latach.
Dodał, że wykładnia prawa nie może prowadzić do nierównego traktowania podatników. Byłoby tak, gdyby przyjąć, że weryfikacja wysokości zwrotu może nastąpić bez względu na upływ czasu. To dlatego, że firmy, które ze względu na specyfikę działalności (np. sprzedające towary za granicę) stale wykazują zwroty, byłyby w gorszej sytuacji niż te, które zwykle muszą zapłacić VAT do urzędu skarbowego. W praktyce oznaczałoby to bowiem, że zobowiązania tych pierwszy nigdy się nie przedawniają, podczas gdy pozostałe po pięciu latach już nie muszą się obawiać kontroli.
Innego zdania był pełnomocnik Izby Skarbowej w Warszawie. Według niego brzmienie przepisu jest jasne i nie ma podstaw, aby stosować wykładnię rozszerzająca. Dodał jednak, że należałoby się zastanowić nad zmianą przepisów w tym zakresie.
[srodtytul]Musi istnieć pewność obrotu[/srodtytul]
Sąd przychylił się do interpretacji prawa przedstawionej przez spółkę. Uznał, że art. 70 § 1 ordynacji podatkowej należy stosować do nienależnego zwrotu VAT. Oznacza to, że także w tym wypadku po pięciu latach dochodzi do przedawnienia. W uzasadnieniu NSA wskazał, że za takim rozstrzygnięciem przemawiały różne przesłanki. Po pierwsze, instytucja przedawnienia ma na celu zagwarantowanie pewności obrotu. Nie można tego zapewnić, skoro w określonych sytuacjach nigdy nie dochodzi do przedawnienia.
Po drugie, sąd wskazał na wykładnię historyczną i specyfikę VAT. Zauważył, że przepis o takim samym brzmieniu istniał już w poprzedzającej ordynację podatkową ustawie o zobowiązaniach podatkowych. Nie został on zmieniony, gdy w 1993 r. w Polsce wprowadzano VAT. Dlatego jego literalne brzmienie nie może uwzględniać konstrukcji VAT. Nie dziwi więc, że rozpatrywany przepis nie bierze pod uwagę faktu, iż VAT opiera się na podatku należnym i naliczonym, oraz tego, że w wyniku porównania tych wielkości firmie może przysługiwać zwrot.
[srodtytul]Interpretacja w zgodzie z konstytucją[/srodtytul]
Ponadto NSA podkreślił, że nie można się ograniczyć do wykładni gramatycznej, jeśli prowadziłaby ona do norm prawnych niezgodnych z ustawą zasadniczą. Tak byłoby zaś, gdyby uznać, że nienależny zwrot VAT nie ulega przedawnieniu. NSA wskazał, że byłoby to sprzeczne z art. 2 konstytucji, w myśl którego Polska jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Ponadto godziłoby to w zasady równości i sprawiedliwości wynikające z art. 32 i 84 konstytucji.
Zgodnie z tym pierwszym przepisem wszyscy są wobec prawa równi i mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. Art. 84 stanowi natomiast, że każdy jest obowiązany do ponoszenia ciężarów i świadczeń publicznych, w tym podatków, określonych w ustawie. Każdy podatnik musi więc mieć pewność, że po upływie określonego w przepisach terminu rozliczenia nie mogą już być weryfikowane.
Jako dodatkowy argument NSA wskazał zawartą w ordynacji definicję zaległości podatkowej. Co do zasady jest to podatek niezapłacony w terminie płatności. Na równi z zaległością traktuje się jednak zwrot podatku, jeżeli zainteresowany otrzymał go nienależnie lub w wysokości wyższej od należnej albo jeśli został on zaliczony na poczet zaległości podatkowej lub bieżących czy przyszłych zobowiązań podatkowych, chyba że podatnik wykaże, iż nie nastąpiło to z jego winy. Zwrotu powinno się więc dochodzić na podobnych zasadach jak innych zaległości.