Poręczenie bez wynagrodzenia nie jest nieodpłatnym świadczeniem – [b]tak wynika z interpretacji ministra finansów (nr DD5/8211/ ZDA/08/PK-786)[/b], który zmienił wykładnię bydgoskiej Izby Skarbowej.

O skutki podatkowe kredytu pytała spółka, która chciała kupić akcje innej firmy. Jednym z jej zabezpieczeń jest solidarne poręczenie spółek zależnych. Nie biorą za nie żadnego wynagrodzenia. Zdaniem izby jest to nieodpłatne świadczenie. Spółka, która dostała poręczenie i nie musi za nie płacić, uzyskała więc przychód.

Minister finansów zmienił tę interpretację. Jego zdaniem poręczenie kredytu bankowego udzielone przez spółki zależne nie stanowi nieodpłatnego świadczenia.

[b]Minister powołał się na orzecznictwo sądowe, m.in. na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z Łodzi z 24 kwietnia 2007 r. (sygn. I SA/Łd 2033/06)[/b]. Sąd stwierdził w nim, że poręczenie jest jedynie zabezpieczeniem kredytu, a podatnik nie uzyskuje korzyści majątkowych.

To dobrze, że MF uwzględnia orzecznictwo. Niestety, korzystny dla podatników wyrok łódzkiego WSA został już wcześniej uchylony przez Naczelny Sąd Administracyjny [b](orzeczenie z 12 grudnia 2008 r., sygn. II FSK 1361/07)[/b]. NSA podkreślił, że pojęcie „nieodpłatne świadczenia” należy rozumieć szeroko. Są to wszystkie zjawiska gospodarcze i zdarzenia prawne, których skutkiem jest niezwiązane z kosztami przysporzenie. Korzyścią może też być zaoszczędzenie wydatków. Tak jest właśnie, gdy dostaje się darmowe poręczenie. Jak czytamy w wyroku: „Udzielenie podatnikowi przez powiązaną z nim spółkę gwarancji i poręczenia wekslowego nieodpłatnie w celu zabezpieczenia kredytu udzielonego przez bank spełnia wymogi opodatkowania tego świadczenia jako nieodpłatnego na podstawie art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT”.

[b]Negatywne dla podatników stanowisko przedstawił też WSA we Wrocławiu w wyroku z 19 czerwca 2007 r. (I SA/Wr 553/07)[/b]. Jego zda-niem bezpłatne poręczenie wekslowe od udziałowca jest nieodpłatnym świadczeniem. Poręczyciel powinien dostać wynagrodzenie, a skoro go nie zażądał, organy podatkowe słusznie oszacowały wartość przychodu u kredytobiorcy.

Ale firmy mają na swoją obronę inne orzeczenia. [b]Zdaniem WSA w Gliwicach (wyrok z 19 czerwca 2008 r., sygn. I SA/Gl 248/08)[/b] udzielenie bezpłatnego poręczenia nie mieści się w pojęciu „nieodpłatne świadczenie”. Sąd podkreślił, że przepisy kodeksu cywilnego nie wprowadzają wymogu płacenia za poręczenie. Jest odpłatne, jeśli udziela go bank lub inna instytucja prowadząca działalność gospodarczą obejmującą takie usługi. Darmowe poręczenie przez taką instytucję powodowałoby uzyskanie nieodpłatnego świadczenia przez kredytobiorcę. Inaczej jest, gdy udziela go podmiot powiązany, który nie świadczy zawodowo takich usług. Poręczenie przyznane przez spółkę zależną to tylko zabezpieczenie kredytu, podatnik nie uzyskał natomiast jej kosztem żadnych korzyści majątkowych.

Jak widać, orzecznictwo jest niejednolite, chociaż wydaje się, że nieodpłatne poręczenia między powiązanymi spółkami to normalna praktyka i kredytobiorca nie uzyskuje żadnej dodatkowej korzyści finansowej. Firma udzielająca poręczenia ma przecież interes w tym, aby powiązana spółka dostała kredyt.