Jak liczyć termin na wniesienie odwołania? Od dnia doręczenia decyzji. Pamiętajmy jednak, aby przy jego obliczaniu nie uwzględniać dnia, w którym decyzję otrzymaliśmy.

[srodtytul]Na czas i do właściwego organu[/srodtytul]

Naszego pisma nie możemy wysłać od razu do organu podatkowego wyższej instancji. [b]Ważne jest, aby wnieść je do właściwego organu odwoławczego, ale za pośrednictwem organu, który decyzję wydał. [/b]

Od decyzji naczelnika urzędu skarbowego będziemy odwoływali się do dyrektora izby skarbowej. Jeśli jednak w pierwszej instancji decyzję wydała izba skarbowa, odwołanie rozpatrzy ona. Z ordynacji podatkowej wnika bowiem, że jest organem odwoławczym od wydanych przez nią decyzji.

Pamiętajmy, by pismo wysłać na adres urzędu skarbowego (gdy odwołujemy się od jego decyzji). Naczelnik tego urzędu w ciągu 14 dni przekaże je – wraz z aktami sprawy – dyrektorowi izby skarbowej. Jeśli się pomylimy i zamiast do urzędu skarbowego prześlemy pismo od razu do izby skarbowej, dłużej poczekamy na jego rozpatrzenie. Izba przekaże bowiem dokumenty do urzędu skarbowego.

Mylne wysłanie pisma ma wpływ na obliczanie terminu do wniesienia odwołania. Ale tylko gdy wysyłamy je pod koniec terminu. Co do zasady, jeśli prześlemy pismo do niewłaściwego organu (czyli zamiast do urzędu skarbowego – do izby), termin będzie zachowany. Przepisy zakładają bowiem, że pismo wniesione do organu niewłaściwego przed upływem terminu uważa się za wniesione z jego zachowaniem.

[srodtytul]Wskaż, co jest nie tak [/srodtytul]

W odwołaniu musimy wskazać konkrety. Nie możemy napisać jedynie, że nie zgadzamy się z ustaleniami fiskusa. To, co powinno się znaleźć w naszym piśmie, określa art. 222 ordynacji podatkowej. Zgodnie z nim w odwołaniu musimy przedstawić zarzuty wobec decyzji. Są to uchybienia, ze względu na które wydana decyzja narusza przepisy prawa materialnego albo dotyczące postępowania. Możemy np. powołać się na błędną interpretację lub niewłaściwe zastosowanie przepisów prawa materialnego.

Pamiętajmy, że „podatnik nie musi w odwołaniu od decyzji podatkowej używać terminu »zarzuty«. Wystarczy, że ze sformułowań odwołania wynika kwestionowanie rozstrzygnięcia, zwłaszcza gdy odwołanie wskazuje na istnienie innego stanu faktycznego, niż to wynika z treści zaskarżonej decyzji. Z kolei twierdzenia o istnieniu odmiennego stanu faktycznego mogą służyć zarzutom o sprzeczności ustaleń z treścią zebranego materiału i zarzutom o błędnym zastosowaniu przepisów prawa materialnego. Tego rodzaju sytuacja zmusza organ odwoławczy do przyjęcia, iż strona domaga się powtórnego merytorycznego załatwienia sprawy”.[b] Stwierdził tak w wyroku z 4 stycznia 2000 r. Naczelny Sąd Administracyjny (III SA 8293/98).[/b]

[b]W odwołaniu musimy też określić istotę i zakres żądania. A więc stwierdzić, czego oczekujemy od izby skarbowej w związku z decyzją urzędu skarbowego: [/b]jej uchylenia, zmiany czy ponownego rozpatrzenia sprawy.

Musimy też wskazać dowody uzasadniające nasze żądanie, a więc wszystko to, co pozwoli zweryfikować prawdziwość naszych twierdzeń. Mogą to być dokumenty, możemy też wnioskować o powołanie świadków, przeprowadzenie oględzin itp.

W odwołaniu, jak w każdym innym piśmie kierowanym do fiskusa, powinniśmy również:

- oznaczyć organ odwoławczy, do którego kierujemy pismo (a więc właściwą miejscowo izbę skarbową) oraz ten organ, który wydał niekorzystną dla nas decyzję (właściwy urząd skarbowy),

- podać nasze dane (imię, nazwisko, adres, NIP).

[srodtytul]Błędy lepiej uzupełniać[/srodtytul]

Przedsiębiorca musi pamiętać, że jeśli przygotowane przez niego pismo nie zawiera wszystkich koniecznych elementów i nie uzupełni ich on w wyznaczonym terminie, izba skarbowa może pozostawić je bez rozpatrzenia. O co chodzi? O błędy formalne i inne nieścisłości. Jeśli organ stwierdzi, że wniesione przez nas pismo je zawiera, wezwie nas do ich usunięcia. Jeśli nie uzupełnimy ich w wyznaczonym czasie, to mimo że urząd skarbowy przekaże nasze pismo izbie, ta będzie mogła wydać decyzję o pozostawieniu odwołania bez rozpatrzenia. Postanowienie to jest ostateczne i nie można się od niego odwołać.

[b]Potwierdza to wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 18 stycznia 2000 r. (III SA 111/99).[/b] Wynika z niego, że niepodanie przez stronę w wyznaczonym terminie elementów wymaganych przez art. 222 ordynacji podatkowej pociąga za sobą konieczność wydania decyzji o pozostawieniu odwołania bez rozpatrzenia.

[b]Pilnujemy zatem, by w naszym odwołaniu znalazły się wszystkie niezbędne elementy. Podajmy zarzuty, napiszmy, o co wnioskujemy. Przytoczmy też dowody na poparcie naszych twierdzeń.[/b] Takim pismem izba na pewno się zajmie.

[srodtytul]Dwa rodzaje rozstrzygnięć[/srodtytul]

Jeśli już izba zajmie się naszym odwołaniem, będzie musiała wydać decyzję. Jaką? To zależy. [b]Może utrzymać w mocy decyzję urzędu skarbowego[/b] (dla przedsiębiorcy to mało korzystne, oznacza bowiem, że jego odwołanie nie przyniosło zamierzonych skutków, czyli że nie miał racji). Izba może też uwzględnić nasze zastrzeżenia. Wtedy [b]może uchylić decyzję urzędu skarbowego w całości lub w części[/b] (przyznając tym samym rację przedsiębiorcy).

Pamiętajmy, że [b]decyzja izby skarbowej jest ostateczna[/b]. Oznacza to, że nie można się od niej odwołać do wyższej instancji (np. ministra finansów). [b]Jedyne, co może zrobić wtedy przedsiębiorca, to złożyć skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Ma na to 30 dni od doręczenia decyzji izby skarbowej. Od wyroku WSA może jeszcze złożyć skargę kasacyjną do NSA.[/b]

[srodtytul]Spóźnienie da się usprawiedliwić... [/srodtytul]

Zasada jest taka, że na wniesienie odwołania mamy dwa tygodnie. Czasem jednak zdarza się, że przedsiębiorca się spóźni. Jeśli wniesie pismo choćby dzień po terminie, izba skarbowa wyda postanowienie stwierdzające uchybienie terminowi.

Co zatem robić, gdy przegapimy termin? Nie wszystko stracone. W takiej sytuacji możemy wnioskować o jego przywrócenie. Nie będzie to jednak proste. Musimy bowiem wykazać, że spóźnienie nie nastąpiło z naszej winy. Oznacza to, że trzeba będzie przekonać urzędników, że uchybienie nastąpiło bez naszej winy.

Pamiętajmy, że organ podatkowy w każdym wypadku będzie sprawdzał, czy podany przez przedsiębiorcę powód uzasadnia brak winy. O jej braku będzie przekonany dopiero wtedy, gdy stwierdzi, że dopełnienie konkretnego obowiązku (w tym wypadku wniesienie odwołania) było niemożliwe z powodu przeszkody nie do przezwyciężenia.

Przepisy nie podają – nawet przykładowo – jakie powody mogą uzasadniać przywrócenie terminu. Naczelny Sąd Administracyjny twierdzi, że warunek braku zawinienia w uchybieniu terminu należy oceniać w kategoriach zachowania przez zainteresowanego reguł starannego działania (wyrok z 11 sierpnia 1999 r., I SA/Gd 745/98). Aby zatem uprawdopodobnić brak winy, trzeba uwiarygodnić odpowiednią argumentacją swoją staranność oraz fakt, że przeszkoda była niezależna i istniała cały czas, aż do wniesienia wniosku o przywrócenie terminu. Może być nią np. poważny wypadek samochodowy związany z hospitalizowaniem w ostatnim dniu upływu terminu, pożar, powódź itp.

[srodtytul]... choć powody muszą być przekonujące[/srodtytul]

Fiskus nie zaakceptuje każdego argumentu podanego przez przedsiębiorcę. Przykładowo [b]zwolnienie lekarskie od pracy nie jest potwierdzeniem braku winy zainteresowanego w uchybieniu terminu[/b]. Nie wyklucza bowiem możliwości sporządzenia odwołania i nadania pisma na poczcie osobiście lub przez domownika – [b]stwierdził NSA w wyroku z 4 listopada 1998 r. (III SA 1243/97).[/b] Jeśli jednak rodzaj choroby i przyjmowane środki uniemożliwiają działanie, którego dotyczy zwłoka, jak i zlecenie tej czynności innej osobie, przywrócenie terminu będzie uzasadnione.

[b]Powodem uzasadniającym przywrócenie terminu nie będzie też pomyłka związana z jego obliczeniem. [/b][b]NSA w wyroku z 12 kwietnia 2000 r. (I SA/Lu 40/99)[/b] podkreślił, że „skoro o terminie i trybie wniesienia odwołania skarżący został pouczony w decyzji organu podatkowego, to przy dołożeniu minimalnej staranności dla wyliczenia upływu terminu wystarczyło posłużyć się kalendarzem, co niewątpliwie wykluczyłoby jakąkolwiek pomyłkę”.

Za okoliczność usprawiedliwiającą uchybienie terminu do wniesienia odwołania nie może być uznana również nieznajomość prawa [b](wyrok z 6 listopada 1998 r., I SA/Łd 153/97)[/b]. Przyczyną usprawiedliwiającą brak winy nie jest też oczekiwanie na poradę radcy prawnego [b](wyrok z 26 listopada 1997 r., I SA/Lu 1219/96).[/b]

Przedsiębiorca nie może liczyć na pobłażliwość organów podatkowych również wtedy, gdy reprezentuje go pełnomocnik, który przeoczy termin do wniesienia odwołania. Wina pełnomocnika wywoła negatywne skutki bezpośrednio dla reprezentowanego. [b]Potwierdził to NSA w wyroku z 7 lutego 1996 r. (SA/Rz 771/95)[/b]. Sąd orzekł, że „stroną w rozumieniu przepisów o przywróceniu terminu jest także pełnomocnik procesowy strony, który działa za nią w procesie. Uchybienie wymogom czynności procesowej przez pełnomocnika nie może stanowić podstawy przywrócenia terminu, chyba że nastąpiło na skutek okoliczności od niego niezależnych”.

[ramka][b]Uwaga [/b]

Odwołanie możemy wysłać listem poleconym (o zachowaniu terminu decyduje stempel na kopercie, a nie data fizycznego nadania) albo doręczyć osobiście. Wtedy jednak dobrze postarać się o potwierdzenie jego wniesienia.

Wystarczy, jeśli udając się do urzędu skarbowego, zabierzemy ze sobą dwa egzemplarze pisma i na jednym z nich urzędnik przybije pieczątkę z datą.[/ramka]

[ramka][b]Przedsiębiorcę obowiązują terminy [/b]

[b]Podanie o przywrócenie terminu wnosimy w ciągu siedmiu dni od dnia ustania przyczyny jego przekroczenia[/b]. Organem podatkowym, który orzeka o jego przywróceniu, jest w przypadku odwołania od decyzji urzędu skarbowego izba skarbowa. To do niej trzeba przesłać wniosek o przywrócenie terminu (kierujemy go do dyrektora izby skarbowej za pośrednictwem naczelnika urzędu skarbowego). Przedsiębiorca może zatem liczyć na przywrócenie terminu do wniesienia odwołania, jeśli:

- uprawdopodobni brak swojej winy w uchybieniu terminowi,

- skieruje do organu podatkowego wniosek o przywrócenie terminu,

- dochowa terminu do wniesienia wniosku (termin do wniesienia tego wniosku zaczyna biec dopiero od dnia ustania przeszkody i licząc od tego dnia, wynosi siedem dni; nie podlega przywróceniu),

- dopełni wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu tej czynności, dla której ustanowiony był przywracalny termin (czyli wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania wniesie to odwołanie). [/ramka]