Powoduje to, że wielu podatników nie może korzystać z nowych rozwiązań. Wciąż muszą rejestrować się w Polsce dla celów VAT i rozliczać co do zasady dwie transakcje: wewnątrzwspólnotowe nabycie towarów (WNT) i ich dostawę.

Uproszczenia dla transakcji prowadzonych za pośrednictwem magazynów konsygnacyjnych to jedna ze sztandarowych postulowanych przez przedsiębiorców zmian wprowadzonych przez ostatnią nowelizację ustawy o VAT. Chodzi o znajdujące się w Polsce składy towarów przekazywanych odbiorcom przez zagranicznych dostawców. W magazynie są zapasy części i komponentów, a odbiorca może z nich korzystać na potrzeby swojego przedsiębiorstwa.

Takie rozwiązanie najczęściej stosuje się w branży motoryzacyjnej, AGD oraz przemyśle farmaceutycznym.

[b]Do 1 grudnia 2008 r. polskie przepisy nie przewidywały żadnych ułatwień w rozliczeniach transakcji w magazynach. Zagraniczne firmy wolały je w związku z tym lokować w innych państwach.[/b] Wprowadzając towary do Polski, musiały bowiem z reguły najpierw zarejestrować się dla celów VAT, rozliczyć WNT, a potem – przy pobraniu części ze składu – wykazać dostawę towarów.

[b]Po nowelizacji miało być prościej. Zagraniczna firma wprowadzająca towary do magazynu nie musi rejestrować się w Polsce ani rozliczać tutaj podatku. Polski odbiorca po pobraniu części ze składu wykazuje tylko WNT.[/b]

Czy więc cel zmian został osiągnięty?

– Częściowo tak, niestety, ustawodawca nie wykorzystał w pełni szansy na ułatwienie rozliczenia – mówi Paweł Selera, konsultant we wrocławskim biurze kancelarii MDDP. – Nowe przepisy mają pewne mankamenty. Najpoważniejszym jest to, że podatnik pobierający towary z magazynu może je przeznaczyć wyłącznie do działalności produkcyjnej lub usługowej. Uproszczenia można więc zastosować tylko wtedy, gdy odbiorcą jest np. producent samochodów lub firma, która je naprawia albo montuje w nich części. Nie są możliwe, jeśli skład prowadzi podatnik zajmujący się działalnością handlową. Uproszczona procedura nie może więc być stosowana przez centra dystrybucyjne.

Są też inne warunki. Jeszcze przed dostarczeniem pierwszej partii towarów trzeba zawiadomić urząd o zamiarze prowadzenia magazynu. Poza tym prowadzący skład musi założyć ewidencję, która zawiera m.in. dane identyfikacyjne towarów.

– Przepisy nie określają, jak szczegółowe muszą być te informacje – wyjaśnia Paweł Selera. – Wydaje się, że wolno tu zastosować pewne uproszczenia, np. dla towarów oznaczonych tylko co do gatunku. Można przyjąć, że w pierwszej kolejności pobierane są te najwcześniej wprowadzone. To ważne – jeśli bowiem są przechowywane w magazynie dłużej niż 24 miesiące, prowadzący musi wykazać WNT.

[ramka][b]Komentuje Marek Wojda, doradca podatkowy w kancelarii Baker & McKenzie[/b]

Niestety, przepisy o magazynach konsygnacyjnych nie spełniają pokładanych w nich nadziei. Przede wszystkim dlatego, że nie można stosować uproszczeń dla towarów do działalności handlowej. Szkoda, gdyż sprzyjałoby to powstawaniu w Polsce różnych centrów dystrybucyjnych. Są też inne ograniczenia. Magazynem konsygnacyjnym może być wyłącznie miejsce będące własnością podatnika, który nabywa składowane w nim towary (lub przez niego wynajmowane albo dzierżawione). Nie jest więc możliwe korzystanie z magazynów prowadzonych usługowo przez inne podmioty (np. przez operatorów logistycznych).[/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: [link=mailto:p.wojtasik@rp.pl]p.wojtasik@rp.pl[/link][/i]