Poborca skarbowy zapuka do twoich drzwi dopiero wtedy, gdy decyzja podatkowa stanie się ostateczna – to jedna ze sztandarowych zmian ordynacji podatkowej, która miała ułatwić życie podatnikom.
Weszła w życie 1 stycznia, ale już jest krytykowana przez ekspertów, a do sejmowej komisji „Przyjazne państwo” trafił projekt jej poprawienia. Dlaczego nowe przepisy budzą obawy podatników i doradców? Bo przewidują sporo odstępstw od zasady niewykonywania nieostatecznych decyzji. Są dość pojemne i dają urzędom duże pole manewru. I co najważniejsze – są już wykorzystywane.
[srodtytul]Gdy jest postępowanie...[/srodtytul]
Kiedy urząd może od razu przystąpić do egzekucji? Jeśli uprawdopodobni (a więc nie musi udowadniać), że zobowiązanie wynikające z decyzji nie zostanie wykonane. Jest to możliwe m.in. wtedy, gdy wie, że wobec podatnika „toczy się postępowanie egzekucyjne w zakresie innych należności pieniężnych”.
To postępowanie nie musi więc dotyczyć podatków. Wystarczy, że mamy inne zaległości, np. mandat za przekroczenie prędkości. Poza tym przepis nie mówi tylko o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, równie dobrze możemy zalegać z należnościami ściąganymi na podstawie kodeksu postępowania cywilnego.
– Wystarczy więc, że podatnik nie zapłacił alimentów albo kontrahentowi za towar i wszczęto wobec niego postępowanie egzekucyjne – mówi dr Robert Adamczewski, referendarz sądowy w WSA w Łodzi. – Ten przepis będzie można zastosować nawet wtedy, gdy postępowanie zostało wszczęte np. wobec niewłaściwej osoby. Co z tego, że urząd popełnił błąd, skoro postępowanie się toczy, jest więc spełniona przesłanka nadania decyzji rygoru natychmiastowej wykonalności.
[srodtytul]... sprzedajemy majątek... [/srodtytul]
Poborca skarbowy może też rozpocząć egzekucję, jeśli zbywamy majątek znacznej wartości. Tu urzędy mają spore pole do popisu. Przede wszystkim pojawia się pytanie: co oznacza pojęcie „znaczny”? Czy jest to majątek o wartości wyższej niż określona w decyzji zaległość wraz z odsetkami za zwłokę? Nie wiadomo też, o które transakcje chodzi – czy tylko o takie, do których doszło po wydaniu decyzji?
– Ten przepis daje spore możliwości organom podatkowym – mówi Robert Adamczewski. – Nie powinien jednak być nadużywany, np. przez przyjęcie, że dotyczy także sprzedaży majątku w ramach działalności.
[srodtytul]... albo zbliża się przedawnienie[/srodtytul]
Fiskus może też od razu przystąpić do ściągania podatku, gdy zostało mniej niż trzy miesiące do jego przedawnienia. Wszczęcie egzekucji powoduje, że termin ten zostaje przerwany. Cel regulacji jest więc jasny: urząd nie może dopuścić, aby zobowiązanie się przedawniło, ma więc prawo wykonać nawet nieostateczną decyzję.
Można też natychmiast wyegzekwować należność, jeśli podatnik „nie posiada majątku o wartości odpowiadającej wysokości zaległości podatkowej wraz z odsetkami za zwłokę, na którym można ustanowić hipotekę przymusową lub zastaw skarbowy, które korzystałyby z pierwszeństwa zaspokojenia”. Wynika z tego, że podatnik – aby uniknąć wizyty poborcy – musi mieć rzeczy ruchome bądź nieruchomości, inne formy zabezpieczenia zobowiązania nie wchodzą w rachubę.
[ramka][b]dr Adam Mariański - partner w kancelarii BNM Adwokaci[/b]
Wyjątki od zasady niewykonania decyzji nieostatecznej są zbyt szerokie. Wystarczy, że podatnik nie zapłacił za mandat drogowy i w konsekwencji został wystawiony tytuł wykonawczy, a już urząd może uznać, iż „wobec strony toczy się postępowanie egzekucyjne”. Tak naprawdę podatnik może nawet nie wiedzieć o tym postępowaniu, gdyż przy egzekucji grzywien nałożonych mandatem karnym nie jest potrzebne upomnienie z wezwaniem do zapłaty. Ściągnięcie należności wynikającej z decyzji podatkowej może więc być dla niego niemiłą niespodzianką. Oczywiście fiskus musi jeszcze uprawdopodobnić, że zobowiązanie z decyzji nie zostanie wykonane. Ale znając urzędy, łatwo sobie z tym poradzą. [/ramka]
[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: [link=mailto:p.wojtasik@rp.pl]p.wojtasik@rp.pl[/link][/i]