W praktyce 90 proc. wydanej kwoty odzyskają tylko podatnicy potrzebujący najprostszych urządzeń, których cena nie przekracza 777 zł. To dlatego że bez względu na wysokość wydanej kwoty maksymalny limit ulgi z tytułu zakupu kasy wynosi 700 zł.

Takie zasady obowiązują od 1 grudnia ubiegłego roku. Zostały one wprowadzone przez [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=290821]nowelizację ustawy o VAT (DzU z 2008 r. nr 209, poz. 1320)[/link]. Wcześniej przedsiębiorcy mogli odzyskać jedynie połowę wydatków na kasę. Maksymalna kwota zwrotu była jednak znacznie wyższa i wynosiła aż 2500 zł. Które zasady są korzystniejsze dla podatników? To zależy od ceny kasy. Jeśli przekracza ona 1400 zł, to poprzednie rozwiązania były bardziej opłacalne dla firm. Przed 1 grudnia za każdą taką kasę firma odzyskiwała ponad 700 zł. Dziś jest to maksymalna kwota ulgi. Dla podatników, którzy zdecydują się na tańsze urządzenia, więcej korzyści przynoszą nowe zasady.

[srodtytul]Instalacja w terminie[/srodtytul]

Tak jak dotychczas podstawowym warunkiem skorzystania z ulgi jest terminowa instalacja kas.

[wyimek][b]700 zł[/b] - tyle maksymalnie może wynosić ulga z tytułu zakupu kasy fiskalnej. Zgodnie z obowiązującymi od 1 grudnia zasadami firma otrzymuje 90 proc. ceny kasy (bez VAT), ale nie więcej niż ten limit.[/wyimek]

Zgodnie z nowym brzmieniem art. 111 ust. 4 ustawy o VAT podatnicy, którzy rozpoczną ewidencjonowanie w obowiązujących terminach, mogą odliczyć od tego podatku kwotę wydatkowaną na zakup każdej z kas rejestrujących zgłoszonych na dzień rozpoczęcia (powstania obowiązku) ewidencjonowania w wysokości 90 proc. jej ceny zakupu (bez podatku), nie więcej jednak niż 700 zł.

Wykorzystanie ulgi nie przeszkadza zaliczyć całej wartości kasy do kosztów uzyskania przychodów bezpośrednio albo w postaci odpisów amortyzacyjnych. W praktyce więc jej zakup kosztuje przedsiębiorcę jeszcze mniej. Okazuje się, że instalując kasę za 800 zł firma nie tylko nie traci, ale zyskuje kilkadziesiąt złotych. Dlaczego? Najlepiej wyjaśnić to na przykładzie.

[ramka][b]Przykład [/b]

Cena netto kasy to 800 zł. Firma płaci za nią 976 zł. W większości wypadków VAT wynikający z faktury podlega w całości odliczeniu (176 zł). Do tego dochodzi ulga: 90 proc. x 800 zł = 720 zł

Niestety, firma nie może odliczyć aż tyle, ponieważ maksymalna kwota ulgi wynosi 700 zł.

To nie wszystko. Cała wartość kasy może bowiem zostać zaliczona do kosztów uzyskania przychodów. Dzięki temu przedsiębiorca zapłaci niższy o 152 zł podatek dochodowy (zakładając, że firma płaci go według 19-proc. stawki, czyli jest to osoba prawna lub osoba fizyczna, która wybrała podatek liniowy). Co się okazuje? Na zakupie kasy firma nie tylko nie straci, ale zyska 52 zł. Za kasę zapłaci bowiem 976 zł, ale odzyska 176 zł VAT. Ponadto otrzyma 700 zł ulgi oraz zaliczając wydatek do kosztów zapłaci o 152 zł niższy podatek dochodowy. [/ramka]

Niestety, zarobienie na kupnie kasy jest możliwe tylko w wypadku najtańszych modeli, kiedy to kwota odliczenia zbliżona jest do 90 proc. ceny kasy. Ponadto kalkulacja ta nie uwzględnia wszystkich wydatków, np. związanych z koniecznością zaprogramowania kasy, zakupem materiałów eksploatacyjnych itp.

W wypadku kupna droższego urządzenia firma musi już liczyć się z większymi wydatkami.

[ramka][b]Przykład [/b]

Kasa kosztuje 1830 zł (w tym 330 zł VAT). Ulga z tytułu jej instalacji wynosi 700 zł. Zaliczając 1500 zł do kosztów uzyskania przychodów, nabywca zmniejsza podatek dochodowy o 285 zł. Oznacza to, że w praktyce kasa kosztuje firmę 515 zł. [/ramka]

[srodtytul]Fiskus dopłaca tylko raz[/srodtytul]

Bardzo istotne jest, aby pamiętać, że ulga przysługuje tylko na kasy zgłoszone na dzień rozpoczęcia (powstania obowiązku) ewidencjonowania. Później firma musi w całości finansować ich zakup z własnych środków. Nie ma znaczenia, czy instalacja kolejnych urządzeń związana jest z koniecznością wymiany zużytych już kas, czy też rozwój firmy zmusił ją do kolejnych zakupów. Warto więc zastanowić się, czy podatnikowi nie opłaca się od razu kupić więcej kas, nawet jeśli przydadzą się dopiero za kilka miesięcy. Kupując je od razu, firma zyska 700 zł dopłaty do każdego urządzenia (w praktyce niemal zawsze podatnik w całości wykorzysta przysługujący mu limit).

[ramka][b]Przykład [/b]

W styczniu 2009 r. pani Renata otworzyła sklep ze sprzętem fotograficznym. Sprzedaż takiego sprzętu wymaga posiadania kasy bez względu na wysokość obrotów. Cena brutto urządzenia wynosiła 1220 zł. Po odliczeniu VAT (220 zł), uzyskaniu ulgi (700 zł) oraz zaliczeniu 1000 zł do kosztów uzyskania przychodów (podatek niższy o 190 zł) okazało się, że w praktyce kasa ta kosztowała firmę 110 zł. Gdyby jednak okazało się, że za kilka miesięcy pani Renacie potrzebna będzie kolejna kasa w tej cenie (np. do drugiego sklepu), to ulga nie będzie już przysługiwać. To oznacza, że nowe urządzenie będzie wymagało wydania 810 zł, czyli ponad siedem razy więcej.[/ramka]

[ramka][b]Ile kosztuje kasa[/b]

Najprostsze urządzenia ok. 700 – 800 zł

Model przeznaczony do małego sklepu 1100 – 1200 zł

Urządzenie do sklepu średniej wielkości ok. 1800 zł

Najbardziej rozbudowane modele ok. 3000 zł[/ramka]