Z orzecznictwa sądowego wynika, że strata nie może być skutkiem niewłaściwego i nieracjonalnego zachowania podatnika. Powinna więc nastąpić w wyniku zdarzeń, których nie był w stanie przewidzieć i nie mógł się przed nimi uchronić, mimo zachowania środków ostrożności.

Jak zauważył[b] NSA w wyroku z 17 grudnia 2002 r. (III SA 1152/01)[/b], strata to „obiektywny stan, którego zaistnienie jest pochodną zdarzeń (w postaci działania lub zaniechania) niezależnych od woli zainteresowanego podatnika”.

[srodtytul]Gdy nie ma zabezpieczenia... [/srodtytul]

Przekonała się o tym spółka, która budowała pawilon handlowy. Nieznani sprawcy skradli jej część metalowej konstrukcji. Spółka wyceniła ją na 60 000 zł i zaliczyła stratę do kosztów. Ale urząd uznał, że nie zabezpieczyła należycie inwestycji.

Powołał się na zeznania świadków i opinię biegłego, który stwierdził, że na placu budowy widoczna była „ciągła penetracja ludzi, a nawet pojazdów samochodowych”.

Zdaniem organów podatkowych kosztem są tylko te straty, które są „normalnym, chociaż niechcianym następstwem działania w danej branży”.

[b]Zarówno WSA w Poznaniu (wyrok z 3 listopada 2005 r., I SA/Po 2591/03), jak i NSA (wyrok z 16 marca 2007 r., II FSK 417/06) przyznały rację fiskusowi[/b].

[srodtytul]...przedsiębiorca jest sam sobie winien [/srodtytul]

Tak więc przedsiębiorcy muszą pamiętać, że jeśli chcą zaliczyć stratę do kosztów, to nie może ona być konsekwencją ich zaniedbań. Sądy wielokrotnie to podkreślały, zarówno w wyrokach dotyczących szkód w majątku trwałym, jak i obrotowym.

Przykładowo [b]w wyroku NSA z 18 maja 2000 r. (I SA/Gd 182/98)[/b] czytamy: „Spółka nie może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów straty wywołanej tylko i wyłącznie z jej winy, a wynikającej z tego rodzaju zaniedbań, których racjonalnie działający podmiot gospodarczy nie popełniłby”.

[srodtytul]Fiskus przyjrzy się przyczynom[/srodtytul]

Trzeba więc liczyć się z tym, że fiskus zwróci uwagę na okoliczności kradzieży.

Jak czytamy bowiem w [b]interpretacji Izby Skarbowej w Katowicach z 29 kwietnia 2008 r. (IBPB1/415-100/08/AP/ KAN-1061/02/08)[/b], aby ocenić zasadność naliczenia kosztu, trzeba ustalić, czy „strata związana z utratą (kradzieżą) samochodu nie powstała z winy wnioskodawcy, tj. w wyniku niedbalstwa lub naruszenia przepisów. Strata winna być bowiem następstwem zdarzenia losowego, rozumianego jako zdarzenie nieprzewidywalne i nie do uniknięcia. Nie można bowiem uznać za koszty uzyskania przychodów strat w środkach trwałych i obrotowych w sytuacji, gdy zostanie udowodnione, że środki nie były zabezpieczone lub były zabezpieczone w sposób nienależyty”.

W rozpatrywanej sprawie izba skarbowa zgodziła się na rozliczenie straty spowodowanej kradzieżą samochodu w kosztach, pod warunkiem że „wnioskodawca nie przyczynił się do powstania straty, w szczególności dochowując należytej staranności przy pieczy i zabezpieczeniu samochodu”.

[srodtytul]Trzeba udokumentować [/srodtytul]

Przedsiębiorca powinien też pamiętać o udokumentowaniu szkody. Zwróciło na to uwagę [b]Ministerstwo Finansów w piśmie z 16 czerwca 1998 r. (PO 2/AŁ-0400/98)[/b], w którym czytamy: „W przypadku gdy poniesiona strata dotyczy składnika majątku trwałego, podatnik jest obowiązany:

1) po stwierdzeniu powstania straty w wyniku np. kradzieży składników majątku trwałego lub innego zdarzenia sporządzić stosowny dowód księgowy określający wielkość straty na podstawie danych wynikających z ewidencji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych do wysokości wartości netto, tj. wartości początkowej pomniejszonej o dokonane odpisy amortyzacyjne, i zaliczyć w ciężar kosztów w roku, w którym wystąpiła strata,

2) w ewidencji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych dokonać zapisów o likwidacji środka trwałego i jej przyczynach”. W razie kradzieży środka trwałego podstawą dowodu księgowego powinien być policyjny protokół.

[ramka][b]Ważne są okoliczności kradzieży[/b]

Do kosztów można zaliczyć też straty w towarach. Ale urzędy skarbowe dokładnie przyglądają się okolicznościom, w jakich powstały. Zwracają przede wszystkim uwagę na to, czy uszczerbek w towarach nie był skutkiem niewłaściwego i nieracjonalnego zachowania przedsiębiorcy. Szanse na odliczenie straty maleją także wtedy, gdy nie ma szczegółowej dokumentacji. Strata musi być więc opisana w protokole, z którego wynika, jaka jest jej wysokość i jakie były jej przyczyny.

Jak bowiem podkreślił minister finansów w interpretacji z 26 kwietnia 2001 r. (PB 3-MD-289-8214-35/2001): „Co do zasady poniesienie wydatków na nabycie środków obrotowych, np. towarów handlowych, materiałów, opakowań, ma na celu osiągnięcie przychodów. Wobec tego straty w tych środkach obrotowych, powstające w trakcie normalnego i racjonalnego działania podatnika (np. właściwie udokumentowane ubytki naturalne) oraz straty powstałe w wyniku zdarzeń losowych (np. kradzieży) przy uznaniu ich za koszty uzyskania przychodów powinny być uwzględniane w rachunku podatkowym (...) straty mogą być uznane za koszty podatkowe, jednakże każdy przypadek i każde tego rodzaju zdarzenie gospodarcze należy rozpatrywać i oceniać indywidualnie z uwzględnieniem okoliczności faktycznych badanej sprawy”.

Także z orzecznictwa sądowego wynika, że fiskus ma prawo przyjrzeć się okolicznościom, w jakich doszło do kradzieży. Przykładowo[b] WSA w Warszawie w wyroku z 9 września 2004 r. (III SA/Wa 1713/03)[/b] stwierdził, że jeśli nie wiadomo, w jakich okolicznościach 1/5 towarów zniknęła z magazynu, firma nie może zaliczyć straty do kosztów podatkowych. Z kolei [b]NSA w wyroku z 14 marca 2000 r. (III SA 1095/99)[/b] zauważył: „nie mogą być uznane za koszty uzyskania przychodów braki w środkach obrotowych zawinione przez podatnika (brak nadzoru nad magazynem, niepodjęcie próby przypisania odpowiedzialności za braki konkretnym osobom)”. [/ramka]