Takie wnioski można wyciągnąć z [b]wyroku WSA w Lublinie z 3 października 2008 r. (I SA/Lu 268/08)[/b].

Od maja 2000 r. do marca 2005 r. spółka z o.o. w ogóle nie regulowała podatku VAT. Upadłość spółki została ogłoszona na wniosek wierzyciela w październiku 2001 r. W decyzji z kwietnia 2002 r., adresowanej do spółki w upadłości, urząd określił wysokość podatku i ustalił dodatkowe zobowiązanie podatkowe. W okresie, którego dotyczyła wskazana decyzja, obowiązki prezesa zarządu pełnił skarżący. W lutym 2005 r. sąd rejonowy umorzył postępowanie upadłościowe z powodu niskiej wartości masy upadłości i niezbywalności niektórych jej składników.

Następnie organy podatkowe ustaliły, że zobowiązanie spółki z o.o. z tytułu VAT stało się zaległością podatkową. Wobec tego wydano decyzję o odpowiedzialności podatkowej osoby trzeciej za zaległości spółki. Obarczono nią osobę, która w czasie powstania zaległości pełniła funkcję prezesa zarządu. Skarżący w skardze do WSA zarzucił organom naruszenie art. 116 ordynacji podatkowej. Jego zdaniem egzekucja z majątku spółki była cały czas możliwa do przeprowadzenia. Ponadto wskazał, że chociaż był członkiem zarządu w momencie powstania obowiązku podatkowego, to nie był nim w chwili ustalenia dodatkowego zobowiązania podatkowego.

Fiskus z kolei twierdził, że skarżący był członkiem zarządu zarówno w czasie powstania obowiązku podatkowego, jak i doręczenia decyzji wymiarowej.

Sprawa trafiła do WSA, który doszedł do wniosku, że zaskarżone decyzje są zgodne z prawem. Na organach podatkowych spoczywa ciężar udowodnienia faktu pełnienia przez daną osobę funkcji członka zarządu w okresie, w którym powstało zobowiązanie podatkowe, oraz wykazania, że egzekucja okazała się bezskuteczna. Natomiast członek zarządu, jeśli chce uniknąć odpowiedzialności, powinien dowieść, że wniosek o ogłoszenie upadłości został zgłoszony we właściwym czasie albo że niezgłoszenie takiego wniosku nastąpiło bez jego winy. Może się również zwolnić z odpowiedzialności poprzez wskazanie mienia spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych.

[i]Zespół Zarządzania Wiedzą Podatkową firmy Deloitte[/i]

[ramka]

[b]Komentuje Paweł Mikuła - konsultant w Dziale Doradztwa Podatkowego firmy Deloitte[/b]

O odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania spółek kapitałowych mówi art. 116 ordynacji podatkowej.

Choć wydaje się jasny, w praktyce powoduje poważne rozbieżności interpretacyjne. Jedna z nich dotyczy tego, które fakty powinny być udowodnione przez organ podatkowy, a które przez członka zarządu.W omawianym wyroku WSA twierdzi, że organ podatkowy powinien udowodnić fakt pełnienia przez daną osobę funkcji członka zarządu w okresie, w którym powstało zobowiązanie podatkowe, oraz to, że egzekucja z majątku spółki okazała się bezskuteczna.

Członek zarządu, chcąc uwolnić się od odpowiedzialności, powinien wykazać istnienie jednej z przesłanek negatywnych (tj. że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości albo niezgłoszenie takiego wniosku nastąpiło bez winy członka zarządu) lub wskazać mienie spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych spółki w znacznej części.

Taki rozkład ciężaru dowodu nie jest jednak bezdyskusyjny w orzecznictwie. [b]WSA w Warszawie w wyroku z 3 grudnia 2004 r. (III SA/Wa 209/04)[/b] stwierdził, że do ustalenia odpowiedzialności członka zarządu organ nie tylko powinien udowodnić występowanie przesłanek pozytywnych, ale również należy do niego „wykazanie, że nie zachodzą przesłanki wyłączające tę odpowiedzialność”.

Podobnie wypowiedział się [b]WSA w Krakowie w wyroku z 15 lipca 2008 r. (I SA/Kr 1249/07)[/b]: „jedynie całkowita bierność członka zarządu w postępowaniu uzasadnia przyjęcie, że organ nie jest zobowiązany do poszukiwania dowodów w celu wyjaśnienia, czy zachodzą okoliczności uwalniające członka zarządu od odpowiedzialności”.

Rozbieżności te pokazują, że kwestie proceduralne mogą decydować (i często decydują) o zastosowaniu ewentualnych sankcji niezależnie od faktycznych okoliczności sprawy.[/ramka]