Chodzi o art. 87 ust. 2 projektowanej ustawy o podatku VAT, który stanowi, że podstawowy termin zwrotu VAT wyniesie 60 dni zamiast obecnych 180 dni. Ten sam artykuł zakładał też inną, bardzo niekorzystną dla firm regulację, która dawała urzędom skarbowym podstawę do przeciągania terminu zwrotu.

[srodtytul]Było niebezpiecznie[/srodtytul]

Urząd skarbowy może przeprowadzić czynności sprawdzające lub kontrolę podatkową, by zweryfikować wniosek podatnika, co najczęściej robi w przypadku wysokiej kwoty zwrotu. Niejednokrotnie firmy wykazują w deklaracjach milionowe kwoty do odzyskania, zwłaszcza jeśli dużo inwestują lub eksportują. Termin odzyskania VAT może się wówczas przedłużyć do zakończenia tego postępowania. Obecnie, nawet jeśli podatnik zawyży żądaną kwotę, urząd zwraca mu właściwą sumę wraz z odsetkami, które wynoszą teraz 7,5 proc. w skali roku. Jeśli więc firmie należy się np. milion zł zwrotu, to jedynie za miesiąc opóźnienia przysługuje jej aż 6 tys. 250 zł wyrównania... Konieczność zapłaty odsetek za przeciąganie postępowania obliguje więc fiskusa do sprawnego prowadzenia czynności sprawdzających.

Przygotowany przez rząd projekt przewidywał tu znaczącą zmianę. Zakładał, że podatnik straci prawo do odsetek, jeśli urząd udowodni mu błąd rachunkowy w odniesieniu do żądanej sumy zwrotu. Zapis ten brzmiał, iż firma otrzyma odsetki za przewlekłe postępowanie, jeśli przysługująca jej kwota zwrotu nie będzie niższa niż zadeklarowana.

– [b]Proponowana zmiana znacznie pogorszyłaby sytuację podatników. Wystarczyło, by firma zawyżyła kwotę zwrotu o np. 2 zł, by nie dostać odsetek. Jeszcze większe zagrożenie stanowiłby jednak fakt, że urząd skarbowy mógłby przeciągać zwrot bez ograniczeń. W takiej sytuacji 60-dniowy termin mógłby stać się fikcją[/b] – powiedział “Rz” Roman Namysłowski z Ernst & Young, ekspert komisji finansów publicznych.Również według Piotra Żurowskiego, dorady podatkowego w KPMG, gdyby zmiana została przyjęta w pierwotnym kształcie, urzędy mogłyby bez żadnych konsekwencji zatrzymywać milionowe zwroty z powodu drobnych błędów.

[srodtytul]Sejm pomoże firmom[/srodtytul]

Zmiana uderzyłaby w firmy mające choćby minimalną pomyłkę, o co nie jest trudno, gdy wylicza się kwotę podatku na podstawie wielu faktur. Wystarczy np. pomylić się w przeliczaniu kursu walut.

Na szczęście po publikacjach “Rz” Sejmowa Komisja Finansów wycofała się z tych rozwiązań. – Tak jak wcześniej zakładano, podstawowy termin zwrotu VAT wyniesie 60 dni. Posłowie przyjęli też poprawkę, która pozostawia regulacje dotyczące odsetek w obecnym kształcie. Oznacza to, że nawet jeśli podatnik pomyli się w obliczeniu kwoty zwrotu, będą mu przysługiwać odsetki za zwłokę – powiedział Roman Namysłowski.

Jest więc szansa, że Sejm przegłosuje te zmiany w takim kształcie. Głosowanie odbędzie się najprawdopodobniej jutro. Ustawa ma wejść w życie 1 grudnia.

[ramka][b]Opinia: Tomasz Michalik - partner i doradca podatkowy w MDDP[/b]

Należy pozytywnie ocenić skrócenie terminu zwrotu VAT z obecnych 180 do 60 dni. Mam też nadzieję, że Sejm uchwali zmianę art. 87 w brzmieniu zaproponowanym przez Sejmową Komisję Finansów Publicznych. Oznaczałoby to utrzymanie obecnej formuły, w której po przekroczeniu terminu zwrotu urząd musi zapłacić podatnikowi odsetki.

Są one liczone od rzeczywiście przysługującej przedsiębiorcy kwoty zwrotu, a nie zadeklarowanej przez niego. Dzięki temu drobny błąd podatnika nie ograniczałby jego prawa do zwrotu VAT w krótszym terminie z odsetkami.[/ramka]

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [link=mailto:m.pogroszewska@rp.pl]m.pogroszewska@rp.pl[/link]