Jak dowiedziała się „Rz”, decyzję w tej sprawie ma podjąć minister finansów Jacek Rostowski do końca tygodnia. Rozważa się kilka wariantów.
– Możemy powiązać obowiązek rejestracji wizyt z możliwością odliczenia kosztów leczenia dla pacjentów od podatku lub dochodów – mówi Elżbieta Chojna-Duch, wiceminister finansów. Wyjaśnia, że jest też możliwość zaproponowania lekarzom i prawnikom do wyboru: posiadanie kasy fiskalnej i rejestracji na niej wszystkich obrotów bądź obowiązek wystawiania faktur za swoje usługi. Jeśli minister zdecyduje się na wprowadzenie ulgi zdrowotnej, to rozwiązanie trzeba zapisać w ustawie o podatku dochodowym. Projekt w tej sprawie ma być gotowy w ciągu miesiąca.
– Z pewnością dalibyśmy lekarzom i prawnikom czas, aby mogli zaopatrzyć się w kasy i nauczyli się z nich korzystać – mówi wiceminister. Obowiązkowo w każdym gabinecie i kancelarii kasa musiałaby się pojawić np. w październiku bądź listopadzie tego roku.
Andrzej Włodarczyk, wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej, uważa, że każda próba wprowadzenia kas fiskalnych do gabinetów lekarskich bez jednoczesnego wprowadzenia ulg zdrowotnych dla pacjentów jest bezsensowna. – Jeśli w ten sposób rząd chce walczyć z korupcją, to nie tędy droga. Takie posunięcie zostanie odebrane jako szykana za niedawne protesty – mówi Włodarczyk. Wiceprezes izby zaznacza jednak, że nie ma nic przeciw obowiązkowi rejestracji obrotów, jeśli skorzystaliby na tym pacjenci, którzy mogliby odliczyć sobie koszty leczenia od podatku czy dochodów.
Z kolei mecenas Joanna Agacka-Indecka, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, nie jest zadowolona z pomysłu wprowadzenia kas w ciągu roku. – Jeśli miałoby to nastąpić w listopadzie, czyli w tym okresie podatkowym, oznaczałoby to, że zasadnicza zmiana zachodziłaby w trakcie okresu rozliczeniowego, co nie tylko byłoby niemile widziane, ale także budziłoby duże wątpliwości prawne – mówi Agacka-Indecka.
Dodaje jednak, że trzeba poczekać na oficjalne stanowisko ministerstwa i konkretny projekt. – Wtedy zobaczymy, jaka będzie argumentacja resortu – wyjaśnia. – Trzeba jednak pamiętać, że wprowadzenie kas fiskalnych dla wielu małych kancelarii może być dużym obciążeniem. Poza tym może to powodować utrudnienia i opóźnienia w świadczeniu usług prawniczych ze względu na ich specyfikę.