Wczoraj kierownictwo Ministerstwa Finansów zdecydowało o skierowaniu do uzgodnień międzyresortowych projektu nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług (VAT). Proponowane zmiany, do których dotarła „Rz”, nie ograniczają się do rozwiązań najpilniejszych, których wprowadzenie wymusza na nas Unia Europejska czy orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Idą znacznie dalej.
Najnowszy projekt Ministerstwa Finansów, który z małymi wyjątkami ma wejść w życie 1 lipca 2008 r., to milowy krok w stronę upraszczania rozliczeń podatkowych i ułatwień w prowadzeniu działalności gospodarczej. Przede wszystkim ze względu na proponowane ujednolicenie momentu powstania obowiązku podatkowego. Generalną zasadą ma być, że obowiązek ten powstaje z chwilą wydania towaru lub wykonania usługi albo częściowego wykonania usługi. W tym ostatnim przypadku obowiązek będzie powstawał nie później niż z dniem wystawienia faktury albo uregulowania części lub całości należności. Ujednolicanie zasad nie oznacza jednak likwidacji szczególnych momentów powstawania obowiązku w VAT, które dziś są dostosowane do specyfiki danej branży. Z zadowoleniem przedsiębiorcy powinni też przyjąć propozycję wydłużenia okresu odliczania podatku naliczonego – przy rozliczeniu miesięcznym z dwóch do trzech miesięcy, a przy rozliczeniach kwartalnych – z dwóch do trzech kwartałów. W praktyce oznacza to koniec żmudnego korygowania deklaracji.
Firmom ma też sprzyjać wprowadzenie możliwości składania kwartalnych deklaracji dla wszystkich podatników. Podobnie jak wprowadzenie jednego, co do zasady 60-dniowego, terminu zwrotu podatku, przy zachowaniu możliwości odzyskania VAT w terminie przyspieszonym, tj. w ciągu 25 dni. Wyjątkiem będą przedsiębiorcy, którzy wykonują czynności opodatkowane krócej niż rok, a także ci, którzy w danym okresie rozliczeniowym nie dokonali czynności opodatkowanych ani czynności poza terytorium kraju. Fiskus będzie miał 180 dni, by zwrócić im VAT.
Projekt przewiduje też zniesienie 30-proc. sankcji w VAT oraz likwidację kaucji gwarancyjnej w wysokości 250 tys. zł dla nowych, tj. prowadzących działalność gospodarczą przez niespełna rok, podatników. Kaucję ma zastąpić zabezpieczenie majątkowe, którego wysokość ma być proporcjonalna do kwoty oczekiwanego zwrotu. Firma będzie więc mogła złożyć to zabezpieczenie w formie gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej, weksla lub czeku potwierdzonego, papierów wartościowych na okaziciela, a nawet depozytu w gotówce.
Szczególnie oczekiwana jest również zmiana ordynacji podatkowej, która umożliwi firmom korektę VAT po kontroli urzędu skarbowego. Dziś przedsiębiorcy mogą bezkarnie poprawiać jedynie deklaracje po wizycie inspektorów kontroli skarbowej. Na gruncie obecnych przepisów nie dość, że prawo do korekty im nie przysługuje, to jeszcze mogą zostać ukarani za nieprawidłowe rozliczenie grzywną z kodeksu karnego skarbowego.
To dobry projekt z punktu widzenia upraszczania podatków, choć mógł mieć rozwiązania dalej idące. Na początek to jednak musi wystarczyć, bo i tak na zmiany czekaliśmy długo. Na szczególną uwagę zasługuje propozycja wprowadzenia kwartalnych deklaracji podatkowych, która zmniejszy o jedną trzecią obowiązki biurokratyczne nakładane na firmy. Dzięki tej zmianie jedynie cztery razy będziemy się zastanawiali, kiedy powstał obowiązek podatkowy lub kiedy możemy odliczyć VAT, zamiast jak dzisiaj 12. Korzystne jest, postulowane od dawna, wydłużenie okresu odliczenia podatku naliczonego maksymalnie do trzech lub dziewięciu miesięcy. To pierwszy krok w poprawianiu ustawy, a o kolejnych zmianach należy zacząć myśleć już dziś.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki