To przykra konsekwencja niesprawdzenia rzetelności kontrahenta. Kupujący nie uniknie jej nawet wtedy, gdy uczciwie wypełnia wszystkie swoje obowiązki wobec fiskusa.
Stanowisko takie potwierdza wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 28 stycznia w sprawie spółki TAD-OL (III SA/Wa 1042/07). Organy skarbowe zarzuciły jej, że niesłusznie odliczyła VAT za kilka miesięcy 2003 r. wynikający z faktur wystawionych przez podmiot niebędący faktycznie właścicielem towaru.
Chodziło o olej napędowy, od którego naliczony podatek wraz z odsetkami wyniósł ok. 2,3 mln zł. Organy skarbowe ustaliły, że rzekomy sprzedawca uczestniczył w działalności zorganizowanej grupy przestępczej nielegalnie wprowadzającej na terytorium Polski paliwo bez akcyzy.
Według uks oraz dyrektora izby skarbowej podatniczka o tym wiedziała, a mimo to współpracowała z nieuczciwym dostawcą. Przyjmowała faktury, chociaż olej otrzymywała od innego podmiotu. Jej kontrahent nie dysponował zresztą ani środkami transportu, ani żadnymi urządzeniami niezbędnymi do przechowywania i przewożenia paliwa. Miał jedynie lokal biurowy, w którym prowadził całą swoją działalność gospodarczą. Zdaniem organów skutkowało to tym, że wszystkie wystawione przez sprzedawcę faktury były nielegalne. Nie szły za nimi towary, więc nie dawały prawa do odliczenia wskazanego w nich VAT naliczonego.
Spółka TAD-OL była jednym z wielu odbiorców surowców ropopochodnych wprowadzonych do obrotu bez koncesji i bez podatku.
Spółka nie zgodziła się z decyzją uks i izby skarbowej. W skardze do WSA podkreślała, że faktury, które otrzymywała, miały wszystkie cechy autentyczności, towar do niej docierał, płaciła za niego ceny rynkowe, odprowadzała należną akcyzę. Nie zgodziła się też z władzami skarbowymi, że jej ewidencje były nierzetelne. Pokazywała w nich bowiem wszystkie autentyczne transakcje. Jej rozliczenia z CIT organy skarbowe uznały za prawidłowe. Zdaniem spółki nie bez znaczenia było też to, że kupowane przez nią paliwo było pełnowartościowe, czego nigdy oficjalnie nie zakwestionowano, mimo że pobierano ich próbki. Skoro zaś nie wiedziała, że uczestniczy w nielegalnym procederze, to nie powinna ponosić negatywnych konsekwencji finansowych.
W odpowiedzi na skargę dyrektor izby skarbowej dowodził, że wspólnicy TAD-OL zeznali w postępowaniu prokuratorskim, że mieli wątpliwości, czy działalność dostawcy paliwa jest legalna. Powinni byli zatem to sprawdzić. Skoro tego nie zrobili, muszą ponieść konsekwencje faktu, że dostawca nie był legalnym właścicielem sprzedawanego spółce towaru, więc nie mógł skutecznie przenieść jego własności na inny podmiot. A skoro tak, to wystawiona przez niego faktura nie odzwierciedlała rzeczywistego zdarzenia gospodarczego, a to jest warunkiem niezbędnym do skorzystania z prawa do odliczenia VAT naliczonego.
WSA przychylił się do tej opinii i oddalił skargę podatniczki. Podkreślił, że skoro za wystawionymi fakturami nie szedł towar, lecz dostarczała go zupełnie inna firma niż wystawca faktury, to sprzedaży nie można uznać za skuteczną. To, że parametry paliwa były prawidłowe, a spółka nie miała świadomości uczestniczenia w nielegalnym procederze, z podatkowego punktu widzenia jest bez znaczenia.
– Faktury zawsze muszą potwierdzać autentyczne czynności gospodarcze. Nie jest możliwe, aby dokumentowały przepływ towaru między innymi podmiotami niż te, które figurują w nich jako sprzedawca i odbiorca, nawet jeśli zgadza się rodzaj i ilość towaru – uzasadniła wyrok sędzia Jolanta Sokołowska.
Według naszej ustawy o VAT, jeśli faktury potwierdzają czynności pozorne, to są nieważne z mocy prawa. Nabywca, mimo wykorzystania ich na potrzeby działalności opodatkowanej, nie ma wówczas prawa do odliczenia VAT naliczonego. Zabezpieczeniem przed takimi sytuacjami mogłoby być np. załączanie do umów dokumentów wskazujących, że sprzedawca jest właścicielem zbywanego towaru, ale w praktyce uzyskiwanie ich raczej nie jest możliwe.
Przy tej okazji warto wskazać orzecznictwo ETS, który w wielu wyrokach podkreśla, że działanie w łańcuchu transakcji stanowiących oszustwo podatkowe nie powinno mieć wpływu na prawo do odliczenia VAT naliczonego, jeśli nabywca towaru o tym nie wiedział lub z zachowaniem należytej ostrożności nie mógł wiedzieć (np. orzeczenie Bond House System Ltd., C-484/03).
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki