W takiej sytuacji znalazł się przedsiębiorca, któremu spaliła się hurtownia na warszawskim Gocławiu. Straty oszacował na 2,5 mln zł. Były to przeznaczone na sprzedaż zabawki i materiały papiernicze. Przedsiębiorca odliczył zawarty w ich cenie VAT, ponieważ zakupy były związane z działalnością opodatkowaną i miały się przyczynić do uzyskania przychodu.

Zasada neutralności

Przyjmując, że zgromadzone w spalonym magazynie towary były obciążone stawką podstawową VAT, tj. 22 proc., odliczenie wyniosło ok. 550 tys. zł. Gdyby przedsiębiorca je sprzedał, musiałby zapłacić podatek należny i wyszedłby na zero, co jest zgodne z zasadą neutralności VAT. Zniszczenie towarów stawia prawo do odliczenia pod znakiem zapytania. Gdyby trzeba było zwracać podatek, przedsiębiorca musiałby pokryć go z własnej kieszeni.

Ta sprawa budzi wątpliwości od dłuższego czasu. Dziś jednak większość urzędów skarbowych zgadza się już z ekspertami i podatnikami, że w razie utraty towaru nie można się opierać jedynie na literalnym brzemieniu art. 86 ust. 1 ustawy o VAT, wiążącym prawo do odliczenia z wykorzystywaniem towarów do czynności opodatkowanych (pisaliśmy o tym w „DF” z 1 października). Tak np. Urząd Skarbowy w Radomiu w interpretacji z 15 listopada 2006 r. (nr 1473/WVO/443/700/ 141/2006/AN) wyraźnie stwierdził, że „określając prawo podatnika do odliczenia VAT naliczonego, należy mieć na względzie przeznaczenie towaru czy usługi w momencie zakupu. Fakt późniejszego wystąpienia zdarzenia losowego, jakim jest kradzież lub zniszczenie, nie pozbawia podatnika prawa do odliczenia”.

Niejednomyślne urzędy

Ale bywa inaczej. Przykładem może być sprawa Polleny Aromy, której organy skarbowe zarzuciły, że w 2005 r. zawyżyła koszty uzyskania przychodu spowodowane stratami w towarze. Spółka wyjaśniała, że część olejków, których była producentem, wyparowała albo została zniszczona w magazynie. Organom to nie wystarczyło. Podkreślały, że skoro towary nie zostały sprzedane, a firma na nich nie zarobiła, to nie mogą być kosztem. Sprawa dotarła aż do NSA (sygn. II FSK 23/05), ale z powodów proceduralnych nie została rozstrzygnięta merytorycznie.

Podobnie było ze stratami poniesionymi przez Media Markt przy okazji promocji, kiedy to klienci zniszczyli wiele towarów. Kłopoty z fiskusem ma też przedsiębiorca, któremu część paliwa wyciekła z pękniętej cysterny. Gdyby musiał wyłączyć z kosztów wartość utraconego towaru, przyszłoby mu do transakcji dopłacić. Teraz czeka na rozprawę.

Sądy bronią poszkodowanych

Organy, które nie chcą uznać za koszty utraconych towarów, odbierając potem podatnikom prawo do odliczenia VAT, zasłaniają się m.in. pismem Ministerstwa Finansów nr PB3-MD-2898214-35/2001, w którym minister stwierdził, że wprawdzie straty mogą być uznane za koszty podatkowe, ale każdy przypadek musi być rozpatrywany indywidualnie z uwzględnieniem okoliczności faktycznych. W efekcie jedne decyzje są korzystne dla podatników, inne nie.

Ponieważ sądy administracyjne generalnie uznają, że strata towaru, który miał być przeznaczony do sprzedaży opodatkowanej, nie może mieć negatywnych skutków finansowych dla podatnika, warto wystąpić ze skargą, gdyby organy inaczej potraktowały konsekwencje pożaru. Można się w niej powołać np. na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu (sygn. I SA/Wr 148/07). Orzekł on mianowicie, że urzędy powinny się skupiać na ustaleniu, czy wydatek miał związek z działalnością opodatkowaną VAT, a nie czy przyczynił się do powstania przychodu.

Pomocny będzie też art. 185 dyrektywy 2006/112/WE Rady UE, według którego „w wypadku należycie udokumentowanego lub potwierdzonego zniszczenia, zagubienia lub kradzieży własności” nie koryguje się odliczenia. Państwa członkowskie mogą od tego dostąpić, ale muszą to uzgodnić ze Wspólnotą. Polska jednak tego nie zrobiła.

Kiedy nabycie towarów i usług zostało poczynione z zamiarem wykorzystania ich do działalności opodatkowanej, ale z powodów pozostających poza kontrolą podatnika nie zostały one w ten sposób wykorzystane, prawo do odliczenia zostaje zachowane (C-37/95, Ghent Coal Terminal NV przeciwko Belgii).

Zgodnie z art. 17 VI dyrektywy prawo do odliczenia powstaje w momencie, gdy VAT staje się wymagalny, a rozstrzygający dla uzyskania prawa do odliczenia jest charakter, w jakim działał podmiot w danym momencie. Jeśli jego celem było prowadzenie za pomocą utraconych towarów działalności opodatkowanej, to owa utrata nie prowadzi do utraty tego prawa (C-97/90, Hans Georg Lennartz przeciwko władzom skarbowym Bawarii).

Prawo do odliczenia podatku naliczonego powinno być zachowane również wtedy, gdy działalność związana z zakupami z przyczyn ekonomicznych niezawinionych przez podatnika w ogóle nie zostaje rozpoczęta (C-110/94, INZO przeciwko Belgii).

masz pytanie do autorki, e-mail: a.grabowska@rzeczpospolita.pl